Skocz do zawartości
robinhuud

Co tam Panie u prezydentów i ministrów...

411 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Minister rolnictwa Czesław Siekierski jest doktorem nauk ekonomicznych i zna prawa rządzące rynkiem paliw na świecie, obiecuje rolnikom (i tylko tym pszczelarzom, którzy uprawiają ziemię lub hodują duże zwierzęta hodowlane) zwiększenie dopłaty do paliwa, ale rolników ta obietnica raczej nie zadawala i chcą ustalenia ceny paliwa na poziomie 5 zł 19 groszy za litr dla wszystkich. To dla nas pszczelarzy chyba lepszy postulat niż jakieś tam częściowe dopłaty, które obejmują mały procent pszczelarzy-rolników?  Będzie dobrze, dobrze, dobrze, dobrze, okej? Od 30 sekundy filmu.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śpieszmy się kochać ministrów rolnictwa, tak szybko odchodzą. Jak to dobrze, że mamy pod telefonem i mailem pana Jacka, który ponad szybkozmiennymi ministrami o nas myśli i o nas dba. Taki niezastępowalny urzędnik to dla dowolnego kolejnego ministra skarb. Dziękujemy!
Ja i moje trutnie.
https://www.gov.pl/web/rolnictwo/pszczelarstwo-i-rynek-miodu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robinie obawiam się, że telefon i adres mailowy do Pana Jacka Parszewskiego mamy nie tylko my pszczelarze, ale także cały okołopszczelarski biznes i on z pewnością w dużo większym stopniu korzysta z możliwości kontaktu.

Tylko czy Pan Jacek Parszewski jest ministrem? Czy to jemu poświęcony jest ten wątek?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Ministrem nie był i nie jest ale BYŁ bardzo ważnym URZĘDNIKIEM d/s pszczół i pszczelarzy...  A czy jest?  Może ktoś wie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś według moich danych w ministerstwie pan Jacek organizuje posiedzenie zespołu Waldemara Kudły. Ateno, za nieznajomość aktualnych przełożonych i zwątpienie w nich otrzymujesz ostrzeżenie o niepełnej przydatności na zajmowanym stanowisku. To nawet trąca niesubordynacją. Możesz wybrnąć z impasu wyszukując mi regulamin pracy wspomnianego zespołu. Bo przecież chyba nie pracują bez regulaminu. Chciałbym ustalić, czy Zespół jest zobowiązany sporządzić po spotkaniu jakiś protokół, komunikat, czy tradycyjnie ble ble ble i jedziemy do domku. Czy posiedzenia są rejestrowane i czy można obejrzeć/wysłuchać je w necie? Czy aktualny skład Zespołu jest ważny i na ile lat. Bo może istniał tylko do odwołania "swojego" ministra. Bez tego regulaminu nie wiem jak rozmawiać z panem Waldemarem, a sam nie umiem go znaleźć. Czargu - pan Jacek mieści się w formule: "co tam u ministra rolnictwa i rozwoju wsi".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

   Aby odpowiedzieć na powyżej zadane pytania potrzebna jest Komisja Śledcza...

    Skoro ma się odbyć jakieś posiedzenie to o skutki trzeba będzie pytać PO OWYM KONWENTYKLU.

     Ja pytałem, na TYM PORTALU,  jakież to wiekopomne kontrakty/ustalenia/decyzje podjęło grono, nie tylko uczonych w piśmie ale i praktyków w Zjeździe Lubelskim...

I co? 

A no nawet jednym przecinkiem NIKT mi nie odpowiedział.  Tłumaczę sobie że to zaangażowanie w strajkach i blokadach było przyczyną małej aktywności na portalu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj odbyło się posiedzenie zespołu d/s wspierania pszczelarstwa przy ministrze rolnictwa. Prawdopodobnie tradycyjnie nie ujrzymy żadnego dokumentu, ani nie posłuchamy żadnej relacji. Narada poświęcona była wg mnie czemuś dziwacznemu - napisowi na słoiku: "mieszanina miodów z krajów UE i spoza UE". To dla mnie dziwactwo, ponieważ ten problem w żadnym stopniu nie dotyczy pszczelarzy (etykiety z takim napisem) To problem handlarzy. Pszczelarz sprzedaje tylko swój miód w sposób uprzywilejowany. Fiskus idzie mu na rękę z wdzięczności za zapylanie środowiska. Taka wdzięczność jest wg uznania władz za mała, pszczelarz jest dodatkowo beneficjentem dopłat i ja po tym go rozpoznaję. Gdyby pszczelarz sprzedawał miód cudzy w ramach SB i RHD, a nawet hurtowo - popełnia wykroczenie i powinien być ścigany za unikanie podatku. Czy można być pszczelarzem i handlarzem? Chyba można, pod warunkiem że miód z własnej pasieki będzie wprowadzany do obrotu oddzielnie od miodu kupionego z dowolnego źródła krajowego lub zagranicznego.  Miód cudzy nie może być pod żadnym pozorem sprzedawany w trybie SB, RHD czy hurtowo. To nadużycie przywileju. Czy pszczelarz mający dużą pasiekę i równolegle handlujący importowanym miodem może to robić równolegle? Pewnie tak, ale wymaga to szczególnej kontroli i dyscypliny. Miód z własnej pasieki jako dodatek w mieszaninach z różnych krajów? Nie wiem, dla mnie to mętna woda do połowu własnych rybek. Dla mnie taka pasieka mieszacza jest tylko przykrywką do biznesu, który powinien być opodatkowany. Biznesmeni i handlarze nie są (chociaż bywają) pszczelarzami. Powinni zrzeszać się nie w organizacjach pszczelarzy, a w Izbach Miodu, czy organizacjach pracodawców (często zatrudniają u siebie prawdziwych pszczelarzy zawodowych). Przyzwoitość nakazuje, by nie pchali się do władz w organizacjach pszczelarzy gdzie jednak decydują się działać. Nie podoba mi się nazywanie przedsiębiorstwa gospodarstwem pasiecznym, ponieważ działa ono zupełnie inaczej niż pasieka. Przedsiębiorcy nie powinni stroić się w piórka pszczelarzy, bo nimi nie są. No może czasami, w niewielkim procencie obrotu swej firmy. Miód od pszczelarza dołożony jako komponent mieszaniny traci dla mnie swe uprawnienia do handlu w ramach SB/RHD i skupu hurtowego. Pszczelarz przestaje być pszczelarzem - zaczyna być handlarzem. Dla mnie te sprawy w Polsce są tak mętne, że aż mnie nie dziwią. Dziwi mnie tylko to, że nie dziwią pana Jacka. Kasa misiu - kasa. Jak u ministra zbiera się zespół pszczelarzy - handlarze powinni opuścić lokum i dyskutować w innym gronie w innym miejscu. Oba zespoły powinny działać w oparciu o swoje upublicznione regulaminy, w których jawnie są zdefiniowani podopieczni: tu pszczelarz, tam biznesmen handlarz. Co o tym sądzicie? Dlaczego handlarze starają się stanąć na czele ruchu pszczelarskiego i kierują w necie jakieś niezrozumiałe apele do pszczelarzy? Gdzieś pośrodlu mamy szarę strefę pośrednią pszczelarzy - handlarzy. Kupują oni cudzy miód w beczkach i sprzedają jako swój w ramach SB/RHD. To zwykłe oszustwo. Niestety dość pospolite. Dziurawe, nieegzekwowalne prawo, czyli bezprawie z zaniedbania. Wywołane świadomie lub wynikające z zaniedbania lub co gorsze - głupoty rządzących.

Panie Jacku - litości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

   Wyłuszczyłeś Waść swoje credo pod którym i ja się podpisuję... 

     I co z tego???

     A no, od lat,  groch o beton. Widzę że tego betonu /strunobeton!/ nic nie kruszy - ani, jak ktoś wspomina że u pszczelarzy jest jeszcze 60% zeszłorocznych miodów,  ani poszerzony Zjazd Lubelski,  ani  udział w demonstracjach /wspierających innych, np górników/. 

    Przyznam, że dużą dozą nieśmiałości podjąłem się  zadziałać aby coś zmienić. Później / pomimo krytyki, bez wsparcia TUTAJ ale z aprobatą większości(!) tych do kogo się imiennie zwracałem   zacząłem wierzyć że coś z tego będzie.  Kto poniósł klęskę?   Teraz spotykam się z pouczeniami(!)... Siwek sąsiada organisty rży ze śmiechu.

   Jak się zachowują władze, różnych szczebli i organizacji które są współuczestnikami tego żenującego spektaklu??? 

    NORMALNIE - olewają tych którzy są pogodzeni, słabi, bezwolni... Wspierają tych którzy są coś chcą, żądają, wymuszają...

   No jeszcze tak osobisty promyk światła - sąsiad zapytał; kiedy będzie mniszek bo mi się nawłoć kończy.

  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

      To, jak winno wyglądać przekazywanie informacji od rządzących do rządzonych znane jest już od,  no powiedzmy, od dawna.   Władza coś postanawia/ustanawia i powiadamia. Ot, choćby że od 1.04 wraca  VAT na żywność.  Wszyscy o tym wiedzą, nawet ci na państwowym wikcie.  Jest jeden znamienny wyjątek;  to co przyjmie jakiś ORGAN zajmujący się sprawami związanymi z pszczołami/pszczelarzami od razu staje się poufne/tajne. Ta, niestety, wieloletnia tradycja, która, jak mniemam, jest w dalszym ciągu kultywowana. 

    Czy ktoś ma jakieś pomysły aby coś w tej materii zmienić???  Może wprząc w to sztuczną inteligencję - może pszczelarze z zaścianka staną się awangardą wiedzy o swoich sprawach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie ministrze / prezydencie / prezesie (niepotrzebne skreślić) - Jak żyć?

Coraz więcej ogłoszeń "sprzedam pasiekę", "sprzedam pszczoły". Powodem ekonomia pasieczna. Puławy ostatnio określiły koszt utrzymania ula na 450 zł dla pasiek amatorskich o 525 dla towarowych. Czy ta wycena jest dla was realistyczna i jak się ma do zysków za produkty pszczele? Co w wycenie zostało pominięte? Jak wyceniacie robociznę swoją i członków rodziny w większych pasiekach? Czy pszczelarstwo musi działać w szarej strefie? Jak utrzymać się nad kreską? Czy zmniejszenie pasieki o 50% i spożytkowanie zaoszczędzonego czasu w innym zawodzie jest uzasadnione? Czy wciąganie młodych ludzi w dzisiejsze pszczelastwo jest uczciwe? Jak to się ma do inflacji, planu przywrócenia VAT na miód, wzrost cen prądu? Czy średniego polskiego konsumenta będzie stać na miód z górnej półki, czy zadowoli się marketowymi patoczkami z importu z zawieszonymi frędzlami krupcowych wtrętów firankowatych? Jak optymalnie zwinąć pasiekę i przeczekać ciężkie czasy? Czy polski pszczelarz ma szansę na wygranie z mieszaczami? Czy mieszacze nie powinni płacić haraczu za wprowadzanie do obrotu importowanego miodu bez zapylania polskiego środowiska? To by wyrównało jakoś nasze szanse. Może podobną kalkulację zawierającą ceny zakupu i sprzedaży miodu przedstawiliby panowie z Polskiej Izby Miodu?

kalkulacja kosztów.jpeg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

   Kolejny zestaw pytań na... no może nie Komisję Śledczą  ale dla jakiegoś CIAŁA które winno się zająć tematyką pszczelarzenia w naszej Najjaśniejszej.  

Czy naprawdę środowisko pszczelarzy /teoretyków/praktyków/naukowców/działaczy(?)/ nie potrafi wyjść z rozsądnymi INICJATYWAMI ponad nawoływanie do uczestnictwa w strajkach i blokadach???   Koronny postulat - wstrzymać import miodów...  Czy to wszystko co dziś jest problemem naszego pszczelarstwa??? 

Robin wykazał powyżej że NIE! 

 Wrócę do tego co zacząłem, czyli prób zwołania Kongresu... Przeprowadziłem wiele rozmów z tymi których uważałem że winni się włączyć... Odpowiedzi były dwojakie; nie czuję się kompetentny /tych rozumiem(?)/  i... częściej NIE MAM CZASU(!)...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...