Skocz do zawartości

Augustyn1

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Przynależność
    TAK
  • Zgoda
    Tak

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Szanowni koledzy i koleżanki Po bardzo wnikliwej i głębokiej dyskusji z kolega Karpackim, co zreszta można było tu obserwować, nadal uważam , że w jedności jest siła i wspólnie możemy podjąć prace i wysiłki zmierzające do ochrony naszego rynku produktów pszczelich. Ale to będzie zależało od chęci nas wszystkich, czy staniemy na wysokości zadania . Nasuwa się pytanie jak to zrobić ? Są pewne pomysły, ale żeby z tym ruszyć , trzeba zebrać siły. Więc narazie zastanawiajmy się co możemy w tej kwestii uczynić, a przyjdzie taki czas że przejdziemy do działania. Chyba nie chcemy , aby nasze pszczelarstwo popadło w zapaść, w końcu tyle w nie zainwestowaliśmy, tyle nowych uli, sprzętu itd. Niech nasza Ojczyzna popłynie miodem, polskim miodem!
  2. Szanowny kolego, Po pierwsze, nikt za mną nie stoi i nikomu nie służę. Po drugie, nie interesują mnie rozgrywki w PZP. Po trzecie, jeśli chodzi o mój zapał i to co chciałbym czynić , napisałem to już na samym początku moich wpisów. Ale dobrze, przypomnę jeszcze raz. interesuje mnie pobudzenie tego środowiska, które tkwi w marazmie, w celu ochrony i dbania o nasz rynek, rynek produktów pszczelich. Przestańmy wreszcie udawać, że jest tak pięknie i nic się nie dzieje. Zalewają nas tonami miodu, a my nic, to znaczy co: chcemy się wycofać z tego rynku, czy też myślimy że ktoś za nas to załatwi ? Czy rozwiążą nasze problemy za nas organizacje pszczelarskie? Niestety one od dawna są zgrzybiałe i nic się tam nie dzieje, może z wyjątkiem rozdawania leków itp. Nie mniej jednak nie neguję istnienia organizacji i przyznaję koledze rację, że trzeba to środowisko zjednoczyć, aby była większą siła oddziaływania. a najważniejszym celem, jest ochrona naszego rynku, raz jeszcze to powtórzę. Po czwarte, to że nie pisałem powodem jest konieczność przygotowania się do sezonu pszczelarskiego. Niestety, ja muszę zapracować na efekty już teraz, bo to jakie wyniki osiągnę później w sezonie, pozwoli mi lepiej lub gorzej egzystować. Mam ochotę tu napisać : mnie listonosz co miesiąc nie przynosi, ani na konto też nikt mi nie przelewa. Więc ma znaczenie, czy moje pszczoły przyniosą 20 czy 30 kg miodu, i czy ten miód sprzedam po 10, 14, 18 zł . Prościej już się chyba nie da napisać. Przestańmy się w końcu licytować i sprawdzać kto, z kim i dlaczego. Nie wszyscy ludzie maja złe intencje. A życie uczy tego, że lepiej pozytywnie motywować niż blokować działania, korzyści będą większe. Pozdrawiam
  3. Szanowny kolego, Dobrze, kończmy dyskusję, przystąpmy do działania. W ubiegłym roku 2024, wczesną wiosną przetoczyła się przez Polskę fala protestów rolniczych. W akcji protestacyjnej brali też udział nieliczni pszczelarze. Zadam wiec teraz pytanie, czy którakolwiek organizacja pszczelarska wyraziła wdzięczność tym ludziom za ich trud, za to że może nawet dostali pałą lub gazem za te protesty? czy któraś z organizacji powiedziała tym ludziom zwykł "dziękuję", że chcieli wyjść na ulice i pokazać, że istnieje problem związany z nadmiernym importem miodu? czy któraś z organizacji wyraziła swoje poparcie dla tych, którzy byli lub nie byli członkami organizacji pszczelarskich, ale wyruszyli z hasłami w obronie polskiego pszczelarstwa? Który ze związków czy organizacji wyszedł na ulice? Nie neguje potrzeby istnienia Federacji, ale bez poparcia zwykłych "szarych" pszczelarzy, żadna organizacja nie jest w stanie nic zrobić. Konieczne jest przebudzenie tej społeczności, by mogły powstać konkretne pomysły i rozwiązania. Pozdrawiam
  4. Szanowni koleżanki i koledzy pszczelarze, Nasuwa się dzisiaj jeszcze pytanie, czy jest wiara w to, że mogą nastąpić jakieś zmiany, które poprawią czy też ustabilizują naszą sytuację? czy jesteśmy zdolni podjąć działania dla naszego wspólnego dobra, czyli dla dobra naszej pszczelej rodziny? Wielu jest takich spośród nas, którzy widzą zagrożenia , które na nas spływają, niestety jednak mało jest takich, którzy chcieliby podjąć wysiłek, dla polepszenia naszego statusu. Przytoczę tutaj przykład z innej branży, chociaż też rolnej. Był taki czas że Polska zajmowała piąte miejsce w świecie pod względem hodowli trzody chlewnej. I cóż się stało ? Już nie jest, rynek został oddany na rzecz między innymi Duńczyków. A teraz powróćmy do pszczelarstwa, doszliśmy do sytuacji gdzie nasze pszczelarstwo osiągnęło bardzo wysoką pozycję, produkty polskie są znane na rynkach światowych . Nasze pasieki rozwinęły się. Wyglada na to, że wielu z nas myśli że "jakoś to będzie ". Może przyjdzie ktoś, kto za nas rozwiąże wszystkie problemy. Otóż nie. Jeśli myślimy o tym, aby dobrze funkcjonować na tym rynku, sami musimy o niego zadbać. Więc spróbujmy stworzyć coś, co będzie nasz wyróżniać , co będzie wizytówką polskiego pszczelarstwa. I na tym zakończę, oczekując od kolegów i koleżanek , że też wypowiedzą się na temat problemów naszego pszczelarstwa. Nie czekajmy na kogoś, że to on przyjdzie i załatwi za nas sprawy. Od nas ma wypłynąć pomysł jak rozwiązać zaistniałe problemy. Sa pszczoły , jest siła, będzie miód, będą korzyści. Pozdrawiam
  5. W dniach 21-23 lutego 2025 roku w Pszczelej Woli po raz kolejny zorganizowano konferencję pszczelarską. W godzinach wieczornych odbyła się dyskusja na temat ważnych i aktualnych spraw dotyczących sytuacji na rynku produktów pszczelich, a w szczególności miodu. Wynikające obecnie problemy są wynikiem dużego importu miodu do Polski. W prawdzie rynek krajowy nadal chłonie rodzimą produkcję miodu, ale to już najwyższy czas, aby zastanowić się nad przyszłością tego rynku. Ponieważ konferencja trwała tylko 3 dni, temat został jedynie zasygnalizowany i nie wiele udało się ustalić, w związku z tym chciałbym zachęcić koleżanki i kolegów pszczelarzy do podjęcia dyskusji. To od nas dzisiaj zależy jaki będzie stan naszego pszczelarstwa. Czy nasza praca będzie przynosić korzyści i czy będziemy czerpać z niej zyski, tak aby utrzymać nasze rodziny? Czy zmienimy się tylko w amatorów i hobbystów? Czy Polska nadal będzie krajem miodem płynąca? Prosimy o przemyślane propozycje dotyczące rozwiązań jakie możemy wspólnymi siłami wywalczyć i wprowadzić. Jeśli szanownym koleżankom i kolegom ta treść wyda się słuszna, proszę ją rozpowszechniać na innych portalach społecznościowych. I nie bójmy się, jesteśmy silni jeśli jesteśmy razem, tak jak nasze pszczele rodziny, jeśli są silne dają miód i przynoszą korzyść. I my również możemy przynieść korzyść. Czasami wystarczy nagłośnić jeden pomysł, jedną myśl.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...