Skocz do zawartości
Piotr_S

Kiedy wolno pryskać?

33 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Czy wiecie coś o przyczynach i terminie uchylenia przepisu pochodzącego z rozporządzenia ministra, wg którego nie wolno "było" stosować oprysków na kwitnących roślinach podczas lotów pszczół?

 

Dotarla do mnie taka informacja i nie mam czasu jej sprawdzić. Proszę kogoś o wyjaśnienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Projekty aktów prawnych (rozporządzeń minrolu) - nie ma:

https://www.gov.pl/documents/912055/913531/WPL_MRiRW_28_03_2019.pdf/d0589977-6254-37ff-54d3-1e365dd87b49

 

tu też tego nie ma, w okresie od stycznia 2017 do marca 2019

https://www.gov.pl/web/rolnictwo/dziennik-urzedowy-ministra-rolnictwa-i-rozwoju-wsi

 

Może to tzw. "fejk".

 

==============================================================================

 

Kiedy wolno pryskać?

To zależy..., ważne żeby robić to z zachowaniem zasad prewencji i karencji

Trafiać w cel i kończyć o czasie, podczas oprysku należy uwzględnić warunki otoczenia,

aby zapobiec niekorzystnemu znoszeniu cieczy użytkowej.  :rolleyes:

 

 

No i jeszcze mieć ukończone stosowne szkolenia dla użytkowników profesjonalnych

i okresowe przeglądy opryskiwaczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To może inaczej. Gdzie w prawie istnieje przepis, że nie wolno stosować którejkolwiek grupy srodków ochrony roślin w jakichkolwiek warunkach, ale w godzinach lotu pszczół? Znalazłem to jedynie w Kodeksie Dobrej Praktyki Ohrony Roślin (https://www.ior.poznan.pl/plik,2361,kodeks-dobrej-praktyki-ochrony-roslin-pdf.pdf) a nie znalazłem w ustawie o ochronie roślin, ustawie o środkach ochrony roślin i rozporządzeniu MRiRW z 22 maja 2013.

 

Źle patrzę czy nainterptetowałem do tej pory? Jest to o znoszeniu cieczy użytkowej, jest o konieczności przestrzegania zasad podanych na etykiecie i są podane warunki naruszania granicznych odległości. Często jednak spotykam zapis odnoszący się do pory dnia ze wspomnianego Kodeksu Dobrej Praktyki jako obowiązujący. Czy on rzeczywiście obowiązuje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Kielcach jeden mecenas coś mamrotał w tej kwestii. Associate (co by to nie znaczyło) z nietuzinkowej, gdańskiej kancelarii. Podobno bronił już nieskutecznie interesu jakiegoś pszczelarza. Kodeks jakiejś tam praktyki nie jest podstawą do karania mandatem rolnika o dziennych zainteresowaniach chemicznych.

Nie załapałem, a mogłem wyegzekwować wiedzę prawniczą w tej kwestii bezpośrednio. Dowiedziałem się tylko, że jak coś nie ma kręgosłupa, to można to bezkarnie truć i dowolnie zabijać. Byle nie zaszkodzić na opryskiwaczu sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kilka myśli potrzaskanych po dzisiejszej pracy w pasiece:

 

Czy władze pszczelarskie są w stanie zapobiec dwom rownolegle przebiegającym procesom?

Czy potrafią włączyć w to działanie elektorat demokratycznego państwa i poprzez niego władze państwowe ze szczególnym uwzględnieniem resortów rolnictwa i środowiska? A może wszystkie władze w zmowie i współdziałaniu, w warunkach recydywy, sprzeniewierzą się słusznie idei pszczelarstwa jako anachronizmowi i atawizmowi w dobie żywności GMO, możliwej do produkcji bez zapylaczy? Czy można potraktować ogólnie decydentów od trucia jako zorganizowaną grupę przestępczą o charakterze zbrojnym stosującą broń chemiczną masowej zagłady? W którym momencie zaczynamy być śmieszni, bo zaczynamy uważać puszkę sardynek za zbiorową mogiłę pełną zdefragmentowanych zwłok zwierzęcych?

 

Wypszczelenie (wzorem dzików - depopulacja) - zorganizowana akcja eliminacji ze środowiska owadów. Jedyna na dziś dostępna metoda (nieselektywna) to trucie totalne środowiska we współpracy z wyspecjalizowanymi koncernami chemicznymi z jednoczesnym uzasadnianiem tego procederu wyższą koniecznością społeczną wyżywienia ludzkości.

 

Wypszczelarzenie - zorganizowana akcja eliminacji ze środowiska pszczelarzy i skasowanie tego zawodu. W UE praktykuje się zwykle tak: pszczelarz likwiduje ule i podpisuje zobowiązanie przebranżowienia się. Za to dostaje jednorazowo jakąś ustaloną sumę (patrz górnicy, rybacy itp.) Jaka suma nas usatysfakcjonuje? Oczywiście ta droga oznacza koniec Technikum Pszczelarskiego, choć niekoniecznie. Nasze szkoły morskie pracują dziś pełna parą, mimo że nie mamy floty.

 

Według oficjalnych danych takie procesy nie zachodzą. Pszczół jest coraz więcej, a pszczelarze są coraz młodsi. Coś jednak trzeba zrobić, bo przepszczelenie i przepszczelarzenie są równie groźne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To wrócę do początku. Jesli takiego przepisu prawa nie ma, to czy był i kiedy go uchylono? Mniej ważne, ale też... kto to zrobił?

Pomoże ktoś znaleźć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś nawiązałem kontakt z sympatyczną panią z kierownictwa poznańskiej WIORiN dobrze nastawioną do pszczelarzy. Pani ta zastrzegła sobie trochę czasu i będzie do naszej dyspozycji w zakresie interpretacji aktualnego prawa związanego z traktowaniem chemią krajobrazu ojczystego. Jakby co - to pytajcie tu na forum - przekażę do źródła. Odpowiedzi za jakiś czas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj porozmawiałem ze specjalistką od śór z WIORiN Poznań.

 

Wnioski:

 

1.Na dzień dzisiejszy nie ma żadnego paragrafu na rolnika pryskającego w południe kwitnącą plantację (wykroczenie, przestępstwo)

2. Policjant, ani strażnik gminny nie ma żadnych podstaw do karania rolnika mandatem za powyższe

3. Mandatem może ukarać rolnika inspektor PIORIN. Mandat do 500 zł za jedno wykroczenie (?), max. 1000 zł za dwa i więcej wykroczeń zazwyczaj rozbawia rolnika.

4. Rolników obowiązują nieobowiązkowe zalecenia: kodeks dobrej praktyki stosowania śor oraz etykieta wyrobu

5. Inspektorzy PIORIN ustalają czym pryska rolnik na podstawie jego notatek i oświadczenia. Nie potrafią oni wykryć przypadków mieszania w opryskiwaczu chemii rolniczej różnorakiego przeznaczenia (synergia) dla oszczędności paliwa, a szczególnie środków z przemytu

6. Nic nie wskazuje na realizację obiecywanego zjednoczenia inspekcji państwowych. Dalej niezmiernie zlożone będzie postępowanie pszczelarza po stwierdzeniu zatrucia pszczół. Na dzień dzisiejszy w każdej gminie inaczej rozumiane są obowiązki władzy gminnej w tym zakresie i pszczelarz (często senior) pozostawiany jest sam sobie w zakresie koordynacji złożonej akcji dochodzenia do sedna sprawy po zatruciu pasieki. Szczególnie w dni wolne od pracy.

7. O ile zdarza się ukaranie rolnika mandatem przez inspektora PIORIN (pojedyńcze przypadki), nieznane są w Poznaniu przypadki jakiegokolwiek ukarania rolnika za niewłaściwie przeprowadzane opryski. Nie zanotowano żadnego przypadku ukarania rolnika zmniejszeniem dotacji z KOWR za nieprzestrzeganie kodeksu stosowania śor, czy zaleceń z etykiety śor. Nie zanotowano również przypadku ukarania rolnika za płukanie zbiornika opryskiwacza w otwartych zbiornikach wodnych, czy wodą kradzioną z hydrantów wodociągów wiejskich.

 

Gdyby były jeszcze jakieś pytania - Pani służy pszczelarzom. Dziękuję Pani Małgorzacie za sprawny prawny serwis pszczelarski. Pani deklaruje pomoc w przyszłości, mam bezpośredni nr tlf..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cały czas trwa ogólna niemoc wszystkich służb zarówno tych od SOR jak i weterynaryjnych. I jak można oczekiwać, że coś się zmieni? Liczymy na to, że kolejny rok się uda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojciech_p

Coś jest tu:

http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20180001310/U/D20181310Lj.pdf

Nas interesuje rozdział 4 Stosowanie środków ochrony roślin.

A konkretnie rozporządzenie wykonawcze do .  Art. 35.6. Minister właściwy do spraw rolnictwa określi, w drodze rozporządzenia, wymagania integrowanej ochrony roślin, mając na uwadze ograniczenie zagrożeń dla zdrowia ludzi, zwierząt oraz dla środowiska związanych ze stosowaniem środków ochrony roślin. 

I poniższe rozporządzenia wykonawcze.

Trzeba sprawdzić czy zostały wydane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobnie jak Kol. adamski zapisami: "nie pryskać w okresie kwitnienia" spotkałem się tylko na etykietach śor.

 

Myślę, że tego typu dylematy prawne są do rozwiązania z prawnikiem - wynająć, zapłacić,

odebrać opinię prawną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś jest tu:

http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20180001310/U/D20181310Lj.pdf

Nas interesuje rozdział 4 Stosowanie środków ochrony roślin.

A konkretnie rozporządzenie wykonawcze do . Art. 35.6. Minister właściwy do spraw rolnictwa określi, w drodze rozporządzenia, wymagania integrowanej ochrony roślin, mając na uwadze ograniczenie zagrożeń dla zdrowia ludzi, zwierząt oraz dla środowiska związanych ze stosowaniem środków ochrony roślin.

I poniższe rozporządzenia wykonawcze.

Trzeba sprawdzić czy zostały wydane.

Tak, właśnie rozporządzenie z 22 maja 2013 jest tym, nakazanym ustawą.

 

Sądzę, że po zapytaniu robinhuuda wszystko w obecnym systemie prawnym jest jasne. W większości przypadków, z rolnikiem pryskającym w środku dnia możemy sobie o pogodzie porozmawiać. Byle krótko, bo szkoda jego czasu,jak się ściemni, będzie musiał odłożyć pryskanie na jutro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wprowadzenie prawnego zakazu oprysków w dzień w praktyce niczego nie rozwiąże. Nie ma kto sprawdzić, czy rolnik pryska nawóz dolistny, truje nieselektywnie grzybka,  robaczka, czy chwasty. Ani czy miesza w opryskiwaczu różne dziwne często nabytki chemiczne i nie ma mu kto za to dać po łapach. Być może zmniejszyłoby to straty w pszczołach na zasadzie moralności Kalego. Inaczej mówiąc, niech sobie głupia maciejka śmierdzi bez sensu nocą pod oknem. Żadnego robala jej smrodek nie podnieci, bo kompatybilne z maciejką robale nocne straciły węch definitywnie  po wieczornym oprysku. Kiedyś tam się obudzimy z ręką w nocniku, jak stwierdzimy, że jakieś konkretne rośliny przestały się rozmnażać z samosiewu. Chodzi szczególnie o dzikie, bo te hodowlane możemy wymienić na ich samopylne zamienniki gmo. Może to dobrze, bo te dzikie to przecież chwasty, zmaleje rozchód herbicydów. Mogą umownie przetrwać w rezerwatach wraz z odpowiadającymi im owadami, choć żadna ustawa nie zabrania stosować oprysków w rezerwatach.

Jak mówimy o opryskach rolniczych, to milczymy na temat owadów chronionych z czerwonej księgi. Albo ktoś chce coś ochronić, albo zarobić w palnik. Milczymy też na temat zwierząt, dla których owady są podstawą wyżywienia. Czy ma sens zakładanie obszarów Natura 200, czy uradzanie dyrektyw ptasich, jak nie chroni się podstaw łańcucha pokarmowego ptaków? Wygląda to na ustawową obłudę, lub głupotę. Nie wiadomo co lepsze. Którego dnia Pan Bóg stworzył kwiat i kompatybilnego mu robala na wieki, a ktoś kto w to wierzy, ośmiela się tą boską parę rozłączać chemią i opryskiwaczem?. Czy to aby nie ciężki grzech ekologiczny maskowany bełkotem koncernów chemicznych o ochronie ludzkości przed głodem? Na wszelki wypadek warto poświęcić opryskiwacz...

full_DSC_0145.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Opryskiwacz jako najbrzydsza i pozbawiona sensu maszyna rolnicza - bida broń masowego rażenia w arsenale rolnika.

 

https://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/2243258,Najbrzydszy-samolot-swiata-powstal-w-Polsce-I-mial-byc-tajna-bronia-ZSRR

 

http://www.wykop.pl/ramka/4815633/samolot-rolniczy-i-pozarniczy-pzl-m18-dromader/

 

https://tech.wp.pl/pzl-m-15-belphegor-latajacy-zbiornik-na-chemikalia-ktory-bardzo-chcial-byc-samolotem-6173895113447553a

 

https://stacja7.pl/ze-swiata/polskie-samoloty-podbijaja-australijskie-niebo/

 

Wydaje się. Że przyszłość oprysków "rolniczych" róznych obiektów i różnymi świństwami należy do dronów i terrorystów. Biedne te pszczoły...

Ostateczne rozwiązanie kwestii owadów coraz bliżej:

r4050i_r2g002175_large_1b12627fc5a1ee0d0

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby ktoś sfotografował fanatycznego chemicznie rolnika w południe bez stempla daty i czasu na zdjęciu, to godzinę oprysku można skalkulować analizując cienie. Na linkowanym zdjęciu pięknego opryskiwacza jakiejś badziewiatej firmy można określić przybliżoną datę wg stanu zboża, a kąt elewacji słońca analizując cienie (może się przyda komuś poszkodowanemu dowodowo, albo do obliczeń topiarki słonecznej, czy tańców pszczół na plastrze). Z tego można oznaczyć przybliżoną godziną oprysku.

https://darekk.com/sun/solar-position-calculator

Przykładowo dziś w południe w Poznaniu słońce wzniesie się ponad horyzont na kąt 44,19°, a maksymalnie o 13.00 na kąt 45,52°.

 Swoją drogą to zdjęcie reklamowe jest głupie w swojej bezczelności i poczuciu bezkarności producenta. Nie wynikają z niego zalety maszyny w pracy nocnej, bo ta szczerze nikogo nie interesuje. Ciekawe, że nie można bez hamulców reklamować papierosów, czy leków, a to badziewie ekologiczne jak najbardziej. Piękna i głupia ta opryskiwana pustynia owadzia. Ale czy to wszystko uratuje ludzkość przed głodem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojciech_p

Tak, właśnie rozporządzenie z 22 maja 2013 jest tym, nakazanym ustawą.

 

Sądzę, że po zapytaniu robinhuuda wszystko w obecnym systemie prawnym jest jasne. W większości przypadków, z rolnikiem pryskającym w środku dnia możemy sobie o pogodzie porozmawiać. Byle krótko, bo szkoda jego czasu,jak się ściemni, będzie musiał odłożyć pryskanie na jutro.

No to czas to rozporządzenie zmienić.

Trzeba wyprowadzić panie prezesie pszczelarzy na ulice Warszawy.W przeciwieństwie do rolników, my jesteśmy w stanie skutecznie sparaliżować ruch w mieście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak sfotografujemy rolnika dokonującego oprysku w południe to co mu zrobią? Jak już to 500 złotych. Nic więcej. Tacy co pryskają w południe liczą się z tym i mają drobne w kieszeni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozterki pszczelarza przed zakwitnięciem rzepaku.

 

https://www.portalwrc.pl/wagrowiec/aktualnosci-z-powiatu/11008-rolniku-nie-plac-mandatow-zrob-kurs-na-opryskiwacz

Czy istnieje gdzieś oficjalny rejest wyszkolonych w opryskach rolników? W tym rejestr aktualności badań opryskiwaczy? Czy opryskiwacze są jakoś numerowane, by określić ich legalność? Czy wiedza na ten temat jest egzekwowalna, czy to prawo abstrakcyjne? Jak wygląda program szkolenia dwudniowego na opryskiwacz i jednodniowy program wznowieniowy? Czy można taki kwit kupić na Allegro?

Jak wygląda książka zabiegów, co i kiedy musi tam być wpisane?

Kto oprócz PIORIN może sprawdzić rolnika i wyegzekwować potrzebne dane? Policja? Straż gminna?

Kto jeszcze może panu rolnikowi naskoczyć. Pan rolnik nie rura, nie pęka :D

Czy rolnik który zrefunduje pszczelarzowi Vitaeapis może pryskać w południe i czy potrzebna jest w tej sprawie stosowna umowa na piśmie by nie płacić mandatu? To byłoby taniej niż mandat (za 5 stówek -  na co najmniej 100 rodzin)

Oj, będę musiał w wolnych chwilach podzwonićâŚdo Gdańska. Do słynnego bractwa adwokackiego handlującego ksantohumolem i wspomagającego prawnie biednych pszczelarzy. W Kielcach padły obietnice...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak sfotografujemy rolnika dokonującego oprysku w południe to co mu zrobią? Jak już to 500 złotych. Nic więcej. Tacy co pryskają w południe liczą się z tym i mają drobne w kieszeni.

Na podstawie fotografii nikt na niego kary nie nałoży, nawet policja nie posiada takiej władzy. Karę może nałożyć na rolnika wyłącznie PIORIN i w dodatku tylko wtedy gdy złapie go na gorącym uczynku. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozterki pszczelarza przed zakwitnięciem rzepaku.

 

https://www.portalwrc.pl/wagrowiec/aktualnosci-z-powiatu/11008-rolniku-nie-plac-mandatow-zrob-kurs-na-opryskiwacz

Czy istnieje gdzieś oficjalny rejest wyszkolonych w opryskach rolników? W tym rejestr aktualności badań opryskiwaczy? Czy opryskiwacze są jakoś numerowane, by określić ich legalność? Czy wiedza na ten temat jest egzekwowalna, czy to prawo abstrakcyjne? Jak wygląda program szkolenia dwudniowego na opryskiwacz i jednodniowy program wznowieniowy? Czy można taki kwit kupić na Allegro?

Jak wygląda książka zabiegów, co i kiedy musi tam być wpisane?

Kto oprócz PIORIN może sprawdzić rolnika i wyegzekwować potrzebne dane? Policja? Straż gminna?

Kto jeszcze może panu rolnikowi naskoczyć. Pan rolnik nie rura, nie pęka :D

Czy rolnik który zrefunduje pszczelarzowi Vitaeapis może pryskać w południe i czy potrzebna jest w tej sprawie stosowna umowa na piśmie by nie płacić mandatu? To byłoby taniej niż mandat (za 5 stówek -  na co najmniej 100 rodzin)

Oj, będę musiał w wolnych chwilach podzwonićâŚdo Gdańska. Do słynnego bractwa adwokackiego handlującego ksantohumolem i wspomagającego prawnie biednych pszczelarzy. W Kielcach padły obietnice...

Rejestru przeszkolonych rolników nigdzie nie znajdziesz. Zaświadczenie posiada rolnik i dodatkowo jest ono zarejestrowane w prywatnych archiwach jednostki która wydawała takie zaświadczenie, prawdopodobnie taka jednostka przesyła również cały wykaz do PIORIN. Jeśli chodzi o opryskiwacze to również zaświadczenie posiada rolnik, ponadto ma obowiązek nakleić na opryskiwaczu naklejkę o przeprowadzonej legalizacji opryskiwacza ( sprawa wygląda podobnie jak z legalizacją gaśnic).

Niestety karę na nieprawidłowo wykonany oprysk może nałożyć wyłącznie PIORIN.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojciech_p

Przy okazji kontroli działek u sąsiada(dopłaty do koszenia), porozmawiałem z zespołem kontrolnym z ARiMR.

Poinformowali mnie że mają możliwości wstrzymania lub zmniejszenia dopłat dla rolnika, który wykonuje opryski na kwitnące rośliny w godzinach lotu pszczół.

 

Zgłoszenie musi być udokumentowane najlepiej notatką policyjną(oprysk) lub straży pożarnej(w przypadku wypalania traw).

O szczegóły proponuję zapytać w lokalnych oddziałach ARiMR.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji kontroli działek u sąsiada(dopłaty do koszenia), porozmawiałem z zespołem kontrolnym z ARiMR.

Poinformowali mnie że mają możliwości wstrzymania lub zmniejszenia dopłat dla rolnika, który wykonuje opryski na kwitnące rośliny w godzinach lotu pszczół.

 

Zgłoszenie musi być udokumentowane najlepiej notatką policyjną(oprysk) lub straży pożarnej(w przypadku wypalania traw).

O szczegóły proponuję zapytać w lokalnych oddziałach ARiMR.

To jest martwe prawo, dotychczas nie słyszałem nigdy o takim przypadku a obracam się w tej tematyce na co dzień. A jeśli chodzi o lokalne odziały ARIMR to szkoda waszego czasu, oni w niczym się nie orientują. Mają przydzielone konkretne zadanie i nie robią nic ponadto.

W obecnym stanie prawnym jedyny możliwy sposób ukarania to zgłoszenie do PIORIN, i jeśli będą mieli wolnych pracowników to wyślą i złapią na gorącym uczynku.

Ale zawsze będę podkreślał że podstawa to jest spokojna rozmowa. Ja upomniałem kulturalnie kilku rolników i pooprosiłem aby oprysk robili wieczorem i ci bez nerwów zjechali z pola.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Badrowski (rolnik, który znalazł zonę) wziął się za szkolenie rolników. Kręci filmy szkoleniowe do oglądania w necie, a ten ostatnio jakby bardziej trafił pod strzechy. Badrowski (mgr inż. rolnik - praca magisterska o burakach) tłumaczy jak mieszać różne składniki w opryskiwaczu by zaoszczędzić na paliwie i nie ugniatać gleby, ale ani razu nie pada slowo "synergia" w znaczeniu biochemicznym. Tłumaczy metodycznie, z wzorowym wyjaśnieniem i pokazem,  jak wykonać oprysk, po czym filmuje z drona oprysk w samo południe przy łanie kwitnącego rzepaku. Coś koło 11 minuty przypomina sobie o pszczołach i przeprasza. Obiecuje, że nakręci film o pszczołach i pszczelarzach. Jak Badrowski obiecuje, że nakręci, to obiecuje!!!

Publika rolnicza w komentarzach jest zachwycona Badrowskimi pokazującymi swe wzajemne uczucia w uprawie na ścieżce technologicznej. Badrowscy nie stosują środkow ochrony osobistej przed chemią, a ta jakby działała na nich jak wiagra. Widać, że Badroskich będzie więcej :D

https://www.youtube.com/watch?v=KDn0tVz_iww

https://www.youtube.com/watch?v=MNnVw9kIJjY

Badrowski również sieje buraki zaprawione czymś na niebiesko. Nie podaje czym, a mi nie udało się ustalić. Wszystkie zaprawy jakie znalazłem mają kolor czerwonawy. Ale może nie umiem szukać. Nasiona wyglądają na zaprawiane profesjonalnie czymś ostatnio derogowanym ministerialnie.  

https://www.youtube.com/watch?v=ZJ3dOdu7la8

Badrowski nie pokazuje zaświadczenia o szkoleniu w stosowaniu trucizn i nie pokazuje legalizacji opryskiwacza. Niczego nie nortuje w dokumentacji. To nieistotne.

Poczułem się u Badrowskich jak w pasiece Sosna.

To gdzieś na Dolnym Śląsku (chyba Złotoryja).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...