robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 21 Grudnia 2018 Studiując pilnie mą ulubioną ustawę z 1982 roku o rolniczych organizacjach branżowych (w tym PZP) dochodzę do wniosku, że nic nie stoi na przeszkodzie, by żony pszczelarzy (nawet z centrum Warszawy) założyły koła gospodyń wiejskich. Teraz to bardzo trendi, zwłaszcza, że takie koło może na starcie uzyskać 5 tysiaków wsparcia, a na całość przeznaczone jest 90 mln. To ponad 4 x więcej niż na KPWP. Najważniejsze jadnak jest to, że takie koło może uzyskać osobowość prawną, co znacznie rozszerza perspektywy uzyskania pomocy takiej , jaką w całym kraju oferuje pszczelarstwu FOŚiGW. Również pomocy samorządowej (np węza dla Wielkopolski). Również uproszczonego rozliczania się z kasy może takiemu kołu gospodyń wiejskich pozazdrościć przeciętne koło pszczelarzy PZP. Może to jakiś kierunek dla kół polankowych? Wszystko wygląda bardzo zachęcająco, no może zasnuwać mgłą horyzont posądzenie przez władze KZRKiOR znanego neonikoentuzjasty ministra Ardanowskiego o łamanie prawa i naruszanie dóbr osobistych na szczeblu minrolu . No i gitara, doigrał się - dobrze mu tak! https://drive.google.com/file/d/1FuVEPJxWq-qcmrp8kMLpLBfl3B0tfKov/view Tutaj o tym, jak Ardanowski za 90 baniek kradnie Serafinowi kobiety z KGW: http://orka.sejm.gov.pl/proc8.nsf/ustawy/2856_u.htm Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
bartnik 11 Zgłoś bartnik 11 Napisano 25 Grudnia 2018 Szanowni koledzy ! Temat poruszony przez robina jest bardzo istotny. Jak to jest że Koła Gospodyń Wiejskich otrzymują 90 mil a my pszczelarze w ramach KPWP tylko z budżetu państwa 18 mil. Obecny minister rolnictwa jak słyszałem sprawy pszczelarstwa nie są dla niego obce. Proponuję aby zarządy PZP, Polanki i Pszczelarzy Zawodowych wystosowały pismo do ministra Ardanowskiego aby sprawy pomocy dla pszczelarzy omówić na spotkaniu 2 Atena i tarczewski dodali reakcje Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
czarg 162 Zgłoś czarg 162 Napisano 25 Grudnia 2018 Studiując pilnie mą ulubioną ustawę z 1982 roku o rolniczych organizacjach branżowych (w tym PZP) dochodzę do wniosku, że nic nie stoi na przeszkodzie, by żony pszczelarzy (nawet z centrum Warszawy) założyły koła gospodyń wiejskich. Teraz to bardzo trendi, zwłaszcza, że takie koło może na starcie uzyskać 5 tysiaków wsparcia, a na całość przeznaczone jest 90 mln. To ponad 4 x więcej niż na KPWP. Najważniejsze jadnak jest to, że takie koło może uzyskać osobowość prawną, co znacznie rozszerza perspektywy... Czyli mamy taką sytuację, że przed żonatymi pszczelarzami no może jeszcze też przed genderami (jak się przebiorą do koła ich przyjmą), perspektywy jakieś się rysują, ale co z kawalerami, rozwodnikami, wdowcami i nieletnimi pacholęciami, którzy przy pszczołach chodzą, się ja pytam ??? Znowu nierówność szans i niesprawiedliwość rażąca... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach