Skocz do zawartości
pytla

Kawiarenka pytli

1390 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Trochę spróbuję zmienić klimat z politycznego na pszczelarski.

Podzielę się refleksją w kwestii oceny sytuacji w swojej pasiece.

Zazimowałam bardzo dużo młodych jednostek w proporcji mniej więcej 2/3 odkłady , 1/3 rodziny macierzyste.

W dużej mierze z powodu konsekwentnego braku entuzjazmu do zwalczania warrozy zgodnie z powszechnie przyjętym rytuałem.

Dalej pozostaję wierna BVHC i częściej go używam niż podkurzacza w pasiece. 

 

Interesują mnie pszczoły, nie osyp roztocza, bo jak powszechnie wiadomo nie lubię się pierniczyć z robotą , a liczenia mam ciągle w bród przez Krajowy Program Wsparcia Pszczelarstwa, który niestety, jak pokazuje praktyka najlepiej wychodzi na papierze.

Dlatego prawdopodobnie zrezygnuję z prowadzenia Projektu zakup pszczół, bo najlepiej będzie jak przejdziecie na system nakazowo-rozdzielczy i wreszcie wszystko będzie się zgadzać łącznie z kasą możliwą do pozyskania z refundacji, w miejsce swobody w nabywaniu matek od całej plejady dostępnych na rynku hodowców.

W tym roku ARR uwaliła nam okrągłą sumę z kilku powodów.

Pierwszy to  niesubordynacja użytkowników .

I tak dla przykładu:

 

- odebranie większej ilości matek/odkładów niż 20%/50% posiadanych przez nich rodzin pszczelich

 

- albo odebranie matek pszczelich przez pszczelarza, który jest jednocześnie producentem odkładów dla innego związku (z przykrością muszę zakomunikować, że w tym przypadku to już recydywa jest ) !

 

- dwóch producentów nie dopełniło kryteriów wymaganych dla zaświadczenia weterynaryjnego określonych przez ARR (niekoniecznie zgodnych z logiką i obowiązującym prawem).

Kosztowało to pszczelarzy 20 tys. zeta.

 

Nie mam na to żadnego wpływu w kontekście ochrony  interesów uczestników projektu , bo sami decydują tak o wyborze producenta jak i ilości po zapoznaniu się z umową, która jest w przypadku Stowarzyszenia zawsze dostępna dla każdego z zainteresowanych.

 

Zatem  stawiam się do dyspozycji Zarządu i bez szemrania odstąpię od pilotowania tego projektu na dotychczasowych zasadach to jest  swobody manewru jaką mieli pszczelarze dzięki Polance i mojemu podejściu, że Podmiot ma za zadanie pośredniczyć, a nie decydować za nich gdzie mają kupić  i  ile.

 

Musi Was ktoś wziąć pod lupę i dokonywać podziałów na podstawie spływających zamówień, dostępnych środków, inwigilacji w kwestii składanych oświadczeń co do stanu posiadania, a także nieustającej weryfikacji danych

 

Ja się do tego nie nadaję.

 

Wolę zainwestować energię w inny kształt pomocy dla pszczelarzy i niczym błazen (w/g. kol. Ateny Kukiz), a według mojej spontaniczny rozpierdalacz  systemu  przystąpić w ramach współpracy do rozmontowania tegoż systemu w zakresie, który mnie i Was dotyczy czyli tak zwanego wsparcia pszczelarstwa.

 

Wygląda na to, że robimy za dziadów podczas gdy nasze pszczoły całkiem nieźle wspierają budżet państwa.

Pora to uświadomić nowym posłom tak szybko jak będzie ku temu okazja.

 

To tytułem refleksji odnośnie warrozy która w mojej pasiece kompletnie też nie spełnia obowiązujących kryteriów ( niczym Krajowy Program Wparcia Pszczelarstwa  oczekiwań pszczelarzy).

Ja też w tym wszystkim nie trzymam się kupy, bo zamiast wybijać ja sumiennie co do nogi w czasie ostatecznym staram się tylko pomagać w takim zakresie pszczołom aby wkurzone same stawały na wysokości zadania i dawały sobie radę na miarę własnych możliwości.

 

...tyle na dziś.

 

 

Też mi tekst  'wyleciał" ale przytomnie  wcześniej skopiowałam świadoma swojego  beztalencia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uff !...... Całe szczęście już po wszystkim, zwyciężyła demokracja.

Moim pszczołom jest wszysko jedno i nawet nie martwią się jaka będzie cena cukru za rok o tej porze.

Za oknem piękna jesień.

Byłem dzisiaj w pasiece, powiedziały mi że są szczęśliwe.

Wygląda na to, że wiekszości rodzin wystarczą dwa zabiegi Beevitalem.

Wreszcie, kolejny rok pozytywnie weryfikują się założenia gospodarki organicznej.

Przy okazji refleksja na temat spotkań. Ciekawym byłoby  dowiedziec w jakim stopniu te nasze spotkania propagujące unikanie ciężkiej chemii

przełożyły się na działania w pasiekach.

Może mniej refundowanych akarycydów :unsure:......?

 

ps. miodarka wciąż brudna, na dodatek z ramkami w środku (odwirowanymi :) ),

jeszcze jeden odstojnik do rozlania, na szczęście z akacjowym.

Z posiadanych zbędnych gratów mam kilka poławiaczy pyłku, zewnętrznych zawieszanych na wlotkach,

może się komuś przydadzą :huh:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W wyborach wzięło udział 50% uprawnionych. Połowa Polaków zagłosowała nogami. Wiedzielibyśmy o sobie i o demokracji więcej, gdyby można było postawić krzyżyk przy opcji za ostatnim nazwiskiem:

- mam to wszystko w d..., proponowany zestaw cwaniaków mi nie odpowiada, wstrzymuję się od takiej demokracji.

Oczywiście po wprowadzeniu takiej, czy podobnej opcji udział w wyborach mógłby, a nawet powinien być obowiązkowy.
Jako zapobiegliwy myśliwy nazdejmowałem sobie po wyborach ze słupów i barierek sporo tarcz na strzelnicę. Broń okresowo trzeba sprawdzać, a ci "mężowie stanu" nie uważają za stosowne posprzątać po sobie.
Czy ci nieudaczni politycy co wzięli kasę podatnika na politykowanie i nie załapali się do sejmu - nie powinni tej kasy zwrócić?
Zamiast takiej opcji wstawiono dla jaj nazwisko: Kukiz.
Ten mąż stanu - niedoszły prezydent - świeci światłem odbitym, bo tylko tak śpiewa, jak mu Piersi zagrają.
Pytanie dla wiejskich entuzjastów PiS:
Kto za Sawickiego? - Macierewicz?
Kto za Sabata? Sokołowski?
Tu echo pszczelarzom odpowiada: bata, bata, bata
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W wyborach wzięło udział 50% uprawnionych. Połowa Polaków zagłosowała nogami. Wiedzielibyśmy o sobie i o demokracji więcej, gdyby można było postawić krzyżyk przy opcji za ostatnim nazwiskiem:

 

 

   Szanowny Kolego. Nie rozumiem skąd ten pesymizm? 50% uważam za bardzo dobry wynik. Z tych 50% które nie głosowało, ilu tylko mieszka w Polsce, a nie są polakami?

 Cyfry niech powstawia ktoś, kto lepiej się na tym zna. Może ten, co nie umie policzyć rodzin pszczelich w Polsce?  Następna grupa to ci, którzy głosować nie muszą. To cała armia urzędników i ich rodzin, którzy bez względu na to, jakie ugrupowanie rządzi w kraju, zawsze maja pracę i przywileje. To wszyscy pracujący w tzw urzędach typu skarbowego, celnego, różnych inspekcji kontrolnych, wymiaru "sprawiedliwości" i temu podobnych.  Wraz z rodzinami będzie z tego cyfra składająca się co najmniej z siedmiu 

cyfr.  Jest jeszcze ogromna grupa takich, "którzy wszystko maja w d...." to cała armia różnego rodzaju kiboli stadionowych, innych  chuliganów, to kilkaset tysięcy odbywających kary za przestępstwa, Jeśli już głosują , to z nudów.  Są jeszcze setki tysięcy leżących w szpitalach, często po podłączanych  do różnych urządzeń, którym nie w głowie akurat obywatelski "obowiązek". A proszę policzyć te setki tysięcy rodzin tych, którzy "za chlebem" przebywają za granicą.  Z reguły są to matki z dziećmi, którym nigdy jeszcze udział w głosowaniu nie poprawił bytu. Dodać jeszcze trzeba bezrobotnych i takich którzy nie mają mieszkania, meneli z pod mostów i innych pustostanów.

Tak można by jeszcze długo wymieniać duże grupy funkcjonujące w tym społeczeństwie, ale które nie mają żadnego interesu brania udziału w wyborach. Tacy np. Romowie i tak zawsze będą otrzymywać z budżetu państwa określone pieniądze lub potrzebne im do życia środki, a resztę sobie dokradną.

Aktualnie "szoruje " w naszym kierunku kolejna grupa "obywateli" którzy jeszcze nie dotarli, a już mają większe "prawa" finansowe aniżeli moja emerytura po 40 latach pracy.

Biorąc to wszystko pod uwagę , wynik pod względem frekwencji uważam za bardzo dobry. 

Co do innych rezultatów tych wyborów, lepiej się nie wypowiadać. Pożyjemy , zobaczymy.  Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :)

Czytam ...czytam i pomimo sarkastycznej uwagi o tym co się zmieni kol. Ateny (w sąsiednim wątku) o poranku chciałam zauważyć, że wszystko zależy od nas samych.

Dlatego proponuję zacząć od zmieniania siebie.

Wystarczy się tylko uruchomić.

Świat jest piękny, a ludzie naprawdę wspaniali. Szkoda, że o tym zapomnieli.

Spróbujcie choć na początek napisać coś życzliwego.

Przecież należymy do grupy poniekąd "wybrańców" . Jesteśmy za pan brat z przyrodą i od tego jak wykonujemy swój zawód lub realizujemy pasję  dużo zależy.

To , że inni nie bardzo zdają sobie z tego sprawy nie oznacza, że nie powinniśmy się sami docenić.

 

Pszczelarz to nie byle kto!

 

Naprawdę! Mamy teraz trochę więcej czasu dla siebie i dla innych. Wykorzystajmy go lepiej i efektywniej w miejsce swarów i wzajemnej niechęci.

W gonitwie za bytem większość zapomina, że wartości, które są w nas mogą w każdej sytuacji i warunkach mieć wpływ na otaczającą nas rzeczywistość.

Miłego dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koleżanka Pytla napisała: "

W tym roku ARR uwaliła nam okrągłą sumę z kilku powodów.

Pierwszy to  niesubordynacja użytkowników .

I tak dla przykładu:

 

- odebranie większej ilości matek/odkładów niż 20%/50% posiadanych przez nich rodzin pszczelich

 

- albo odebranie matek pszczelich przez pszczelarza, który jest jednocześnie producentem odkładów dla innego związku (z przykrością muszę zakomunikować, że w tym przypadku to już recydywa jest ) !

 

- dwóch producentów nie dopełniło kryteriów wymaganych dla zaświadczenia weterynaryjnego określonych przez ARR (niekoniecznie zgodnych z logiką i obowiązującym prawem).

Kosztowało to pszczelarzy 20 tys. zeta."

 

Dziwi mnie fakt, że nikt z kolegów nie skomentował tego zapisu.

Dzieje się krzywda...

Nasuwa się pytanie. Jak nie dopuścić do tego, ażeby na przyszły rok nie było podobnych sytuacji.

W końcu pszczelarz zakupując odkłady czy matki pszczele liczy na refundację. I co 20 tyś. zeta poszło się w...ć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojciech_p

 

 

 

Nasuwa się pytanie. Jak nie dopuścić do tego, ażeby na przyszły rok nie było podobnych sytuacji.

W końcu pszczelarz zakupując odkłady czy matki pszczele liczy na refundację. I co 20 tyś. zeta poszło się w...ć?

Trzeba literalnie spełniać prawne a raczej bezprawne wymogi zawarte w KPWP. To na przyszły rok.

Natomiast w edycji 2017-2019 nie można dopuścić by KPWP naruszał prawo. W tym celu organizacje pszczelarskie muszą mówić jednym głosem przed przedstawicielami organów administracji.

Zmieniła się opcja polityczna, czas na pociągnięcie do odpowiedzialności tych urzędników którzy pisali obecny KPWP. Oni muszą zrozumieć że stanowiska urzędnicze nie są im dane raz na zawsze i że z łopatą w ręce też można pracować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Dzieje się krzywda...

Nasuwa się pytanie. Jak nie dopuścić do tego, ażeby na przyszły rok nie było podobnych sytuacji.

W końcu pszczelarz zakupując odkłady czy matki pszczele liczy na refundację. I co 20 tyś. zeta poszło się w...ć?

 

Program jest tak uwarunkowany biurokracją, że moim zdaniem traci rację bytu.

Ponadto jak wyraźnie określa wspiera rynek miodu , a nie pszczoły.

W połowie finansowany przez UE w dużej mierze od niej zależy i póki co nic nie wskazuje aby nastąpiło przekierunkowanie w rozsądnym kierunku.

Za to nastąpiło i nadal następuje w warunkach polskich komplikowanie go do paradoksalnych uwarunkowań poprzez wymogi i przyjęte interpretacje .

Zgłaszaliśmy i nadal będziemy to robić  wszelkie możliwe uwagi (poczynając od 19 postulatów z chwilą powstania Stowarzyszenia, które podpisały i poparły organizacje na dużą skalę ( także PZP) 

I co....???

Odpowiedź jest  prosta i sama się nasuwa.

I.......g...o.

Ale pszczelarze już przywykli do częściowej kompensaty i nie do końca jestem pewna czy łatwo z niej zrezygnują, choć po prawdzie gdyby  mieli wpływ na rozsądne wydatkowanie połowy tej sumy, która jest wypłacana z budżetu państwa lepiej by na tym wyszli (oczywiście kosztem oferentów i producentów, dla których obecny stan rzeczy jest jak najbardziej zadawalający). 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojciech_p

W takim razie trzeba nawiązać współpracę z europosłami w sprawie zmian na szczeblu UE:dopłaty takie jak w innych sektorach rolnictwa.Tylko czy organizacje się porozumieją?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie trzeba nawiązać współpracę z europosłami w sprawie zmian na szczeblu UE:dopłaty takie jak w innych sektorach rolnictwa.Tylko czy organizacje się porozumieją?

 

Należy być dobrej myśli.

Organizacje teoretycznie straciły możliwość "skubania pszczelarzy" z racji pośredniczenia w ich obsłudze. Więc upieranie się przy obecnym kształcie nie powinno już być twarde jak beton, ale głowy za to nie dam.

  Jak jest w praktyce powinni relacjonować sami pszczelarze . Reguły są dla wszystkich już chyba jasne, a wysokość refundacji każdy uczestnik zna na pamięć.

 

100% badanie miodu.....i mało zazwyczaj chętnych mimo to (ciekawe jak sami byście uzasadnili ten brak zainteresowania)

80% leki

70 % zakup pszczół

60% sprzęt, lawety

Szkolenia to tylko skromne kwoty na wynagrodzenie wykładowców (200,- zł za 1 godzinę lekcyjną) i zapłata za salę oraz drobny kawowy poczęstunek. 

 

Oczywiście wydatkowanej kwoty netto ( bo zaraz będziecie reklamować, że za mało wypłaciliśmy).

 

Ponadto z refundacji korzysta ten kto ma pieniądze, bo najpierw trzeba je wydać. No chyba że organizacja bierze kredyt i pewnie większość Związków może sobie na to pozwolić w kwestii leków czy też zakupu pszczół.

 

Zapłatą jest 2% wydatkowanej kwoty netto za obsługę projektu.

 

Pracy naprawdę sporo. Zebranie ofert, napisanie Projektu , potem koordynacja i wniosek, rozliczenie dla leków i matek/odkładów, bo sprzęt i lawety rozlicza ARR.

Są oczywiście mniejsze i większe projekty. W tej chwili raczej jest "przekierunkowanie" na sprzęt. przynajmniej u nas w Polance z racji największego zainteresowania w stosunku do pozostałych, ale i pracy w nim najwięcej (dochodzi  konieczności przygotowania umów i nie dotrzymywania ich poprzez szereg zmian w zakupie).

 

Pewnie dociekliwych (a jednego na pewno) bardzo interesuje ile skasowałam za swój projekt?

1600,-zł które musiałam podzielić na dwa z powodu, że w finale nie pracowałam sama.

Za mało czasu i za małe kompetencje do obsługi Excela.

 

Jeśli znajdzie się chętny to z niekłamaną radością sceduję na niego całą robotę.

Nie ja jedna, bo koledzy też mają dość.

Wyrwanie co najmniej 1 tygodnia w maju, a potem ponownie w gorącym okresie , kiedy trzeba przygotowywać rodziny do zimowli to naprawdę spore wyzwanie przy założeniu, że nie siedzimy w biurze i jest jeszcze ekwiwalent w postaci wynagrodzenia.

Na szczęście jest zapał i poczucie obowiązku. Jak się kończy u jednych...to kolejni mogą przejąć pałeczkę.

Jest też światełko w tunelu, że może znormalnieje nasz byt i jak Kolega Hodowca wyżej wnioskował uda się zawalczyć o rozsądniejsze rozdanie środków z uwzględnieniem każdej rodziny pszczelej i bez pośredników.

czego wszystkim i sobie życzę.

 

Pszczoły dzisiaj szalały.

Pojechałam do pasieki wczesnym popołudniem akurat na końcówkę ich harców ale i tak byłam pod wrażeniem.

Mam nadzieję, że wszyscy też mogli się cieszyć takim widokiem.

Do jutra :). Idę robić rewolucje w kuchni, bo podpadnę u dzieci jak ...zwykle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

własnie minęło 10 lat od powstania Polanki.

 

wydaje mi się że powstaje problem skali jest nas ponad 800 .

Trzeba sobie zadać otwarte pytanie ,jacy chcemy być za następne 10 lat?

kiedy nas będzie 8 tys.

obecny system organizacyjny zaczyna dochodzić do granic wydolności.

mamy w grudniu spotkanie w Puławach może to być okazja do poruszenia tego tematu.

sama pani pisze tydzień w maju później jesień .

bogdan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

własnie minęło 10 lat od powstania Polanki.

 

wydaje mi się że powstaje problem skali jest nas ponad 800 .

Trzeba sobie zadać otwarte pytanie ,jacy chcemy być za następne 10 lat?

kiedy nas będzie 8 tys.

obecny system organizacyjny zaczyna dochodzić do granic wydolności.

mamy w grudniu spotkanie w Puławach może to być okazja do poruszenia tego tematu.

sama pani pisze tydzień w maju później jesień .

bogdan

Daj spokój z...panią. Jestem pytla i nawet dzieci pszczelarzy to wiedzą.

Będzie dobrze!

 

Nawet za 10 lat, bo to doskonale zorganizowana firma jest.

 

Niemniej jednak rozmawiać trzeba i przede wszystkim o strukturach w terenie , które mają pełny status samodzielności.

Problemem nie jest ilość członków na ten czas, tylko liczba rodzin pszczelich, bo z założenia amatorzy generujemy coraz więcej dużych pszczelarzy w swoim składzie.

To mam nadzieję będzie miało dobre przełożenie jak ugnie się pod naciskiem zdroworozsądkowych działań KPWP który w obecnym kształcie nie zaspokoi niebawem roszczeń na dotychczasowych zasadach.

 

Musicie sobie przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie co Was łączy. Jasno określić cel i konsekwentnie wymuszać zaangażowanie szeregowych członków w całokształt działalności .

Nie może się to sprowadzać do opłacenia składki i złożenia zamówień w ramach KPWP.

Jesteśmy organizacją dla której ten rodzaj działalności powinien stanowić margines.

Takie były założenia i pora je znowu przypomnieć.

Mamy znakomity potencjał. Większość członków to młodzi ludzie. Starzy stanowią tylko trzon ale popatrzcie jak solidarnie uczestniczą w spotkaniach i kultywują więzi.

Uczcie się tego, bo to owocuje współpracą, a bez niej niewiele osiągniecie.

Przed Polanką otwierają się nowe możliwości i wierzę, że dorosła do nowych zadań. 

Pozdrawiam.

 

Dodam , że błędem będzie szukanie "kozłów" do roboty za "etat".

Składki tego nie udźwigną i nie o to chodzi.

Na utrzymanie struktur trzeba zarobić i nie jest to ani niemożliwe ani trudne. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak właśnie!

Pomysły na etaty ze składek i etaty z jakichkolwiek projektów (nie tylko KPWP) to ślepe uliczki. Jakąś formę etatu mogłaby uzasadniać jedynie dochodowa działalność gospodarcza. I to wszystko to jest  i tak najmniej ważny (a byłby niestety najbardziej dostrzegalny dla szeregowych pszczelarzy) ewentualny aspekt działalności Polanki.

 

Na pewno młodzi ludzie, którzy są chętni wejść w ten "interes" są bardzo mile widziani i bardzo(!) potrzebni. W końcu ktoś będzie musiał przejąć pałeczkę a nie może być tak, by Polanka poszła w stronę "Przedsiębiorstwa Do Sprawnego Zarabiania Kasy Dla Zarządu Sp. z o.o."

 

Poprzednio pogadaliśmy o tym chyba ze 2 godziny. Proponuję teraz też przeznaczyć na to czas w niedzielę 6 grudnia od rana. Każdy ma miesiąc na to by "wyskoczyć" z pomysłem, którym przy wsparciu zarządu pokieruje i który nakręci do działania większą liczbę ludzi bo tego właśnie potrzebujemy najbardziej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak właśnie!

 

Podpisuję się i ja pod tym co prezes rzekł.

 

Wracając zaś do prozy dnia codziennego to skończyłam wyliczanie refundacji dla uczestników Projektu Zakup pszczół, łącznie z obskubaniem tych co przegięli w kwestii ilości w stosunku do obowiązujących reguł w grze.

W przypadku jakichkolwiek wątpliwości lub oczekiwania uzasadnienia co do zmniejszenia refundacji służę decyzją ARR i udokumentowaniem wyliczenia tejże.

Za pozostałe Projekty wypłaty już chyba  rozdysponowane.

Pszczoły "na końcu" z racji opóźnienie w odbiorze decyzji i dalszych z nią perturbacji.

Przy okazji napomknę, że kontakt z kolegą Miciukiem, który sprzęt prowadzi przez najbliższy miesiąc możliwy tylko mailowy, bo na pewno są już chętni do realizacji zamówień i Zarząd powinien zadbać o Umowy z pszczelarzami .(Muszą być podpisane przez obie strony).

Trochę trzeba było zmniejszyć przyznane kwoty w stosunku do zamówień, bo przekroczyły one wartość refundacji określoną umową.

 

Tyle wiem w temacie więc się podzieliłam informacją.

Teraz pomykam na wieś trochę zmartwiona, że pomimo akuratnej pogody mam zaległości w ostatecznych manewrach w pasiekach, ale liczę na to, że co się odwlecze...to nie uciecze i już bez entuzjazmu ale dokończę dzieła.

Nie wiem czy wszyscy pszczelarze tak mają ale ja wiatru w skrzydła nabieram wiosną , a jesienią zwijam żagle jeszcze przed zachodem słońca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak ,fajnie że pomykam na wieś do pszczół.

A ci pszczelarze którzy nie otrzymaja refudacji za odkłady [20 tys złotych] gdzie maja pomykać ,do kogo żeby odebrać swoją nierefudowaną kasę.???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak ,fajnie że pomykam na wieś do pszczół.

A ci pszczelarze którzy nie otrzymaja refudacji za odkłady [20 tys złotych] gdzie maja pomykać ,do kogo żeby odebrać swoją nierefudowaną kasę.???

 

Jeśli dobrze zrozumiałam gorycz tej wypowiedzi to zabolała nie mniej niż Kolegów utrata szansy na zwrot kasy.

 

Winisz mnie, że ktoś robi odkłady dla innego związku, a matki wziął z Polanki i ARR uwaliła mu refundację?

Albo za inne  przekroczenia, na które nie mam nijakiego wpływu, bo moim zadaniem jest skserowanie dokumentów i skrupulatne wypełnienie rubryk w oparciu o dane w nich zawarte?

Albo o to, że lekarz weterynarii wystawił zaświadczenie według swojego punktu widzenia , a nie wg reguł opracowanych przez ministerialnych urzędników ?

Nie było zgody POLANKI na wprowadzenie wymaganej formuły zaświadczenia wet . do KPWP, które niestety nie jest zgodne z obowiązującymi przepisami prawa weterynaryjnego

(patrz skarga do rzecznika praw obywatelskich i jego stanowisko w tej sprawie).

 

Powinnam tylko z jednego się tłumaczyć i to przed samą sobą. Po jaką cholerę walczyłam zawsze o swobodę wyboru przez pszczelarza hodowców matek i producentów odkładów.

Przecież wystarczyłoby w miejsce 61 faktur 2 ...niechby nawet 5, bo jak widać system nakazowo rozdzielczy daleko bardziej sprawdza się w praktyce. 

Naprawdę w miejsce pretensji warto podjąć pałeczkę w myśl zasady, która nadal obowiązuje w Stowarzyszeniu i którą sama wymyśliłam. 

 

Jak ci się coś nie podoba...zrób to sam!

 

Mnie 10 lat ślęczenia nad papierami i te kilka milionów złotych, które przerzuciłam w projektach dla Was w zupełności satysfakcjonuje.

Fajnie, że jeszcze mam zdrowie pomykać między ulami, żeby ciężką( jak zapewne wie każdy z nas) pracą zarobić na życie .

Jakie życie...wiedzą wszyscy, którzy mi przez te lata towarzyszyli w trudzie. 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytla napisała:
Jak ci się coś nie podoba...zrób to sam!
Nie podoba mi się sąsiadki bachor.
Ale boję się postąpić wg Twoich wskazówek (zrobić jej drugiego, ładniejszego), bo mogę zarobić w palnik.
Może jednak zaryzykuję. Mój kolega ma wiecznie obitą gębę, ale mówi, że ogólnie wychodzi na swoje i jest zadowolony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

"Mnie 10 lat ślęczenia nad papierami i te kilka milionów złotych, które przerzuciłam w projektach dla Was w zupełności satysfakcjonuje."

 

 

Elu za ten trud włożonej prze ciebie pracy żeby ten Projekt przez te wszystkie lata działał dziękujemy. Niech każdy spróbuje choć zrobić tyle co ty to dopiero zobaczy co to za miód.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Maniek_mb.  Jedną z bardziej widocznych form podziękowania dla Eli za ten trud, który dotąd włożyła w Polankę jest to, że znalazła się w wybitnej "Galerii memów" prowadzonej w formie konkursu, przez jednego z użytkowników forum , który ma wybitne i ogólnie znane zasługi dla naszej organizacji. Tak można by przypuszczać, sądząc po tym na co pozwalają mu administratorzy na tym forum.Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poziom skomplikowania programów sięgnął absurdu. Kilka razy byliśmy w ARR by przedstawiać swoje uwagi, napisaliśmy wiele pism w tej sprawie. Zgadzamy się w 100% z Rzecznikiem Praw Obywatelskich, który podważa prawo Ministerstwa do nakładania takich akurat wymogów na hodowców. Jest możliwe, że cała sprawa zakończy się dopiero w Sądzie Administracyjnym, choć to jest dopiero na etapie analiz. Racja jest po naszej stronie i prawo rozumiane wprost (w sensie: obowiązujące ustawy) też, ale nadal nie jest jasne, czy możemy ewentualny proces wygrać. Jest to jednak żądanie stowarzyszenia obywateli przeciw Państwu - często trzeba aż Strasburga by wygrać tego typu proces.

 

Z drugiej strony wspieramy hodowców dostarczając im warunki, których spełnienia wymaga Agencja. Wszyscy zresztą możecie je przeczytać, są w każdym roku obowiązywania projektów w linkach dotyczących wymogów uczestnictwa w programie. Jeśli podejmiecie ten trud, zobaczycie jak te warunki są skomplikowane i wzajemnie powiązane. 

 

Systemu rozdzielczego nie będziemy prowadzić. Został nam ostatni rok obowiązywania obecnego KPWP. W nachodzącym sezonie będziemy jednak rekomendować tych hodowców, którzy zawczasu (np. do 15 maja) spełnią wymogi Agencji. A każdy kupi i tak, gdzie będzie uważał. Jeśli kwestia procesu sądowego będzie się przedstawiała beznadziejnie, wspólnie z osobami, które bez własnej winy straciły refundację wypracujemy jakąś formę zadośćuczynienia. Zależy nam, by nie byli poszkodowani. 

 

Następny etap KPWP jest póki co wypracowywany wspólnie z innymi organizacjami, to szansa na to, by był bardziej klarowny, zrozumiały dla "zwykłych uczestników". Wśród Was, przyszłych beneficjentów, niewiele widać aktywności w jego wypracowywaniu. Na tym forum, jest wątek poświęcony tematowi. Nie będę się żalił, wiem, że tak to musi być, ale czasami postawa "zróbcie to sami, a jak się poślizgniecie to my was rozliczymy" nie jest specjalnie motywująca. To jest wspólna sprawa tych, którzy chcą korzystać z refundacji. 

 

Czy wiecie o tym, że jedno z ministerstw uruchomiło specjalny system, w którym można donosić na osoby/instytucje, które obywatele podejrzewają o być może niezgodne z warunkami korzystanie z pieniędzy unijnych? Nie łudźcie się, że KPWP jest czymś innym. Przy całej, niewątpliwej życzliwości pracowników ARR dla pszczelarzy, każda niedokładność będzie wykorzystana do zmniejszenia refundacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W uzupełnieniu, by nie być gołosłownym - przeczytajcie:

https://www.rpo.gov.pl/sites/default/files/Do_MRiRW_ws_przepisow_dotyczacych_pomocy_unijnej_dla_pszczelarzy.pdf

 

Rzecznik Praw Obywatelskich też uważa, że przepisy, na mocy których ARR wstrzymała nam niektóre środki (nie mam tu na myśli sytuacji ewidentnie spowodowanych przez pszczelarzy) nie spełniają standardów konstytucyjnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmarł nagle nasz Kolega Tadeusz Zabawa. Długoletni członek Stowarzyszenia i SP POLANKA.

Panie świeć nad Jego duszą.

Wyrazy współczucia i żalu dla żony i dzieci .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Interesujące pismo otrzymaliśmy kilka dni temu z INSPEKCJI WETERYNARYJNEJ i wnioskuję o upublicznienie go (dotyczy zaplanowanych po spotkaniu w ministerstwie szkoleń). 

Z tego co się orientuję Piotr/Prezes miał pozyskać informacje odnośnie finansowania i stąd zapewne cisza w eterze. 

Niemniej jednak dobrze byłoby na bieżąco (nawet na stronie POLANKI) taką korespondencję zamieszczać z odnośnikiem do dyskusji na Forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapraszam w nadziei, że trochę to miejsce uporządkuje emocje.....

 

Bardzo mi brakuje niektórych Gości.

Panie Leszku tak podpadłam "za Kukiza", że przedkłada Pan dobre wino z własnej winnicy nad  tu dostępne? 

Z czasem przyjdzie nam ocenić własne wybory , a póki co widzi mi się, że każda zmiana wnosi coś nowego i niekoniecznie w imię niepewności mamy z siebie i innych "łacha drzeć".

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...