Skocz do zawartości

robinhuud

Moderator
  • Liczba zawartości

    4 594
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez robinhuud

  1. Żółty papier T. Sabata to jego druga rezygnacja z funkcji prezydenta. Pierwszą była nie nagłaśniana w kraju, tajemnicza rezygnacja metodą angielskiego wyjścia z funkcji prezydenta Apislavii, do której doszło w Bańskiej Bystrzycy. Z informacji podanych w słowackiej prasie wynika, że T. Sabat chciał udostępnić swój stolec Turkowi. Może z wdzięczności za Biohayat i AbvarC?. Ważne jest to, że następny Kongres Apislavii, (organizacji pszczelarskiej początkowo krajów słowiańskich, później naddunajskich, a teraz i muzułmańskich) odbędzie się w Kazachstanie w Ałma Acie. Załączam stosowny niebieski papier, jako wycinek z prasy słowackiej. Czy możemy się spodziewać teraz dostawy kumafosu kazachskiego? Kazachstan ma w ofercie miody "semipałatyńskie" z ruskich poligonów jądrowych, które mogłyby konserwować i dezynfekować mieszaniny miodów z różnych krajów oraz ułatwiać badanie miodu rezonansem jądrowym NMR. To już za miesiąc, więc czas na załatwianie papierów i biletów, pisanie przemówień i grawerowanie statuetek. Pojedzie do Azji, czy będzie konsultował w kraju i rozwijał z min. Jurgielem odpowiedzialnie i strategicznie polskie pszczelarstwo? Jeżeli pojedzie, to za czyje pieniądze i jako kto? A może już tam zostanie na wsiegda? http://apislavia.kz/ru/ Apimondia ma wreszcie konkurencję. Dla porównania chronologicznie niebieski i żółty papier abdykanta. Wygląda na to, że mamy nową klasę działacza - pozornego trupa politycznego.
  2. Kolego bartniku, przepraszam za dezinformacje i dzięki za uzupełnienie. Ja ogłupiam czytelników forum świecąc światłem odbitym witrynowej głupoty polityki informacyjnej mej organizacji, której się coraz bardziej wstydzę. To nie moja wina, że na witrynie PZP panuje celowa, programowa dezinformacja, bo przecież nie mogę powiedzieć, że w zarządzie PZP zasiadają wariaci. Faktem jest, że durniami łatwiej rządzić. Panowie zajęci przewałami i wypisywaniem sobie żółtych papierów nie mają czasu pogonić webmajstera. Ze swojej strony staram się jak mogę informować pszczelarzy poprzez to forum, za co jestem wdzięczny władzom Polanki. Na założenie forum PZP już dawno przestałem liczyć. Tak samo jak na wpuszczenie mnie na szpaltę limited edition organu prasowego PP, gdzie głos ma jedynie bajkopisarka z buzią po liftingu o pseudonimie literackim "Świętokrzyska".
  3. Drżyjcie mieszacze przemysłowi i przydrożni - nadchodzi Niskopolowy Magnetyczny Rezonans (NMR). Przynajmniej jeden członek RDS dobierze się wam do organu wydalniczego. http://www.pkzp.bydgoszcz.pl/download/copa_cogeca.pdf Sprawdzałem cenniki laboratorium w Puławach i w Sądeckim Bartniku. Ofert.nie znalazłem. W Łodzi pod bokiem Corpo robią badanie tanio i nie wiadomo dlaczego KPWP go nie dotuje. http://www.expressilustrowany.pl/artykul/9371681,na-tropie-podrobek-w-zywnosci-jak-to-sprawdzaja,id,t.html Producenci mieszanin mają przerypane. Chyba, że tradycyjnie - cytuję:: Nowe spojrzenie na siebie, wzajemne zależności ośmielają mnie, by zwrócić się o zaangażowanie finansowe w działalnośc PZP i wsparcie w wysokości około ..na ... kolację... w Piotrowicach. Przeanalizowałem logicznie dwa zdania linkowanego pisma: W Brukseli odbyło się spotkanie zorganizowane przez Copa Cogeca - europejską organizację zrzeszającą rolnicze związki zawodowe i organizacje spółdzielcze mającej za zadanie reprezentowanie interesów rolników w UE.. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele państw europejskich w tym grupa z Polski reprezentowana przez PZP oraz przedstawicieli z firm polskich działających na rynku miodu. Eureka! Zrozumiałem dlaczego Pan technik pszczelarz Sabat przyjmował do PZP firmy polskie działające na rynku miodu. W Brukseli jak w Warszawie, pełna demokracja. Na salę obrad wchodzi kto chce, przedstawia się jak chce i reprezentuje interesy kogo chce. Dziś Teresa Chwała zostałaby inaczej potraktowana. p.s. - czy ktoś wie, co to występująca w rozdzielniku dokumentu "Komisja do spraw rynku miodu"? (pozycja 2) Logika podpowiada, że to jakiś wynalazek o mniejszej randze niż WZP/RZP.(pozycja 1) Tajny, bo nie znalazłem na witrynie PZP. Kto wchodzi w skład? Dlaczego pismo nie zostało skierowane do członka PZP - firmy Huzar? Bo przedstawiciel był w Brukseli i sfinansował wycieczkę?.
  4. Myślę, że literówka. Powinno być: Wystąpienie prezydenta z PZP. Bo z zarządu już wystąpił. Proponuję publicznie go zapytać o wyniki badań naukowych nad ABvarC w doświadczalnych pasiekach towarowych.
  5. W najbliższym czasie należy spodziewać się konsultacji społecznych na rzecz strategii odpowiedzialnego rozwoju pszczelarstwa, które powinni podjąć "nasi" doktorzy pszczelarstwa, członkowie Rady Dialogu Społecznego w rolnictwie - Tadeusz Sabat i Janusz Kasztelewicz. Panowie powinni zakończyć te konsultacje do 30 września, tak by w październiku rząd mógł przyjąć cały projekt strategii odpowiedzialnego rozwoju pszczelarstwa. Mało czasu. Sądzę, że konsultacje doktora pszczelarstwa Tadeusza Sabata będą prowadzone na łamach elitarnego, niskonakładowego organu prasowego PZP, miesięcznika "Pszczelarz polski" i po parafiach w czasie peregrynacji. Janusz Kasztelewicz ma porządną witrynę i forum. Jako projekty "strategiczne i flagowe", tytułem przykładu, podano zapowiadane wcześniej utworzenie Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności, Polskiego Narodowego Holdingu Spożywczego, platformy żywnościowej, programy aktywizacji zawodowej czy adresowane do obszarów zagrożonych trwałą marginalizacją. http://www.farmer.pl/finanse/strategia-odpowiedzialnego-rozwoju-do-konsultacji,66062.html Biorąc pod uwagę cel 3, Obszary 3 (e-pszczelarstwo) i 4 (e-finanse organizacyjne - str 7 ciekawej prezentacji MRiRW linkowanej na końcu artykułu) - , należy spodziewać się roztajnienia finansów PZP i Domu Pszczelarza. Aktualny stan hipoteki DP będzie prezentowany na witrynie PZP. Badania NMR zapewne pozwolą wykryć zawartość kumafosu w wosku w pasiekach doświadczalnych PZP, zaopatrzonych osobiście przez pana doktora. A przed czym nieodpowiedzialnie ostrzegała olana Inspekcja Weterynaryjna. Państwowa Inspekcja Bezpieczeństwa Żywności z pewnością podejmie tematykę badań NMR miodów marketowych, o których to badaniach ostatnio często mówi z taką troską o konsumentów miodu doktor pszczelarstwa Tadeusz Sabat. Pamiętajcie mieszacze: Parafrazując: Polskie pszczelarstwo będzie wielkie, albo nie będzie go wcale - Józef Piłsudski. Powinniśmy pomóc naszym przedstawicielom w RDS i wydźwignąć to biedne polskie pszczelarstwo A może program 50+ do ula? Wyjdzie tak samo pięknie jak 500+ do bachora. W Unii jednak może zabraknąć kasy na zapłatę dla Turcji za przejęcie gnębiących Europę Saracenów. Ale mimo wszystko cieszę się. Minister wiedział na kogo postawić!!!. Będę obserwował z uwagą i gotowością udzielenia pomocy..
  6. Uporządkujmy fakty. Na dzień dzisiejszy struktura pszczelarstwa polskiego: W PZP: koło pszczelarzy - WZP/RZP jako federacja kół pszczelarzy - PZP jako federacja federacji kół pszczelarzy (organizacja branżowa pszczelarzy - rolników). Dalej jest KZKiOR jako federacja branżowych organizacji rolników. Dalej jest jeszcze jakaś kopa kodżeka. Sabat płaci składkę Serafinowi. Dodatkowo PZP należy do Apislavii, Apimondii i europejskiego związku pszczelarzy zawodowych.(do którego to nie należy SPZ - ciekawostka) WZP Kraków, (ale i Karpatczycy, Ślązacy itd.) występując z PZP wystąpił zdaje się z automatu z KZRKiOR i jest sam sobie sterem żeglarzem okrętem. Chociaż może i nie, bo nadal działają na podstawie ustawy z 1982 roku, a tam jest sformalizowana struktura organizacji rolniczych i zdaje się odszczepieńcy od PZP powinni Serafinowi płacić, a on mieć możliwość lustrowania ich (jak za to zapłacą). Polanka jest o ile wiem wolna i niezawisła. To samo pszczelarze kieleccy - to stowarzyszenia. Dalej pszczelarze zawodowi Takich wolnych strzelców jest więcej, mają oprócz Polanki i SPZ ograniczony, lokalny zasięg. Do PZP Sabat naprzyjmował różnych firm łamiąc według mnie ustawę, ale trzyma cwaniak na wszelki wypadek skład PZP w tajemnicy.(żeby nie było wiadomo co to 1/3 organizacji członkowskich zdolnych zwołać zjazd nadzwyczajny) Przyjął również stowarzyszenia, co nie jest zgodne ze słynną ustawą, ale poprawia mu samopoczucie wodza zwiększając ilość Indian podczas tadziolenia w Sejmie..On bezprawnie uważa się za reprezentanta wszystkich pszczelarzy polskich tak przed władzą państwową jak i kościelną, a minister Jurgiel zdaje się podzielać ten pogląd. Dodatkowo funkcjonuje całkiem liczne grono pszczelarzy niezrzeszonych, mających gdzieś organizacje pszczelarskie, PLW, KPWP i inne takie tam. Acha, zapomniałem o organizacji bartników skubiącej brukselkę i roznoszącej warrozę oraz kaleczącej drzewa po polskich lasach. Oni są zdaje się dumnie wspierani przez Lasy Państwowe. Mi się to już wszystko w główce miesza. Nie ma to nic wspólnego z teoriami racjonalnego organizowania zespołów ludzkich. Czy to jest struktura sterowalna? Chyba gorzej być nie może.
  7. Ateno, wydaje mi się, że opisałeś coś, co już istnieje, lub ja czegoś nie zrozumiałem. PZP jako niezależna i samorządna federacja jest członkiem superfederacji KZRKiOR, a funkcję koordynatora pełni Władysław Serafin. Pomagają mu z dobrym skutkiem :D będący we władzach tej federacji mecenas Rukat (vicek Serafina i nadworny prawnik PZP ) i Janina Kozak (w anielskich władzach z nadania PZP). Mi raczej by chodziło o to, by zakończyć mit pszczelarza - rolnika. By przejść z pszczołami spod parasola ministra od rolnictwa pod parasol ministra od środowiska. Większość pszczelarzy mieszka w miastach i ich żony nie chcą zakładać kół gospodyń wiejskich. (Z tego powodu pewna zawzięta gospodyni wiejska przeniosła się z Kielc do Zagnańska ). Wieś staje się coraz bardziej pustynią owadzią i rolnicy nie trzymają pszczół, bo miejsce po pasiece dziadkowej zajął dotowany opryskiwacz dużej wydajności. Ule lądują na miejskich dachach, a tam minister Jurgiel nie sięga.
  8. Ogólnopolskie pszczelarstwo jest chore. Rozbite, źle kierowane i źle zorganizowane. (wyjątek - Polanka, chociaż i tu jest małe conieco do poprawki) Jak je wyleczyć? Jest wielu lekarzy, wiele diagnoz i receptur leków. Obowiązuje tu ogólne prawo, że żadna organizacja nie jest w stanie zreperować się od środka swoimi siłami, musi to zrobić ktoś z zewnątrz. Chciałbym przeczytać Wasze opinie i dlatego zakładam ten wątek. Przedstawię skromnie moją koncepcję nie licząc na kasę, medal ani statuetkę. Trzeba docelowo oprzeć statut nowej organizacji na innej podstawie prawnej niż ustawa z 1982 r o gospodyniach wiejskich i kółku. Mogłaby to być w przyszłości jeszcze nie istniejąca ustawa pszczelarska. Bez tego nowe po jakimś czasie zsabacieje. Po kolejnych exitach mamy kilka ciekawych koncepcji statutowych i jakieś doświadczenie. Do tego czasu należałoby oprzeć się na szkielecie trupa PZP. Konieczna na najbliższym zjeździe wymiana całego zarządu i komisji rewizyjnej oraz remanent. Zupełnie nowe rozdanie. Stare wyślizgane łyżwy - do lamusa historii pszczelarstwa. Nowi powinni programowo przeć do zmiany podstawy prawnej i statutu. Albo rozwiązać się i wyprowadzić sztandar po wcześniejszym wybraniu odpowiedzialnej i wiarygodnej komisji likwidacyjnej bez wspomnianych tępych łyżew niezdolnych do wykonania zakrętu (sprawa Domu Pszczelarza) Należy udrożnić i zreperować pszczelarską demokrację. Pszczelarze są zaawansowani wiekowo i robią podstawowy błąd. Wybierają jako delegatów na zjazd spośród siebie ludzi najbardziej doświadczonych, mających dużą wiedzę o pszczołach itd. To są cechy zupełnie delegatowi niepotrzebne, wręcz szkodzące. Należy wybierać ludzi młodszych wiekiem mających pojęcie o prawie i regułach działania podobnych organizacji. Tu chodzi nie o pszczoły, a o pszczelarzy. Jak to działa w praktyce i jak jest rozgrywane przez arcymistrza gestykulacji zsynchronizowanej z gadaniem?: - miejsce zjazdu wyznacza się z dala od centrum kraju i tak, żeby przyjechało na zjazd jak najwięcej BMW (biernych, miernych, ale wiernych). -najpierw należy wymęczyć delegatów długim przemówieniem z wieloma obietnicami bez pokrycia, aż im się po północy rozładują baterie w aparatach słuchowych. Wtedy ci ogłuszeni delegaci głosując skupiają się wokół prezesa i obserwują go podnosząc rękę w tym samym momencie. Tak w Ślesinie zlikwidowano uchwałami kadencyjność i sąd honorowy. - Przed zjazdem i w jego czasie należy maksymalnie wykorzystać zachłanność ludzką na różnego rodzaju wyróżnienia i świecidełka. Dobrze jest również ugiąć delegatów na kolanach wykorzystując socjotechniki religijne, w tym ostatnio modne relikwie. Zawsze to jakaś część głoszonej tak chwały boskiej przenosi się na dyktatora. - ważne kwestie głosować tuż przed posiłkami po wcześniejszym wygłodzeniu delegatów. (odruch Pawłowa, głosowanie na ślinotoku) Uruchomić na poważnie informowanie pszczelarza i szkolić go. Wykorzystać w tym celu maksymalnie net. Obowiązkowo poważna witryna i forum pszczelarskie. Pełna jawność życia wewnątrzorganizacyjnego, finansów. Bez tego nigdy organizacje które wyszły ze struktur PZP nie wrócą. Papierowy Pszczelarz Polski jest potrzebny dziś tylko dyktatorowi, by pozorować obieg informacji w organizacji. To się musi zmienić. Może mi ktoś wyjaśni powody, dlaczego ten tekst nie może się ukazać w PP? Może wzrosłaby prenumerata? Należy precyzyjnie sformułować definicję pszczelarza, członka organizacji. By nie dopuszczać do konfliktu interesów. Biznesmeni przypszczelarscy dłubiący czasem w swych ulach w przerwach pomiędzy kupażowaniem mieszanin miodowych z różnych krajów mogliby być w tej koncepcji członkami organizacji przy założeniu, że nie będą kandydować do władz. Organizacja musi być autentycznie apolityczna i awyznaniowa tak jak pszczoły. Wódz może pojechać prywatnie dyskretnie na Jasną Górę, Górę Grabarkę itp w charakterze pielgrzyma, a nie symulatora sługi bożego jedynego słusznego wyznania. Powinien dać się sfotografować od czasu do czasu przy spowiedzi i pokucie, a nie samowolnie wynosić się nad ołtarze i przeszkadzać księżom. Prawdziwi prezydenci nigdy tego nie robią. Pszczelarze nie mają swego związku zawodowego (nawet ci zawodowi) więc organizacja musi przejąć przynajmniej częściowo tą funkcję. Jeżeli większość jest za strajkiem, wódz musi stanąć na jego czele, a nie chować się w gabinecie ministra. To wynika nawet z ustawy z 1982 roku, ale jest nierozumiane przez wodza bardzo oryginalnie. Dlatego za wodzem pszczelarzy idą nie pszczelarskie serca, a pasieczne chodaki i wódz nie wie, czy respektować swój żółty papier, który sam wypisał i podpisał, czy go milczkiem odszczekać. Docelowo konieczna zmiana strukturalna. Mniej WZP/RZP. Za dużo wodzów i za mało Indian. Wszyscy klepią biedę i władza się z nimi nie liczy. Dzisiaj nie ma wielu chętnych na stołek prezydencki, bo wódz stosował negatywną politykę kadrową. Docelowo duże regiony pszczelarskie powinny przygotowywać kandydatów na to stanowisko, a kampania wyborcza powinna być publicznym konkursem ich publicznych ofert. Obrady posiedzeń zarządu i zjazdy powinny być rejestrowane i upublicznione (na wzór sejmowych) by panowie władcy nie zajmowali się pierdołami i nie rozpraszali przekrętami. Tyle na dziś. Idę do lodówki po browara.
  9. Ateno, czy chodzi ci o jawną manipulację na stronie 24 oficjalnego dokumentu sejmowego, gdzie facetowi myli się organizacja jaką reprezentuje jako pszczelarz zawodowy?. A może przegapiłem moment ochrzczenia SPZ mianem "Sądecki bartnik"?. Kogo w końcu reprezentuje Janusz Kasztelewicz w Sejmie? Może sam się wprosił jako właściciel firmy "Sądecki bartnik" i postanowił powalczyć o interes pszczelarzy/handlarzy* (niepotrzebne skreślić). Bo jeżeli "Sądeckiego bartnika" - to chyba nie ta komisja. Hitler miał owczarka niemieckiego "Blondi". Czy możemy go z tego powodu uważać za jedynie przedstawiciela kynologów niemieckich? Według mnie drugi reprezentant środowiska pszczelarskiego podający się za prezydenta PZP powinien uwzględnić fakt, że wcześniej sam sobie wypisał żółty papier swej rezygnacji ze stanowiska. http://orka.sejm.gov.pl/zapisy8.nsf/0/E4AC53EA20540124C1257FEF0049D480/%24File/0084708.pdf Na podstawie powyższego uważam, że do budynku sejmowego może wejść każdy przedstawiając się dowolnie, reprezentując kogokolwiek i tak manipulować naiwnym ministrem. Przy niemej aprobacie pozostałych osób. Może dlatego zmanipulowany pan minister postanowił włączyć do Rady Dialogu Społecznego Rolnictwa specjalistę od przemytu leków weterynaryjnych z żółtym papierem i dużego importera miodów? Fajnych mamy tych przedstawicieli pszczelarstwa. Jeden organizuje na złość panu ministrowi "Marsz w obronie pszczół", a drugi chowa się przed nim pod biurkiem w gabinecie tegoż ministra. Obaj pszczelowolacy. Ten lepiej wykształcony nie jest zmuszony wciągać w swe manipulacje socjotechniczne plebsem pszczelarskim autorytetu Kościoła, bo ma bardziej naukowe argumenty i kasę. Oni zorganizują dialog społeczny z tym twoim samorządem. Masz to jak w wiadomym banku i na wiadomej hipotece. Co zaś do ministra, to sam sobie kształtuje elektorat i widać, że pszczelarzami, ze względu na ich liczebność i rozbicie środowiska, nie musi się przejmować. Wystarczy że ich reprezentanci potrafiący okiełznać plebs pszczelarski jedzą mu z ręki. I tu go rozumiem.
  10. Nie myślałem, że z Tadeusza Sabata taki pisior. Niedawno załapał się do RDS w Rolnictwie i pewnie właśnie to go reanimowało z dymy. "Wczoraj (27 lipca) w gmachu ministerstwa rolnictwa odbyło się drugie posiedzenie Rady Dialogu Społecznego w Rolnictwie. W spotkaniu uczestniczył minister rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztof Jurgiel. - Będziemy korzystać z państwa wiedzy i doświadczenia. Chcemy rzetelnie rozmawiać, a wnioski wykorzystywać w pracach resortu - powiedział minister i dodał, że Rada Dialogu Społecznego w Rolnictwie to forma współpracy i bezpośrednich kontaktów, a w strategicznych kwestiach jest ona głosem rolniczego środowiska. Podkreślił, że podczas posiedzeń przedstawiane będą strategiczne kierunkowe działania w zakresie rolnictwa. Dziś omawiane były tematy dotyczące roli rolnictwa i obszarów wiejskich w Strategii odpowiedzialnego rozwoju, przygotowywanej przez Ministra Rozwoju, a także pakietu ustaw dotyczących pozycji rolnika w łańcuchu żywnościowym i konsolidacji inspekcji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo żywności. Rada Dialogu Społecznego w Rolnictwie jest organem pomocniczym Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W jej skład wchodzą przedstawiciele branżowych organizacji sektora rolno-spożywczego, związków zawodowych rolników indywidualnych i społeczno-zawodowych organizacji rolników oraz samorządu rolniczego. " http://www.minrol.gov.pl/Ministerstwo/Biuro-Prasowe/Informacje-Prasowe/Drugie-posiedzenie-Rady-Dialogu-Spolecznego-w-Rolnictwie Jak myślicie, kogo minister wybrał spośród pszczelarzy do prowadzenia dialogu społecznego? Dwóch: Tadeusza Sabata i Janusza Kasztelewicza. Ślązacy, Karpatczycy i Polanka nie znalazły uznania w oczach pana ministra, chociaż przykładowo koniarzy reprezentuje kilka organizacji, a wśród nich tak egzotyczna jak "Związek Hodowców i Przyjaciół Wschodniopruskiego Konia Pochodzenia Trakeńskiego" http://www.trakeny.eu/. Załapało się również ulubione C zarga "Polskie Stowarzyszenie Ochrony Roślin" http://www.slideshare.net/jakubtabor/skad-przedstawicieli-rady-dialogu-spoecznego-w-rolnictwie-pdf Patrz strony 3 i 5. Pan minister będzie konsultował z byłym prezydentem (???) kierunki importu i sposób prywatnego sprowadzenia do kraju mieszanin różnych leków weterynaryjnych z krajów UE i spoza UE w trosce o zdrowie naszych pszczół. Tadeusz Sabat zapewne otrzyma misję konsolidacji inspekcji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo żywności i dlatego ostatnio straszy mieszaczy i hipermarkety bardzo drogimi przymusowymi analizami NMR miodków. Myślę, że tu nastąpi konflikt interesów z drugim przedstawicielem pszczelarzy. Jest nadzieja na wyczyszczenie mieszaczami hipoteki. Tak zjadacze marketowych mieszanin sfinansują kampanię wyborczą PSL. Mistrzostwo świata. Inspekcja weterynaryjna i nie tylko zapewne zrozumiała sygnał do wybaczenia i położenia rączek na szwach. Miłość żąda ofiary, a tonący brzydko się chwyta. Pokorny członek PSL dwie partie ssie. Jak to w życiu rolniczego działacza branżowego: raz na wozie, raz w nawozie.
  11. OK, więc wysyłam ten list z dzisiejszą datą, podpisany, na adres mailowy Mieczysława Skolimowskiego (uzyskany telefonicznie w biurze PZP), bo sekretarz Rady Pani Halina Franków złożyła rezygnację ze swej funkcji i nikogo innego nie wyznaczono. http://zwiazek-pszczelarski.pl/wladze/
  12. Bardzo proszę o propozycje poprawek, czy uzupełnienie. A może jest ktoś chętny do podpisania się pod listem ze mną? - PROJEKT- List otwarty do Prezydium Rady PZP. Jako członek PZP apeluję do Kolegów, jako najwyższej władzy pszczelarskiej w okresie międzyzjazdowym, o energiczne działanie naprawcze. Sytuacja w PZP staje się nie do zniesienia. Na dzień dzisiejszy nie wiadomo kto jest prezydentem, kto wiceprezydentem. Niejasny jest status niektórych członków zarządu PZP. Były prezydent po swej dymisji nadal podejmuje bardzo ważne decyzje, w tym jednoosobowo dysponuje majątkiem PZP. Tajny jest skład Rady PZP, a przewodniczący tej rady jest osobą tylko pełniącą obowiązki. Obsada personalna władz PZP podlega takim fluktuacjom, że paraliżuje to skuteczne kierowanie organizacją. Lista delegatów na Zjazd PZP jest tajna. Skład PZP jako federacji organizacji pszczelarskich jest też niejawny, ale wiadomo że PZP zrzesza decyzją byłego prezydenta organizacje nierolnicze, a nawet firmy handlowe, co leży w jawnej sprzeczności z PRL - owską reliktową Ustawą z 1982 r (stan wojenny) o rolniczych organizacjach branżowych, będącej podstawą prawną działania PZP i jej skonfederowanych organizacji członkowskich. W tej mętnej wodzie człowiek uważający się za prezydenta - Tadeusz Sabat podejmuje po swej dymisji decyzje przekraczające jego kompetencje. Planuje wydzierżawienie Domu Pszczelarza, co przekracza zakres zwykłago zarządu majątkiem wszystkich polskich pszczelarzy i leży w wyłącznej kompetencji Zjazdu PZP. Prowadzi również mętne działania w zakresie nielegalnego sprowadzania do kraju leków weterynaryjnych i dystrybucji ich w połaczeniu z prowadzeniem nielegalnych prób tych leków, wykorzystując struktury organizacyjne PZP.i pasieki towarowe Tajne od lat są finanse PZP i na kolejnych zjazdach nie są przedstawiane wiarygodne sprawozdania finansowe. Co jakiś czas ujawniane są potajemnie zaciągane kredyty obciążające hipotekę Domu Pszczelarza, co jest jawnym naruszeniem przez Zarząd statutu PZP i uchwał zjazdowych i co byłoby możliwym do utrzymania w tajemnicy, gdyby nie fakt, (który zaskoczył Zarząd PZP) umożliwienia przez rząd powszechnego dostępu do elektronicznych ksiąg wieczystych obywatelom demokratycznego państwa. Kuriozum jest fakt nieopublikowania w mediach PZP (witryna internetowa, miesięcznik "Pszczelarz polski") ostrzeżenia Głównej Inspekcji Weterynaryjnej adresowanego do polskich pszczelarzy i lekarzy weterynarii przed stosowaniem nielegalnych leków weterynaryjnych przemyconych osobiście przez Tadeusza Sabata . Również naruszeniem prawa jest reklamowanie w wydawnictwie PZP (kalendarz na 2016 rok) nielegalnego leku weterynaryjnego planowanego do przemytu. Czy to są media prywatne Tadeusza Sabata? To nas wszystkich ośmiesza i odbiera nam wiarygodność w prowadzeniu negocjacji z władzami państwowymi. Tadeusz Sabat stara się również bezprawnie zdublować działania państwowych organów kontrolnych zajmujących się nadzorem nad jakością miodu i rozgrywać tą kartę dla osiągania własnych, pozastatutowych i nieewidencjonowanych korzyści.. Charakterystyczne jest również rozbijanie jedności pszczelarskiej przez Zarząd PZP (występowanie z federacji kolejnych dużych organizacji członkowskich) oraz manipulowanie utraconymi mandatami na walny zjazd przez niektórych członków władz PZP w tym przez "ubezwłasnowolnioną", lub "niewidomą i niesłyszącą" przewodniczącą komisji rewizyjnej. Mętnie tłumaczone są powody odwołania planowanego nadzwyczajnego zjazdu, a wyznaczona w Boguchwale komisja statutowa zdaje się sabotować niezbędne zmiany statutowe, co czyni cała sytuację pszczelarską patową i beznadziejną na przyszłość..
  13. Trzy lata temu podobno sukcesem zakończył się europrojekt TOPHONEY, na który Europa wywaliła lekką rączką 2 mln 125 tys 840,43 eurasiów.. Chodziło o to, żeby z krupca curik uzyskiwać patokę nie poprzez podgrzewanie, a ultradźwiękami. Cholera wie po co, bo od Chińczyków kupujemy w beczkach niekrupczejącą patokę. (szczegóły w numerze referencyjnym projektu i źródle dofinansowania) http://cordis.europa.eu/result/rcn/154417_pl.html Czy ktoś potrafi mi wyjaśnić, dlaczego w wieczniepatoczystym miodzie marketowym pływają takie firanki fluków krupczastych? Ultradźwięki się zacinają, czy w urządzeniu łańcuch spada? Dlaczego w Polsce refundowany jest zakup oporowych elektrycznych podgrzewaczy - dekrystalizatorów, a ofercie refundacyjnej brak tych ultradźwiękowych? Czy któryś z polskich mieszaczy dysponuje technologią Tophoney? Dlaczego brak o tym informacji na słoikach? Podobno przy PZP działa jakaś tajna Komisja Jakości Miodu. Podobno z szefostwem w Lublinie. Bardzo proszę o jej stanowisko w sprawie technologii Tophoney. Teraz jajakobyły prezydent dobierze się wam panowie do d.... jeżeli chodzi o jakość mieszanek miodowych z różnych krajów. Chyba, że tradycyjnie zrzucicie się na hipotekę...
  14. Czy ktoś stosował ten patent i jaka była jego skuteczność? Jak twierdzi wynalazca, specyfik miałby mieć działanie repelentne. To by miało potencjalnie jakiś związek z ostatnim artykułem Dr Lipińskiego w Pszczelarstwie o smrodkowym kamuflażu warrozy https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=21&ved=0ahUKEwiPieLfgZ7OAhXSKiwKHVsQAJg4FBAWCBowAA&url=http%3A%2F%2Fpublic.sds.tiktalik.com%2Fpatenty%2Fpdf%2F194402.pdf&usg=AFQjCNEh8w0cptIXsvcXZi4OF8gu3OERNw&cad=rja
  15. robinhuud

    Nosema ceranae.

    U nas refundowane matki inseminowane zapładniane są zdaje się bele cem. http://www.vcelarstvi.cz/files/vcelarstvi_2016/sperma-trubcu-chrani-pred-nosematozou.pdf
  16. robinhuud

    Dom Pszczelarza w Kamiannej

    Ależ proszę bardzo Kolego daleko nie szukając. Uporządkowane kolejno według dat. http://www.vcelarstvi.cz/clanky-zapisy-ze-zasedani-prv-2016.html W cywilizowanych krajach UE obowiązują jakieś standardy i tam władza pszczelarska dba o doinformowanie pszczelarza, a nie utrzymywanie go w głupocie. Zachęcam do głębszego zapoznania się z tą witryną i porównania jej z witryną PZP. Płakać mi się chce, bo nawet nie wiem jakiego mam prezydenta i wiceprezydenta, a kilka lat nie znałem przewodniczącej komisji rewizyjnej, aż ją sam wywalczyłem. A tutaj proszę bardzo - nawet ze zdjęciami. Można? - Można! Ale trzeba chcieć. Nie wiem jak wybrać takich, którzy by chcieli chcieć. Czech potrafi. Polak nie! Chociaż w sumie potrafi, ale musiałby pisać o hipotece, bankach i potajemnych kredytach, wyprawach po kontrabandę weterynaryjną, brataniu się z mieszaczami, dymaniu swoich pszczelarzy na dietach, cukrze, słoikach, inwertach, krawatach, banderolach i na czym się tylko da...
  17. Materiał ukazał się w czerwcu 2016, a więc jest cieplutki i zawiera oficjalne stanowisko MRiRW. Tutaj o tym, jak zakończyły się podchody Sabata w MRiRW o zalegalizowanie przemytu AbvarC. Rozsądni ludzie pokazali mu jego miejsce w szyku. Został potraktowany wspaniałomyślnie, miłosiernie i pobłażliwie. Ciekawe, czy coś z tego zrozumiał. Sabarda by posadzili bez zawiasów i przywalili ciężką karę finansową. Pewnie wzięto pod uwagę krzyż oficerski i potencjalną popelinę. Dziwnie zabrzmiał w tym kontekście jego list do Beaty Szydło. Należy prognozować kłopotliwość jego osoby i marginalizowanie na salonach w najbliższym czasie. Dyma to rozsądne wyjście i ja bym w takiej sytuacji nie wierzgał, tylko zaszył się cichutko w pasiece i cieszył, że przeszło bokiem i jeszcze raz się udało. Bez włażenia pod lampę i parcia na ekran. http://www.arimr.gov.pl/fileadmin/pliki/Publikacje-biblioteka/Biuletyn/2016/BIULETYN_5_2016_EKRAN.pdf Czytaj str 23/24 : - Wspieranie zachowania pszczelarstwa i rynku miodu
  18. robinhuud

    Dom Pszczelarza w Kamiannej

    Ponieważ Zarząd PZP ma brzydki zwyczaj olewania swego elektoratu poprzez niezamieszczanie na witrynie internetowej komunikatów ze swych posiedzeń, zmuszony jestem do spekulacji i zdany na wiadomości giełdowe. Spekuluję więc z przyjemnością wypełniając tą niszę informacyjną. Obawiam się tylko tego, że gdy za jakiś czas te spekulacje okażą się prawdą, nadmiernie wzrośnie mój prestiż kosztem Zarządu PZP. Nie doszło do podpisania dzierżawy DP, panowie się skłócili i nie zgodzili na propozycję trupa prezydenta wydzierżawienia DP za friko na 20 lat do celów ginekologicznych. Czyżby to działało w ten sposób, że upublicznianie sprawy DP powoduje otrzeźwienie części członków Zarządu i zrozumienie, że sprawa dzierżawy DP leży wyłącznie w kompetencji Zjazdu? Trup byłego dyktatora podobno tak się rozzłościł, że zdegradował swego wiceprezydenta do poziomu zwykłego członka w organie. To wszystko dzieje się tak dziwacznie, bo według mnie Rada nie spełnia swej funkcji. Powinna przyjąć abdykację, wyznaczyć nowego prezydenta uchwałą i spowodować zmiany we wpisach w KRS (ma być posiedzenie w sierpniu) Zadziwia ożywienie i zhardzenie trupa. Czyżby Pani Premier znalazła wolną chwilę w tych gorących momentach szczytu NATO i ŚDM i napisała kilka ostrych słów do GIW, prokuratury i Pani dr Pohoreckiej, żeby ci czepili się tramwaja? Chyba to niemożliwe.
  19. robinhuud

    Dom Pszczelarza w Kamiannej

    Oj łodziaki, łodziaki przewrotne z was chłopaki Najpierw zdradzacie Dąbrowskiego a potem chcecie miodu kamiańskiego? Bójcie się Boga i ginekologa. http://kolo-pszczelarzy.pl/chcemy-by-dom-pszczelarza-w-kamiannej-nadal-sluzyl-pszczelarzom/ -------------------------------------- p.s. - gratuluję witryny.
  20. robinhuud

    Dom Pszczelarza w Kamiannej

    Logo "naszego" DP jest już nieaktualne. Czy tu nie powinno być zamiast PZP - Ojczyźnie bardziej chwytające za serce: Zarząd PZP - niepłodnym kobietom z kasą. Dalej - Dom Ginekologa im ks, dr H. Ostacha Tych "owoców pracy pszczelego roju " nie rozumiem. To pewnie o nas - frajerach. Dzierżawca ma prawo pierwokupu i w sumie nowe logo to jego brocha.
  21. robinhuud

    Dom Pszczelarza w Kamiannej

    DOM PSZCZELARZA W KAMIANNEJ ZAPRASZA Czyś zmęczony, czy też nie, Do Kamiannej przyjedź wnet. Dom Pszczelarza Cię powita, Bo już tutaj taki zwyczaj: Klient, gość - pszczelarz czy nie, My i tak powitamy Cię. Tu odpoczniesz sobie szczerze, Na wycieczkę się wybierzesz. Tu usłyszysz szum potoku, Ptaków śpiewy tutaj wokół. Szumią drzewa, brzęczą pszczoły, Tu poczujesz się wesoły. A wieczorem karczma wita, To prawdziwa miodosytnia⌠Grzane miody z goździkami Zapadają w każdą pamięć⌠Dom Pszczelarza ma Muzeum Więc koniecznie tutaj przyjedź: O bartnictwie Ci powiemy, Nasze zbiory pokażemy: Gdzie są ule, gdzie wirówki, Gdzie medale, widokówki. Tu przyjeżdżaj latem, wiosną, I jesienią, zimą ostrą, I na sanki i na narty, I na kulig - to nie żarty. Zapraszamy też rodziny, I wycieczki w odwiedziny, Firmy także zapraszamy, Pracowników powitamy. Młodzież, dzieci - nasze szczęście - Szybko do nas tu przyjedźcie. Czy to w środę czy w niedzielę, ZAPOMNIJCIE PRZYJACIELE. http://zwiazek-pszczelarski.pl/dom-pszczelarza-w-kamiannej-zaprasza/
  22. robinhuud

    Apiterapia.

    Mirek, trzymaj jakiś level chłopie!. Gdybyś poczekał z tym postem dobę, pomyślałbym, żeś gość. A tak wychodzi na to, że na Polance konie kują, a żaba łapkę podstawia. Czemu nie odbierasz tlf? Zadzwoń do mnie.
  23. robinhuud

    Dom Pszczelarza w Kamiannej

    Rzut abdykanta na taśmę. Dzisiaj tj 28 lipca 2016 r zebrało się na Świętokrzyskiej towarzystwo dysponowania po cichutku moją współwłasnością - Domem Pszczelarza, bez pytania się mnie o zdanie. Współwłasność dotyczy wszystkich pszczelarzy w Polsce. Bez wyjątku. Taka była wola księdza Ostacha, jak zbierał kasę na budowę Owocnych obrad chłopaki. Będziemy wam to pamiętać... Sztandar Domu Pszczelarza - wyprowadzić! Nie zapomnijcie zadysponować tym sztandarem, bo wyląduje na Allegro. p.s. - Wypadałoby, aby na tym posiedzeniu jedna osoba wystąpiła z Rady Naukowej PZP by nie być posądzanym o tendencyjność swych opinii naukowych w przyszłości.
  24. robinhuud

    Apiterapia.

    No nie wiem,czy przymrużałem oko. Jam prosty pszczelarz, na medycynie ludzkiej i owadziej się nie znam. Pan dr Kapliński to medyk całą gębą, członek Rady Naukowej PZP, ma wiele kontrowersyjnych opinii w necie. Jest bardzo drogi i czasem skuteczny. No ale gdzieś musi zarobić na ten Dom Pszczelarza i te 380 tysięcy na jego hipotece, podobnie jak Biowet na nowe leki.. Milcząco aprobuje poczynania byłego członka organu w zakresie "importu" nielegalnych leków, więc zgadza się w ten sposób ze stosowaniem produktów pszczelich z kumafośnych pasiek doświadczalnych PZP w zabiegach leczenia bezpłodności. Wydaje mi się, że celowym byłoby w Kamiannej stosowanie doustne i dowcipne firmowej nalewki z podmoru zawierającego okruszki sypiące się na dno ula ze zgryzanych tabletek prezydenckiego AbvarC. https://www.youtube.com/watch?v=sEmJIgh3pj0&feature=related Wpływa to korzystnie na feromony kobiece i zbliża nas do obiecywanej w Boguchwale dennicowej pułapki feromonowej. Wiem, że kobiety leczą się na swe damskie dolegliwości w Połczynie Zdroju. Może tam byłoby bardziej celowe zorganizowanie takiej terapii niż w Kamiannej. Leczenie raka, prostaty i nie tylko - tutaj apiterapia po rusku: https://www.youtube.com/watch?v=YXAJnqS2CWc https://www.youtube.com/watch?v=NPJDnAQPFb0 https://www.youtube.com/watch?v=cxg3fAm7LN8 Mnie najbardziej przekonuje ostatni sposób, gdzie Walery Małyszew profesjonalnie ekstrahuje kumafos z wysuszonej hemolimfy pszczelej ruskim spirytusem, podobnie jak Zieniewicz z amerykańskich Czekmajtów+. To chyba plagiat intelektualny. https://www.youtube.com/watch?v=Pa0oGPEmy4Q Dr Kapliński ma się z czego uczyć, bo nigdzie w necie nie znalazłem wzmianki o stosowaniu w jego praktyce produktów pszczelich. Ma całe pole do popisu w zakresie ginekologicznego stosowania leczniczego mieszanin miodów z krajów Unii i spoza niej. Szczególnie produkowanych przez członków PZP typu Huzar Tak przy okazji to zdumiewa mnie arogancja rozstrzygania tak ważnej kwestii i dysponowanie moim majątkiem przez abdykanta. W całym cywilizowanym świecie obowiązuje zasada, że pod koniec, czy po zakończeniu pontyfikatu nie podejmuje się żadnych decyzji kadrowych i decyzji przekraczających zakres zwykłego zarządu w stosunku do mienia. Szczególnie nie swojego. Kolego Karpacki, wydaje mi się, że w Polsce jest niewiele pasiek, z których produkty pszczele nadają się do apiterapii. Nawet wosk do spalania w postaci świec w miejscach religijnych zgromadzeń ludzi. Jutro posiedzenie Zarządu PZP. W sierpniowym numerze PP zapewne opublikowane zostaną decyzje i będzie posprzątane. Szybciorem, by następca nie miał już nic do roboty. Zaczynam rozumieć, dlaczego musiał zostać odwołany ostatni Zjazd Nadzwyczajny PZP i zniknął z muru DP napis: im. ks. dr H. Ostacha.. Ciekawe, czy dyrektor Kowalew załapie się na etat stróża w prywatnej apiklinice?
  25. Chciałbym dziś skupić się na sprawach formalnych i proceduralnych. Tadeusz Sabat po abdykacji jako zwykły pszczelarz z andrychowskiego koła może sobie w sejmie gadać byle co, najwyżej za wypowiadanie się w imieniu całej organizacji rozliczy go andrychowski sąd koleżeński. Tak jak w Poznaniu rozliczyli w WZP za pyskowanie mnie. Moja kara odniosła skutek wychowawczy i edukacyjny, bo inni jakoś nie pyskują, a i do mnie dotarł rozmiar mego bezeceństwa. W drugiej instancji powinien zareagować sąd koleżeński bialskobialskiego Bartnika. Problem w tym, że w andrychowskim kole nie ma koleżeńskiego sądu honorowego, lub jest tajny (wstydzą się cy cuś?. A może deficyt koleżeństwa i honoru?). Na szczeblu RZP Bartnik sąd chyba istnieje, ale jest jakoś niemrawy, bo nie może lub nie chce działać z urzędu, a nikt zapewne nie wniósł sprawy za zwołanie "z nacka" sabatowego mandatowego zjazdu nadzwyczajnego. Tylko w Krakowie i w Poznaniu sądy stanęły na wysokości zadania wymierzając prezydentom stosowną karę za rozbijanie pszczelarstwa (kiedyś biorąc przykład z góry mianowałem się po kilku kieliszkach prezydentem pięciu pni). Sąd krakowski nie wiedzieć dlaczego spowodował zbiorowy Andrexit z Krakowa do Bielska Białej, zamiast spodziewanego logicznie tylko Sabexitu. Tak prezesica z Andrychowa i pozostały zarząd koła rozumieją solidarność pszczelarską. W internecie można znaleźć wykaz delegatów z Andrychowa na Zjazd RZP Bartnik. http://bzp-bartnik.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=66:2016-06-08-18-35-48&catid=4:koa-pszczelarzy&Itemid=7 Ale już wykaz delegatów RZP Bartnik na Zjazd PZP jest tajny. To samo dotyczy praktycznie całej PZP-owskiej Polski. (ciekawostka - historia koła to pasmo sukcesów z pominięciem zasług na polu "importu" leków weterynaryjnych i prawdziwych powodów Andrexitu). Jest to nienormalne i za to powinien beknąć były członek organu oraz lokalni baronowie pszczelarscy (nie dotyczy szefów Huzara, Oriona itp). Nie wiadomo dlaczego tajny jest też wykaz członków Rady PZP i za to powinni beknąć: Przewodniczący Rady (wygnany intrygami, bo nie ten p/o),i znów w/w baronowie pszczelarscy stanowiący świtę prezydencką i tak samo jak prezydent bezkarni na podstawie Ustawy z 1982 roku o rolniczych organizacjach branżowych. (nie dotyczy członków federacji PZP działających na innej podstawie, bezprawnie przyjętych do federacji). Dlatego wykaz członków - branżowych organizacji rolniczych wchodzących w skład PZP jest tajny, a baronowie jako świta karmią swego króla mleczkiem pszczelim. Bez tego wyliczenia nie sposób w pełni zrozumieć mechanizmu utrzymywania władzy poprzez utrzymywanie pszczelarza w niewiedzy, że nie powiem w głupocie. Co jest pocieszające? Trzeba tylko przebrnąć przez karę sądu pszczelarskiego na szczeblu WZP/RZP. Dalej już nic nie ma, więc po tym można pyskować do woli, byle tylko trzymać się z grubsza faktów. (no może jest coś jeszcze na szczeblu KORKiOR, ale tam trzeba mieć 1500 zł na dzieńdobry by coś wyegzekwować). Wyższa władza pszczelarska może nam nagwizdać. Coż można tej władzy doradzić? Ano zorganizowanie na Świętokrzyskiej zamiast sądu sekcji harlejowej, która by na wzór Putina jeździła po kraju i wymierzała po pasiekach pszczelarską sprawiedliwość. Przy okazji mogłaby dystrybuować leki weterynaryjne przemycone przez zarząd i niemo uwiarygadniane przez Radę Naukową PZP i władze (w tym GIW) zapraszające przemytnika na różne konferencje. Jest jednak pewne ryzyko, bo część pszczelarzy to myśliwi (przykładowo mąż Beaty Szydło) i mogą przestrzelić motocykliście łańcuch. Namawiam szczerze pszczelarzy do zrobienia remanentów kadrowych w swych organizacjach i opublikowania oficjalnych wyników na witrynach internetowych. U mnie wyszło przykładowo to, że dwaj panowie jeżdżą na posiedzenia Rady i wyłudzają diety nie mając legalnych mandatów (nie mogę sobie jakoś przypomnieć, bym ich jako delegat wybierał zgodnie z ordynacją wyborczą). Przy braku decyzji na opublikowanie list delegatów na zjazd PZP i członków Rady PZP na witrynach WZP/RZP bardzo proszę o przesłanie takich list na priv. Chciałbym tak zapobiec przypadkom, że na salę zjazdową wchodzi jak do Sejmu RP byle kto, przedstawia się za kogoś innego i opowiada głupoty. Na podstawie swego doświadczenia mogę doradzić pewnemu Tadkowi z Andrychowa i jego nadwornemu prawnikowi z KZRKiOR), by olewał uchwały sowietów, bo są wśród nich kukułcze jaja i dlatego ich uchwały mają drobną wadę prawną..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...