Skocz do zawartości
polbart

Piszmy o pszczołach

39 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Popieram, choć niestety jakoś śmiem wątpić, aby apel odniósł swój cel, czyli pożądany skutek.

 

 

 

polbart, dnia 20 Sty 2019 - 05:39, napisał:snapback.png

Obojętnie kto, obojętnie z jakąkolwiek wiedzą i doświadczeniem, niechaj tutaj pisze swoje pytania i spostrzeżenia.

 

 

Ne reagujmy na posty, które sieją zamęt w naszych umysłach, w efekcie nie przynoszące żadnego efektu.

 

 

Co kolega popiera ? Apel kolegi "polbarta", czy jego postępowanie wobec użytkowników tego Forum ?  Są to dwie całkowicie odmienne sprawy. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Warroza

Apel oczywiście. Poparcia udzieliłem pod apelem więc tylko tego to się tyczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, a Zagajnik to była prawdziwa skarbnica wiedzy. Szkoda, że wszystko co tam napisano przepadło.

To prawda, ale też na to należy popatrzeć z perspektywy względnej zmiany. Dziecko, po urodzeniu szybko się starzeje, na drugi rok jest dwa razy starsze...

Niestety od czasów Zagajnika wiele się zmieniło. Mamy inne problemy. Ale Zagajnik przyczynił się do wzrostu świadomości pszczelarzy, przyczynił się tez do powstania Polanki. Innymi słowy cały czas jest z nami.

Inna sprawa, że na naszym forum początkujący pszczelarze mogą się czuć przytłoczeni, bo tzw. prostych prawd tu łatwo nie znajdą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W grudniu w dwóch rodzinach na dennicy zauważyłem poszatkowane pszczoły,  mysz nie mogła się tam dostać. Uszczelniłem nieco wygryziony styropian przy wylotkach (bardziej zębem czasu niż gryzoni nadszarpnięty). W jednej rodzinie problem ustał, ale w drugiej na dennicy leżą pszczoły wyjedzone do połowy. Są właściwie same odwłoki bez korpusów. Wszystko to leży na dole. Nie znalazłem śladów ryjówek, ani czegoś dziwnego.  Nie przeglądałem jeszcze dokładnie ula, czy gdzieś od dołu nie wygryzionego otworu. Rodzina była średniej siły, ale pszczoły w listopadzie kontrolowały cały korpus.

 

Miałem sfotografować to, ale niestety musiałem się zająć czym innym i przez nieuwagę nie dosunąłem szuflady w dennicy, w rezultacie po kilku dniach miałem dzisiaj tę stertę odwłoków mocno zamoczoną.

Tak, czy owak nie wiem, co mogło wyżreć tak pszczoły, nie wiem, też czy ta rodzina została niejako żywcem wyżarta, czy też osypała się i potem coś zgryzło spadłe pszczoły.

Ryjówki, a mam ich tutaj dużo, z reguły zmykają z całą pszczołą, w ulu jest pusto, ale może to nie jest reguła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie jedna rodzinkę wykończyła mysz, tak jak piszesz, same odwłoki leżą.

Mysz wlazła jak były mrozy nie wiem jak to zrobiła ale zasuwka na wylotu była uchylona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W zostawianiu samych odwłoków specjalizują się osy.

 

 

  Te zimowe są wyjątkowo wredne:       :huh: 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

 

U mnie jedna rodzinkę wykończyła mysz, tak jak piszesz, same odwłoki leżą.

Mysz wlazła jak były mrozy nie wiem jak to zrobiła ale zasuwka na wylotu była uchylona.

A nie czasem ziębiełek ? On pozostawia głowy i skrzydła , takie ogryzki . Myszy to raczej miód i pierzgę niż pszczołę . Wejdzie w otwór średnicy ołówka . .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie czasem ziębiełek ? On pozostawia głowy i skrzydła , takie ogryzki . Myszy to raczej miód i pierzgę niż pszczołę . Wejdzie w otwór średnicy ołówka . .

Tylko z innym gustem, taki, z jakim miałem do czynienia zostawiał skrzydła, głowę, a ten zjada korpus, głowę i zostawia odwłok. Może nabawił się uczulenia na jad...

Będę dokładnie oglądał jeszcze całość, może coś wypatrzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Jak chłop - do rana powinien być gotowy . A poważnie , gotować w dużej ilości wody ( 2/3 , 1/3 wosk ) , trochę czasu (im więcej tym lepiej się wypłucze ) . Gorący wstawiam w korpus na dno ( dennica,  płyta osb ) , na dnie grzałka od terrarium 30 W zakrywam daszkiem ( u mnie plastiki ) . Rano wyłączam grzałkę , wieczorem jak wystygnie wyjmuję .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...