Skocz do zawartości

robinhuud

Moderator
  • Liczba zawartości

    4 572
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez robinhuud

  1. Czwarty odcinek "Pszczelich Wieści - o przyrodzie naukowo" jest dla przeciętnego polskiego pszczelarza dość trudny do zrozumienia. Mój przyjacielu Bronku. Rozumiem Twoją irytację związaną z preferowaniem przez polskich naukowców języka angielskiego. Świat nauki ma swoje osobliwości i nie nam Jankom Muzykantom zrozumieć karbowego niszczącego gęśliki. Tak się składa, że przed Panami Jarkiem i Piotrem poruszyłem w sposób bardzo popularnonaukowy w ojczystym naszym języku problem odchodów zwierzęcych i ludzkich w pszczelarstwie. Polecam Ci mój wątek na forum o łosinych kakaszkach, który adresowałem do zwykłych pszczelarzy. Również Twoja oczywistość nie jest moją, ani wszystkich pszczelarzy i całe szczęście, bo dzięki temu jesteś wyjątkowym...
  2. robinhuud

    Kawiarenka pytli

    W mojej ocenie takie informacyjne wychodzenie przed orkiestrę z informacją cząstkową moze zaszkodzić tej ważnej sprawie. Czekam spokojnie na oficjalny komunikat.
  3. robinhuud

    Kawiarenka pytli

    Tak, wyedytowałem z niczego ten zrzut ekranu na złość koledze. Ze niby to był cenzorem szkolącym cenzorów Ambrozji.
  4. robinhuud

    Kawiarenka pytli

    W sierpniu prezydent elekt PZP profesjonalista (zatrudniony na pensji, nigdy nie złożył przysięgi na wierność statutowi) Tadeusz Dylon zrezygnował z pracy i powołania. Podobno jego stolec zajął prezydent amator (pracujący społecznie) Stanisław Ból. Mamy połowę października. Na witrynie PZP nadal prezydentem PZP jest Tadeusz Dylon. Mam pytanie do admina obsługującego i Polankę i Ambrozję byłego prezydenta PZP. Czy obywatel Tadeusz Dylon nadal jest właścicielem forum Ambrozja? Czy nadal jest prezesem WZP Rzeszów? https://pzp.biz.pl/struktury-pzp-2/ https://pzp.biz.pl/2023/09/25/komunikat-zarzadu-pzp/ Podobną sytuację mamy w Polance. Formalnie pracuje 12 administratorów i moderatorów. https://forum.spp-polanka.org/staff/ Taki przykładowo DawPi ostatni raz nas nawiedzil 8 marca 2020. Inny - Przemura - 26 marca 2019. Ppepe i roburus - wiosną tego roku. Bardzo aktywnie pracuje tylko LDawid nie będący członkiem Polanki - spadochroniarz nie przyznający się do Ambrozji. Ale chwała mu za to, że pracuje. Bo inni bardzo przypominają obywatela Tadeusza Dylona, który najpierw coś obiecywał, a potem się wycofał rakiem i po angielsku. Polankowicze obradują nad Soliną po raz pierwszy bez kontaktu z resztą polankowiczów. Organizacja internetowa Polanka zrezygnowała ze swego oręża - internetu. Kiedyś forum żyło. Od wielu słyszałem, że jak rano wstaną, wypiją kawę - włączają komputer i patrzą co się dzieje na forum Polanki. Tak zaczynali dzień. Nasze Forum było uważane za wiarygodne i szybkie źródło informacji o pszczelarstwie. Mieliśmy całkiem spore grono obserwatorów z pszczelarskich sfer opiniotwórczych. Było. Zostało rozgonione przez karpackiego i robinhuuda. Miał to naprawić spadochroniarz z zewnątrz. Ostatni miesiąc pokazał, że wszystkim naprawianie idzie jak pani prostytutce w deszcz. Życzę wszystkim wysoko na polankowym stolcu zreperowania forum z drobną dedykacją dźwiękową. Pucio - pucio:
  5. robinhuud

    Łosine kakaszki

    Coś dla pszczelarzy, ich klientów i gości w pasiekach. Co zrobić po użądleniu? Ulabozek2 na początku tego wątku zalecała Fenistil, ale to przecież lek sztuczny. Jak leczyć naturalnie?. Wreszcie znalazłem precyzyjną informację. Cytuję: Zalecał Siennik kładzenie kompresów na ślady po ukąszeniu pszczoły, szerszenia, osy bądź trzmiela. Do tego celu używano łajna wołowego, które służyło też do leczenia otarć naskórka i oparzeń. Tutaj również posługiwano się okładami, przy czym autor zielnika nakazywał dodawanie do kału wołowego octu. Siennik miał dobre zdanie na temat skuteczności działania tego leku odzwierzęcego, twierdząc, że „jest barzo dobre”. Podobne zastosowanie przypisywał odchodom z krów, które miały pomagać przy obrzęku spowodowanym ukąszeniem pszczoły lub osy. Opuchliznę miał niwelować gnój wołowy rozmieszany z masłem i przyłożony do ciała w postaci ciepłego mazidła - koniec cytatu.
  6. robinhuud

    Łosine kakaszki

    Dodatki do leków odzwierzęcych Łajno zwierzęce występowało w charakterze medykamentu samodzielnie albo – częściej – było mieszane w różnego rodzaju rozpuszczalnikach, które zmieniały nie tylko postać, ale też właściwości specyfiku oraz jego smak. Jako dodatki najczęściej pojawiały się ocet i wino, rzadziej natomiast: mleko, woda, sadło, masło, olej, sok jabłkowy, cebula, goździki, gorczyca, rzeżucha, zioła aromatyczne, miód (pogrubienie moje) , mąka jęczmienna, nasienie lnu, białko czy białe kadzidło. W ramach przykładu można tutaj podać choćby leki produkowane z wykorzystaniem odchodów kurzych. Wprawdzie Siennik uznawał, że nie są one tak skuteczne, jak gołębie, jednak i dla nich znalazł zastosowanie. W połączeniu z wodą i octem służyły do picia w przypadku duszności będących następstwem przejedzenia. Ich działanie lecznicze miało polegać na wywołaniu torsji, dzięki którym ustępowały duszności. W podobny sposób miano przygotowywać preparat, który niwelował „kolikę (…), to jest kłocie”. Z winem mieszano między innymi kozłowe łajno, który to preparat miał leczyć żółtaczkę. Niekiedy pojawiała się w zielniku informacja, iż odchody wystarczy połączyć z obojętnie jaką cieczą, z tzw. „innemi rzeczami rozpuszczającymi”, aby specyfik nadawał się do picia i nie było konieczności gryzienia go. Tak było w przypadku łajna wilczego, które miało uśmierzać ból narządów wewnętrznych i leczyć wszelkiego rodzaju kolki. Jak więc widać dodatki pszczele nie były na eksponowanym miejscu. Również proponowana forma dymna (agnihotralna) zabiegów nie były w Polsce najpopularniejsze. W tamtych czasach jednak warrozy i zgnilca amerykańskiego nie znano i dopiero Apiwarol stał się przełomem w leczeniu dymem. Ale Apiwarol to nic innego jak refundowane sztuczne kakaszki nasączone trucizną.
  7. robinhuud

    Łosine kakaszki

    Nie tylko suszonymi kakaszkami świat stoi, istnieje również apiurynoterapia. Leki otrzymywane z odchodów zwierzęcych miały różne postacie – od stałej, przez miękką, do płynnej. Było to uzależnione z jednej strony od tego, jakiego surowca użyto, z drugiej natomiast od tego, jakiej formy zastosowania – wewnętrznej czy zewnętrznej – wymagała dolegliwość poddawana leczeniu. Postać leku ściśle też łączyła się z ingrediencjami, które dodawano do odchodów, aby wzmocnić ich działanie lecznicze. Do zewnętrznego użycia łajno zwierzęce stosowano najczęściej w postaci okładów lub plastrów, które nakładano na bolący organ wewnętrzny albo aplikowano bezpośrednio na ranę bądź zmienione miejsca na skórze. Dla przykładu w leczeniu śledziony miał pomagać plaster robiony na bazie kozich bobków. Okłady z kobylego łajna albo suszonych odchodów wróbla praktykowano podczas akcji porodowej. Zalecano też niekiedy formę nasiadówek w łajnie rozpuszczonym w wodzie. Do grupy medykamentów przeznaczonych do użytku zewnętrznego można zaliczyć płukanki do gardła. Łajno służyło też do okadzania chorych osób albo rodzącej kobiety. Ówcześni znachorzy zlecali też wdychanie woni dobywającej się z łajna pozostającego w postaci sproszkowanej. Rzadziej stosowaną formą leczniczą były rodzaje amuletów. Z resztek włosia zwierzęcia, które udawało się wygrzebać z ekskrementów, robiono też zawieszki, które miały pozytywnie oddziaływać na organizm Czy urynoterapia leczy? Urynoterapia jako metoda leczenia ma grono swoich obrońców. Podkreślają oni, że mocz składa się z enzymów, składników mineralnych, a także witamin, które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Dodatkowo uryna to płyn całkowicie naturalny. Ponowne pojawienie się moczu w organizmie sprawia, że organizm rozpoczyna proces wytwarzania przeciwciał. Wpływa to na podniesienie odporności. Niektórzy zwolennicy urynoterapii twierdzą, że substancje toksyczne znajdujące się w moczu mają właściwości lecznicze. Co więcej, organizm narażony na czynniki chorobotwórcze ma wytwarzać antygeny, a te z kolei ponownie wprowadzone do organizmu rozpoczynają walkę z chorobą. Wydaje się, że dużą przyszłość mają mieszaniny urynowo miodowe na bazie mieszanin miodów - wiecznych patok z krajów UE i spoza UE Zwolennicy urynoterapii wymieniają doświadczenia na forum: https://forum.gazeta.pl/forum/w,30155,38882011,38882011,urynoterapia_jeszcze_raz_.html
  8. robinhuud

    Łosine kakaszki

    Zastosowanie miodu w koproterapii Informacje o mieszaniu odchodów zwierzęcych z produktami pszczelimi są nieliczne, choć bardzo interesujące. Psie łajno, bardzo cenione jako surowiec leczniczy, łączono z różnymi dodatkowymi składnikami, aby uzyskać odpowiednią konsystencję i przy okazji wzmocnić moc leczniczą produktu. Jednym z przepisów na leczenie zapalenia gardła była mieszanka psiego kału z sokiem jabłkowym i octem, do tego dodawano goździki. Ten preparat miał być podawany do płukania gardła. Wierzono zatem w jego właściwości antyseptyczne. Kwaśny smak soku jabłkowego i octu, z dodatkiem ostrego smaku goździków, w pewnym stopniu niwelował smak psich odchodów. Leczenie gardła psim kałem mogło się też odbywać w inny sposób. Siennik zalecał robienie plastrów z łajna i miodu i okładanie tym specyfikiem gardła od zewnątrz. Do podobnych okładów na gardło używano też ludzkich ekskrementów. Analogicznie, jak to miało miejsce w przypadku psiego łajna, tak i tutaj stolec dziecięcy mieszano z miodem. Psie łajno miało też pomagać w leczeniu krwawej biegunki (tj. „czerwonej niemocy”). Tutaj już stosowano ten specyfik w postaci suszonej. Ważna była procedura potrzebna do przygotowania substancji leczniczej. Należało do zimnego mleka włożyć gorące kamienie, aby je w ten sposób ochłodzić. Do tego wsypywano ususzone sproszkowane psie odchody. Przygotowany w ten sposób napój trzeba było wypić. Widać zatem na przykładzie zastosowania psich ekskrementów, że skład mieszanki determinował jej zastosowanie. Ten sam materiał leczniczy w różnej postaci i z odmiennymi dodatkami miał odznaczać się inną skutecznością działania i był przeznaczany do leczenia różnorodnych przypadłości W dostępnych mi herbarzach i zielnikach nie znalazłem przepisow na koprospecyfiki do zwalczania warrozy, czy ogólnie chorób zwierząt. Skupiano się głównie na chorobach ludzi. Obserwacje terenowe wykazują jednak, że mucha plujka bardzo interesuje się różnymi odchodami żerując na nich zbiorowo i jej populacja cieszy się doskonałym zdrowiem, w odróżnieniu od pszczół żywiących się podobno zdrowymi nektarem i pyłkiem kwiatowym.
  9. robinhuud

    Łosine kakaszki

    Zapomniałem dodać. Spalenie wieczorem w ulu kakaszka nasączonego kroplą amitrazu i wysuszonego to nic innego jak apiagnihotra. Do pełnego szczęścia potrzeba 3 kakaszków - po jednym co 5 dni. Jeżeli w okolicy nie ma łosi - posłuż się bobkami owczymi, kozimi, lub agnihotrą naturalną: https://shamballasklep.pl/agnihotra/4043-agnihotra-naturalna-90-g-88004043.html
  10. robinhuud

    Łosine kakaszki

    Polska literatura koprofarmaceutyczna, podobnie jak koproweterynaryjna jest bardzo uboga i ciężko w niej znaleźć informacje i szczegółowym stosowaniu koproleków. W dużym stopniu postać leku uzależniona była też od dostępności substancji, z której chciano wytworzyć specyfik o właściwościach leczniczych. Trzeba bowiem wiedzieć, że w ówczesnej medycynie używano łajna ze zwierząt hodowlanych oraz mających swoje siedziby blisko osad ludzkich, takich jak koń, osioł, krowa, wół, koza, kozioł, świnia, pies, kot, mysz, paw, wróbel, gołąb, grzywacz, synogarlica. Leki wytwarzano też z łajna dzikich zwierząt, jak np.: wilk, jaszczurka, bocian, orzeł, sęp, drozd, kukułka, czy łosine kakaszki. W zielniku znaleźć można przepisy na medykamenty robione z odchodów ssaków, gadów oraz ptaków. Różnorodność gatunkowa zwierząt, których ekskrementy służyły do wyrobu produktów o właściwościach leczniczych, warunkowała niejednolitą dostępność surowca. Do trudniej osiągalnego surowca należało łajno wilcze, któremu przypisywano rozległe właściwości lecznicze, odchody jaszczurki czy orła, po które należało wyprawić się do lasu albo w trudno dostępne dla człowieka okolice, Z kolei łajno oraz mocz wielbłąda nie były obecne w polskich warunkach i można je było nabyć jedynie w aptekach. Natomiast z pozyskaniem odchodów kurzych, gołębich, jaskółczych, psich, kocich, mysich bobków, gnoju krowiego, wieprzowego, końskiego czy oślego zasadniczo nie było problemu. Nie spotkałem również wzmianki o lekach z odchodów pszczelich, w tym zbieranych podczas oblotu wiosennego, co otwiera drogę współczesnym badaczom. Bardzo łatwo suchy kakaszek nasączyć płynnym amitrazem nabytym na Aliekspressie, co stanowić może silną konkurencję dla puławskiego refinansowanego Apiwarolu. https://pl.aliexpress.com/item/1005005216487875.html?spm=a2g0o.productlist.main.3.51c7xBDlxBDlfE&algo_pvid=7d330cbd-257d-45f2-aef8-4480bc5f0232&algo_exp_id=7d330cbd-257d-45f2-aef8-4480bc5f0232-1&pdp_npi=4%40dis!PLN!38.52!38.52!!!8.67!!%4021038ed816968487258304564e580c!12000032221675959!sea!PL!194619609!&curPageLogUid=UoACMQXwxLWz
  11. robinhuud

    Nowy moderator

    Oburzające jest publiczne propagowanie przez kolegów kłamliwych i obrażających adminów informacji sugerujących, że forum Polanki nie miało choćby przez moment administracji. Administratorów zawsze było wielu https://forum.spp-polanka.org/staff/ Inna sprawa, czy działali oni realnie, czy wirtualnie. Wygląda na to, że na koniec wynajęli oni sobie dla wygody specjalistę z zewnątrz, by mieć stwarzające problemy forum z głowy. Zabawa w gorączkę i zbity termometr z uciaczką na fb. Takie postępowanie mozna nawet nazwać podważaniem autorytetu osób funkcyjnych.
  12. robinhuud

    Nowy moderator

    Naszym marzeniem i marzeniem Baru jest to, by kiedyś poziomem forum Polanki dorównać poziomowi Ambrozji?. Ale czy to możliwe, by forum organizacji mogło dorównać forum prywatnemu? Dla mnie to dziwaczne, że dwóch administratorów forum Dylona bardzo aktywnych jest na konkurencyjnym forum. Podziwiam Zarząd za odwagę. A może połączymy te fora? O ile obywatel Dylon zaaprobuje pomysł i będzie dostępny, bo podobno ma jakieś kłopoty. Czy pisanie admina o konkurencyjnym forum nie powinno byc przez drugiego admina ograniczone jako nieuprawniona reklama?
  13. robinhuud

    Radio Warroza Pszczele Wieści

    Słowo na niedzielę. Wątek jest o radiu Warroza, ale podwątek o wywiadzie z moją ukochaną Pszczołką Agatą. Zrozumiałem i podzielam poglądy Agaty i jej stosunek do środowiska pszczelarskiego. Według mnie Agata jako viceprezeska delikatnie pojechała po temacie. Ja bym dodał to, że żyjemy w świecie, gdzie nie wiadomo co znaczy słowo "pszczelarz". Zwyczajowo i ustawowo. Pszczelarz to tutaj ktoś pomiędzy pasjonatem opiekującym się kilkoma ulami skłonnym nawet dopłacać do swego hobby, a kimś udającym zainteresowanie pszczołam kilkoma pustymi ulami pozoracyjnymi i handlującym miodem "importowanym" rozlewanym z beczek do słoików w stodole. Miodem następnie sprzedawanym pod swoim brandem jeleniom i leszczom. Nieco innymi, ale też pszczelarzami są producenci sprzętu pszczelarskiego, najwięksi beneficjenci pomocy państwa i UE dla pszczelarzy. Jeszcze innymi pszczelarzami są napełniacze słoików mieszaninami miodów z całego świata obciążających marketowe półki. Są jeszcze pszczelarze zawodowi, nie mający jak sama nazwa wskazuje swego samodzielnego niezależnego związku zawodowego pszczelarzy zawodowych. Źle się dzieje w organizacjach pszczelarzy, w tym i w kiedyś internetowej Polance. Pandemia zgoniła wszystkie dzieci do zdalnego nauczania i sam jako ponad 70-letni dinozaur przygotowuję się do wykładu przez internet. Dajemy redę. Polanka pod tym względem mocno się uwsteczniła i sporo w tym winy Zarządu, że odsetek aktywnych członków Polanki jest tak mały. Wina za odór trupi na tym forum spada czasem na nielicznych najaktywniejszych. Zbicie na miesiąc termometru pokazało, ze nikt na forum Polanki nie gorączkuje i jest gitara. Wre gorąca przedzjazdowa dyskusja programowa. Wszyscy przenieśli się na fejsbuka, gdzie onanizują się jawnymi i dyskretnymi bezpłatnymi reklamami zamieszczanymi tam przez "prawdziwych pszczelarzy". Rozsiewając oczywiście delikatny trupi odorek na tym forum i nad Soliną. Dlaczego Polanka z kilkusetosobowej, opiniotwórczej organizacji brnie w stronę kilkutysięcznej organizacji roszczeniowych beneficjentów różnych KPWP? Wszystko wskazuje,że ARiMR nie opanuje rozdawnictwa informatycznie i beneficjenctwo się przewróci. Pozostanie na pobojowisku tylko Pan Jacek Parszewski. Przyłączenie Ukrainy do UE spowoduje zmniejszenie dopłat dla rolników o 25% (tak liczą spece) i otwarcie naszego rynku na nieustające kontyngenty bezcłowe miodu tam przelewanego, a pochodzącego z całego świata. Przyszłością jest ten "miód techniczny" i on zaora teorie o wyższości pszczelarza nad rolnikiem. To nas zupełnie rozwarstwi. A moze spowoduje, że bieda nas zjednoczy? Leszku - wybacz spam, ale gdzie napisać że ja z soli i mnie boli? O dezerterze Dylonie już nie wspomnę. Ciekawe, czy będą jawne dezercje z Zarządu Polanki? p.s. - jak mi Leszku dasz oddychać, to i o gównach skończę pisać i popelinę robić. Harcerskie słowo honoru.
  14. robinhuud

    Łosine kakaszki

    W necie pojawił się niebezpieczny sposób nakładania maseczki kosmetycznej ze świeżego kiziaka na cerę z tendencją do przetłuszczania się. Odradzam wkładanie petard do podkurzacza z tlącymi się kakaszkami. się
  15. robinhuud

    Łosine kakaszki

    Ateno, ocierasz się o spam, bo nie piszesz w temacie wątku. Boję się pisać na tematy poważne. chociaż i ten jest zupełnie serio. Nie chcę, aby Leszek miał do mnie jakiś żal. Staram się nie pisać nic od siebie, głównie cytuję poważne źródła. W razie bana będzie dla mnie bezpieczniej. Zauważyłem, że jak piszę o sprawach bardziej złożonych - słabo jestem przez Niego rozumiany. Nie ma nigdzie definicji osoby funkcyjnej, więc staram się nie naruszyć Jego wartości rozumiejąc, że sam się za takową uważa. Dalej skupię się na mieszankach kiziakowo - miodowych i innych specyfikach koproapiterapeutycznych. Koproapiterapia to dziedzina nauki mało zbadana, ale bardzo obiecująca. Przykładowo doodbytnicze injekcje ludzkich odchodów ze zdrowym mikrobiomem i z miodem są nadzieją w wielu chorobach związanych z przewodem pokarmowym. Ale to już antropokoproapiterapia. To nowatorskie i złożone klimaty pozwalające inaczej spojrzeć na regulamin forum i osobę administratora. Bardzo się Go boję, ponieważ w razie czego jako nieczłonka Polanki nie mogę Go pozwać przed sąd koleżeński mej organizacji.
  16. robinhuud

    Łosine kakaszki

    Co daje palenie kakaszków/kiziaka/agnihotry łosiowej? Co na ten temat piszą naukowcy? Może niepotrzebnie wywalamy podkurzaczowy popiół kakaszkowy? Może zwęglony jest skuteczniejszy w leczeniu chorób? Panowało przeświadczenie, iż łajno zwierzęce – bez względu na to, od jakiego zwierzęcia pochodziło – posiadało cechę rozgrzewającą, gdyż było gorącej kompleksji. I w związku z tym miało, jak wierzono, „moc rozpuszcczającą y przyciągającą”. Skuteczność działania np. odchodów wróbla tłumaczono tym, że ten ptak miał gorącą naturę, co przekładało się na szybkość trawienia. Dzięki temu jego odchody zawierały świeże składniki. Jako materiału przeznaczonego do produkcji leku używano świeżego surowca, jak również suszonego, sproszkowanego i spalonego. A zatem było aplikowane w postaci występującej w naturze albo poddawane działaniom, które miały zmieniać nie tylko wygląd zewnętrzny, ale przede wszystkim właściwości surowca. Samo suszenie, które odbywało się zwykle w warunkach naturalnych na słońcu, a następnie spalenie, wymagało nieco zabiegów. Jednak specyfik przygotowany ten sposób zyskiwał długi termin przechowywania, gdyż nie ulegał szybkiemu psuciu. Należy też zauważyć, że forma aplikacji była uzależniona od docelowego przeznaczenia medykamentu oraz od istoty choroby, którą chciano wyleczyć tym sposobem. Niekiedy – jak to miało miejsce w przypadku łajna z wieprza – stosowano materiał w różnej postaci, zarówno świeży, jak suszony i palony, co było podyktowane różnorodnością zastosowań i przekonaniem o szerokich możliwościach leczniczych tego specyfiku, używanego do leczenia różnorodnych schorzeń. A więc ostrożnie z wywalaniem popiołu z podkurzacza, zwłaszcza opalanego czystymi kakaszkami.
  17. https://pzp.biz.pl/2023/09/25/komunikat-zarzadu-pzp/ Raz dwa trzy - rządzisz ty! Klasyczna dezercja bez podania powodu. "Mężczyzn poznajemy po tym jak kończą".
  18. robinhuud

    Łosine kakaszki

    Z tego wszystkiego wynika, że kakaszki są rodzajem kiziaka i że nadają się do podkurzacza. O tym, że palenie krowiego łajna ma zbawienny wpływ na zdrowie ludzi donosi Marzena Rogalska. Nawet jak pisze, "takie łajno jest afrodyzjakiem albowiem wpływa na ludzkie zbliżenia. Mieszkańcy Ekowioski - proces palenia "agnihotry" nazywają fundamentem, który ich uzdrawia, spaja i pozwala jeszcze bardziej się do siebie zbliżyć. Jest to moment, w którym o zachodzie słońca - wszyscy siadają na ziemi, tworząc krąg i zapalają suszone, krowie odchody nazywane tam... "świętym gównem"! Jeżeli krowie łajno (zauważcie - nie używam jak Rogalska słowa "gówno" ze strachu przed Leszkiem) pomaga ludziom, dlaczego spalone w podkurzaczu nie miało by pomóc pszczołom? Muszę rozszerzyć pytanie. Czy kakaszki mogą byc agnihotrą? Łoś to też przecież przeżuwacz. Ba, jeszcze szerzej. Czy kakaszki/kiziak/agnihotra innych przeżuwaczy mają podobne działanie? (jeleń, sarna, owca itp). Czy pasieczny rytuał agnihotry (jego wpływ na zblizenia) moze mieć znaczenie przy unasienianiu matek na trutowiskach i nie tylko? Może jakiś bezpłodny pszczelarz lub pszczelarka próbowali palić agnihotrowe kakaszki w fajce? Albo w kominku? Może agnihotra w podkurzaczu to droga do ograniczenia czerwiu rozstrzelonego na plastrach odbudowanych z przemysłowej węzy? Może wreszcie celowym byłoby profilaktycznie wykonać rytuał agnihotry w biurach wszystkich organizacji pszczelarzy i w gabinecie Pana Parszewskiego? Po wiosennym oblocie mamy do dyspozycji zupełnie niezbadaną apiagnihotrę. Kadzidło z apiagnihotry w elskluzywnej ofercie ekologicznych pasiek - bardzo interesujące. Palenie agnihotry hitem tv: https://tvnstyle.pl/aktualnosci/male-swiaty-wedlug-marzeny-rogalskiej-palenie-agnihotry-czym-jest-ls7154814
  19. robinhuud

    Łosine kakaszki

    Wiesz Ula, miło mi się z Tobą gawędzi. W dostępnej mi literaturze koproapiterapeutycznej do tego o czym piszesz używano raczej innych, choć zbliżonych substancji. Nie będę wnikał w szczegóły, bo mnie Lechu pogoni za spam (teksty nie na temat wątku). Nie znalazłem jak na razie wzmianek o zwalczaniu warrozy palonymi kakaszkami ani kiziakiem, ale nie tracę nadziei. Może dlatego, że warroza kiedyś była nieznana. Cytuję: "Zalecał Siennik kładzenie kompresów na ślady po ukąszeniu pszczoły, szer- szenia, osy bądź trzmiela. Do tego celu używano łajna wołowego, które służyło też do leczenia otarć naskórka i oparzeń. Tutaj również posługiwano się okłada- mi, przy czym autor zielnika nakazywał dodawanie do kału wołowego octu. Sien- nik miał dobre zdanie na temat skuteczności działania tego leku odzwierzęcego, twierdząc, że „jest barzo dobre”. Podobne zastosowanie przypisywał odchodom z krów, które miały pomagać przy obrzęku spowodowanym ukąszeniem pszczoły lub osy. Opuchliznę miał niwelować gnój wołowy rozmieszany z masłem i przy- łożony do ciała w postaci ciepłego mazidła". - koniec cytatu. Ostro szukam materiałów na temat leczniczego użycia odchodów zwierzęcych w podkurzaczu. W pewnym sensie poglądy Siennika pokrywają się z Twoją informacją o kakaszkach. Możesz podać źródło?
  20. robinhuud

    Łosine kakaszki

    W takim razie z tego wynika, że kakaszki są rodzajem kiziaka i że nadają się do podkurzacza. Ktoś w Polance coś?...
  21. robinhuud

    Łosine kakaszki

    Puk puk, jest tu kto? Fenistil do podkurzacza?
  22. robinhuud

    Łosine kakaszki

    Czy ktoś z polankowiczów stosuje w pasiece łosine kakaszki i czy to się sprawdza?.
  23. Tren VIII - dla Urszulki Wielkieś mi uczynił pustki w domu moim, Moj drogi robinhuudzie tym zniknieniem swoim! Pełno nas, a jakoby nikogo nie było: Jedną maluczką duszą tak wiele ubyło. Tyś za wszytki mówił, za wszytki śpiewał, Wszytkieś na forum wątki zawżdy poobiegał. Nie dopuściłaś nigdy lDawidowi się frasować Ani władzom Polanki zbytnim głowy psować, To tego, to owego wdzięcznie obłapiając I onym swym uciesznym śmiechem zabawiając. Teraz wszytko umilkło, szczere pustki w domu, Nie masz zabawki, nie masz rozśmiać się nikomu. Z każdego kąta żałość człowieka ujmuje, A serce swej pociechy darmo upatruje.😏 ................................................................................................ do końca września zapraszam na fb.
  24. robinhuud

    Nowy moderator

    Baru nie chce mi odpowiedzieć na pytanie czy i gdzie na forum Ambrozja można poczytać o ziołomiodach. Bo wygląda na to, że nie wypada, lub nie można. Baru jest moderatorem Ambrozji, czyli pracownikiem jej prywatnego właściciela - Tadeusza Dylona. Baru jako drugi moderatot tej samej Ambrozji forsuje na forum Polanki sprawę ziołomiodów, bo na Ambrozji jako mode nie da rady? Przecież jako mode mógłby się starać u właściciela o zniżkę na banerek reklamowy o swoich ziołomiodach. To bardzo ciekawe, że na forum Polanki działają dwaj moderatorzy z Ambrozji. Być może na konkurencyjnym forum działają nieskoordynowanie i bez wskazówek swego szefa. Właściwym metodycznie postępowaniem byłoby uzyskanie oficjalnego stanowiska w sprawie ziołomiodów zarządu Polanki i Tadeusza Dylona. Mnie ziołomiody nie interesują, ale przyglądam się sprawie z dużym zaciekawieniem starając się nazywać rzeczy po imieniu. Czy kurnik z dwoma lisami w środku nadal jest kurnikiem? Sprawa ziołomiodów już nie raz skłóciła środowisko pszczelarzy. Raz nawet kiedyś z ich powodu jeden z byłych prezydentów dostał publicznie kopa w d.... Mi sprawa ziołomiodów wisi i powiewa. Nie jestem nimi zainteresowany, tylko się nimi interesuję dlatego, że skłócają środowisko. No i chyba wlazłem w pole ostrzału. Z drugiej strony martwię się o lDawida. Czy można być moderatorem na kilku forach (np jeszcze forum telefoniczne "Android" - każdy może wyguglać)? Czy nasz kolega wytrzyma taki ciężar? Cenię sobie opinię warrozy, ale nie jest on członkiem Polanki. Mojej Polanki. Najbardziej demokratycznej organizacji, gdzie można działać na forum nie rejestrując się (inaczej niż na Ambrozji). Szanowny lDawidzie. Przyjmij do wiadomości, że jestem człowiekiem kontaktowym, odpowiedzialnym i można się ze mną dogadać. Piszesz: Jest jeszcze jeden symptom czy prawidłowość: forum umiera, kiedy jego twarzą jest kilku/dwu aktywnych uczestników. Tych kilku w żaden sposób nie widzi, iż zdominowało bez reszty pozostałych poprzez narzucenie swego przekazu innym. Czy to przez niczym niepohamowane cyniczne wyśmiewanie, deprecjonowanie, ordynarne kłamstwa, bezpardonowe ataki na osoby czy bratnie fora/instytucje ale i na członków własnej społeczności Forumowej. Do tego przewrotne zapytania mające na celu legalne wprowadzenie tzw. Trollingu. I to w imię jakiejś nieskrępowanej wolności, której nawet moderacja niepotrzebna. Chcę Ci zwrócić uwagę, że prawo forumowe nie działa wstecz, a ty moderatorem jesteś od kilku dni. Pokaż mi moje aktualne wpisy z chamstwem, cyniczne , ordynarne itp. Zrobiłem za twojegp moderowania dwa wpisy, oba zrzuty ekranowe autorstwa twojego i baru. Aby sprawa się wyjaśniła i by dać forum Polanki odżyć, sam podejmuję decyzję urlopowania się na powiedzmy miesiąc. Zobaczymy czy forum odżyje i odetchnie beze mnie. Dziwię się zarządowi Polanki, że przekazuje kody do forum konkurencji, ale to nie moja sprawa. Dziwię się forumowiczom, że są takimi pierdołami, że tak łatwo zdominowałem ich. Polowanie na karpackiego i robinhuuda uważam za otwarte. Darz Bór! I jeszcze jeden drobiazg formalny ku uwadze Zarządu Polanki. Moderator nie członek Polanki oskarżanie mnie o "niczym niepohamowane cyniczne wyśmiewanie, deprecjonowanie, ordynarne kłamstwa, bezpardonowe ataki na osoby" . Stawia to nas oboje w niekomfortowej, niesymetrycznej pozycji. Nie mogę sporu z LDawidem rozstrzygnąć po dżentelmeńsku - przed sądem koleżeńskim Polanki. W Polsce pszczelarskiej aż wrze, ARiMR ciągle nic nie może i przekłada terminy, ODP w Łowiczu za tydzień - ważne ODP, jak żadne dotychczasowe. A na forum Polanki pierdu, pierdu - temat zastępczy o karpackim i robinhuudzie. Do usłyszenia za miesiąc.
  25. robinhuud

    Nowy moderator

    Dlaczego nazywa mnie pan głównym hejterem. Na 4300 odpowiedzi nie miałem do tej pory żadnych uwag o hejcie, czy jakichkolwiek innych. Bardzo proszę o wyjaśnienie o co chodzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...