Skocz do zawartości
robinhuud

Przyszłość polskiego pszczelarstwa

173 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

.Z zaszłościami między organizacjami pszczelarskimi jest jak z pszczołami , trzeba wiele czasu obserwacji, żeby w końcu je zrozumieć i  wiedzieć ,co  w danej  chwili chcą powiedzieć .

 Pewnym rozwiązaniem dla powstania /nazwijmy roboczo / Federacji, można  skierować ofertę nie do wojewódzkich czy ''centralnych'' organizacji, ale tak bliżej pszczelarzy- np. koła . Problem natury wielości , że trzeba wieloma rozmawiać ,

 ale jak coś próbować robić to dla pszczelarzy , a nie decydentów bardziej lub mniej obrażonych .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To wszystko dobre są pomysły,  ale żeby życie organizacyjne mogło się odrodzić musi zostać oparte na prawdziwych celach.

Nie oszukujmy się wszystkie istniejące organizacje zajmują się zupełnie niepotrzebnie sprawami do nich nie należącymi.

Obsługa KPWP nie może być jedynym celem istnienia organizacji.  Życie organizacyjnie nie może koncentrować się wokół zagadnień KPWP. 

Tymi sprawami powinna zajmować się w całości ARR, tak jak to jest w przypadku dopłat rolniczych.

Zadaniem organizacji pszczelarzy jest zajmować się reprezentowaniem środowiska wobec władzy państwowej.

Rozwiązywaniem takich problemów jak zatrucia pszczół pestycydami, import chińskich i ukraińskich miodów, zwalczanie chorób pszczelich itp.

W tych sprawach nie są potrzebne datki z KPWP, a dobre rozwiązania prawne i skuteczne ich egzekwowanie przez właściwe służby.

Przede wszystkim zaś organizacje pszczelarskie powinny zadbać o swój własny autorytet poprzez przejrzystą i uczciwą pracę jawną dla swoich członków i zrozumiałą dla społeczeństwa, sami pszczelarze zaś o etos swojego zawodu.

 

Która pierwsza z organizacji potrafi wyrwać się z tego klientyzmu, która zrobi pierwszy krok występując z postulatem odebrania organizacjom pszczelarskim roli pośrednika w przekazywaniu wątpliwej wartości pomocy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To wszystko dobre są pomysły,  ale żeby życie organizacyjne mogło się odrodzić musi zostać oparte na prawdziwych celach.

Nie oszukujmy się wszystkie istniejące organizacje zajmują się zupełnie niepotrzebnie sprawami do nich nie należącymi.

Obsługa KPWP nie może być jedynym celem istnienia organizacji.  Życie organizacyjnie nie może koncentrować się wokół zagadnień KPWP. 

 

 Trudno się z tym faktem nie zgodzić , ludzie przynależą w dużej mierze do organizacji tylko dla  KPWP, ale do pracy na rzecz tych organizacji już mniej .

   Program wsparcia pszczelarstwa w moim odczuciu jet przede wszystkim pracochłonny , niesprawiedliwy i nieefektywny o czym było już tak wiele razy mówiono, ale jak zwykłe kończyło się to na rozmowie , może jakimś piśmie , drobna korekta programu i tyle  . Dlaczego tak to się dzieje ?Czy niejednokrotna propozycja dopłaty do rodziny jest absurdem!!! , a może zbyt silny lobbing ludzi za biurek bo po uproszczeniu procedur mogą stać się nie potrzebni ,może lobbing określonych grup które z obecnego KPWP mają profity?  Czy robicie Swatka pszczelarskiego nie jest świadomym działaniem ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Parę dni temu we Wrocławiu odbyło się Rada Prezesów Dolnośląskich Organizacji Pszczelarskich. Była to kontynuacja spotkań w Urzędzie Marszałkowskim i na zamku Grodziec. W spotkaniu uczestniczyli prezesi  rejonowych związków PZP oraz Klubu Pszczelarskiego Polanki i Górnołużyckiego  ZP. W trakcie spotkania powzięto szereg ustaleń dotyczących działalności w tematyce pszczelarskiej nie tylko na Dolnym Śląsku. 

  O szczegółach nie będę pisał. O publikowaniu treści protokołu /lub nie/ niech decyduje POLANKA której przedstawiciel był na spotkaniu. 

  Mam szczególną satysfakcję jako że inicjatywę takich spotkań przedłożyłem w lecie ub roku przedstawicielowi Sejmiku. I ZADZIAŁAŁO... 

  Jak widać przy dobrej woli  można drobnymi krokami iść do przodu.

    PS

    Widzę, że są wpisy wyrażających troskę o działalność finansową Polanki ze strony niezrzeszonych. Sądzę, że owe wpisy są wyrazem zaniepokojenia czy Polanka nie ma tajnego konta na San Escobar...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czarg i Gorczańskie MIody - bardzo trafna diagnoza odnośnie KPWP.

 

Potrzeba utrzymania tego systemu jest często podnoszona przez wiele osób, które mają w pszczelarstwie dużo do powiedzenia. Dotyczy to samej PZP a także niektórych organizacji niezależnych. Przekonanie że "jesteśmy ważni bo mamy dużo kasy dla swoich pszczelarzy" jest zgubne dla ewentualnej jedności pszczelarstwa i problemogenne dla pszczelarstwa jako takiego.

 

W świecie, gdzie każdy z jakiegoś wsparcia korzysta, pszczelarze nie powinni bez niego pozostać bo borykają się z wieloma problemami także w interesie całego środowiska. Organizacja, która ot tak po prostu z tego zrezygnuje straci ludzi i nie będzie miała jak działać, ale obecny sposób podziału tych pieniędzy przypomina rzucenie po skrzynce paciorków każdemu z kacyków w poszczególnych koloniach z przekonaniem, że oni najlepiej będą wiedzieli komu je rozdać. Mam bardzo wiele telefonów z pytaniem "jak długo trzeba czekać od zapisania się do Polanki, żeby móc uczestniczyć w programach zakupów refundowanych?" Ludzie! To się w głowie nie mieści! Tą metodą nigdy z dołka nie wyjdziemy. Uzdrowienie systemu wsparcia:

  1. sterowanie podziałem pieniędzy między UPRAWNIONE OSOBY powinna przejąć agencja rządowa,
  2. wspierane powinno być utrzymanie rodzin pszczelich i ich rozwój a nie produkcja miodu,

powinno być wspólnym interesem całego środowiska. Możemy taki projekt współtworzyć i poprawiać - nie powinniśmy nim zarządzać. Zarządzanie pewną pulą środków to bardzo złudny i zły przejaw ważności i wpływów. Czy da się coś z tym zrobić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojciech_p

 

  1. sterowanie podziałem pieniędzy między UPRAWNIONE OSOBY powinna przejąć agencja rządowa,
  2. wspierane powinno być utrzymanie rodzin pszczelich i ich rozwój a nie produkcja miodu,

powinno być wspólnym interesem całego środowiska. Możemy taki projekt współtworzyć i poprawiać - nie powinniśmy nim zarządzać. Zarządzanie pewną pulą środków to bardzo złudny i zły przejaw ważności i wpływów. Czy da się coś z tym zrobić?

Od następnego KPWP o ile jeszcze będzie coś takiego, czyli od roku 2020:

Pszczelarz kupuje na rachunki to co mu przysługuje w ramach programu(warunki wsparcia).Z rachunkami oraz wnioskiem o refundację udaje się do ARR, która weryfikuje złożoną dokumentację i przelewa kwotę refundacji na konto pszczelarza.

Opcjonalnie może robić wyrywkowe kontrole w terenie.

Myślę że w tym kierunku trzeba podążać=oddzielić związki, stowarzyszenia od pośrednictwa przy refundacjach.

Po wykonaniu powyższego, związki znajdą czas na dogadywanie się pomiędzy sobą i konstruowanie programu wsparcia w całości odpowiadającego pszczelarzom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

O Jezusie Nazreński !!

A cóż się stało ? Polanka się obkupiła ?

KPWP - jest programem wspierania rynku miodu. Nie pszczół. Agencja Rynku Rolnego .

Związkom powinny zostać pszczoły i leki.

A mnie się marzy normalna pomoc - kredyt , zakup całości sprzętu ,działek , budynków .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim przekonaniu to pszczelarz powinien decydować na co wyda kasę czy na kafelki do pracowni czy mydło, czy karmę dla pszczół. Może również wydać na spłatę kredytu zaciągniętego na cele pszczelarskie.

 Inną inszością jest,jak taką dopłatę naliczać i jak rozliczać,  Jakakolwiek by to forma nie była musi być prosta w rozliczaniu, a zarazem skuteczna w wykluczeniu nadużyć, może przy minimalnym zaangażowaniu organizacji w formie weryfikacji poszczególnych pszczelarzy . .

  W pierwszej kolejności to trzeba powalczyć  o taki rodzaj dofinansowania  i tu forum może okazać się bardzo pomocne . Zakładając że się opracuje treść rezolucji , lub propozycji KPWP z wszystkimi założeniami ,potrzeba poparcia  pszczelarzy . Opracowując w  formie

internetowej listy  poparcia dla projektu ,pszczelarz wpisuje swoje dane + np. nr weterynaryjny  pasieki , czy co tam jeszcze potrzeba , do tego linki przekierowujące z innych for. Można jeszcze pokusić się  o formę papierową dla nie internetowych .To taka luźna propozycja, ale czy warta zainteresowania ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Adamski. Ja już dawno wyliczyłem, że nie ma żadnej rzeczywistej pomocy dla pszczelarza. Taki, a nie inny kształt programów, ma na celu przechwycenie tej części "pomocy" która pochodzi z Unii Europejskiej, do budżetu państwa. Jest to ta część która w dokumentach rozliczeniowych nazywana jest podatkiem wat, oraz podatkiem od dochodu i kosztami administracyjnymi obsługi programu,Do tego potrzebny jest tzw beneficjent, czyli pszczelarz, któremu się schlebi, kiedy się uzna go za godnego skorzystania z tej "pomocy". Rzeczywistymi uzyskującymi pomoc, są producenci "leków" sprzętu, matek i odkładów, którzy mają zapewniony zbyt, bez względu na jakość oferowanych produktów. /Patrz wpis dotyczący jakości oferowanych usług w innym wątku/ Pszczelarz jest potrzebny jeszcze po to, aby sfinansował produkcję, wpłacając z odpowiednim wyprzedzeniem pieniądze, na to co myśli, że ktoś mu dofinansowuje. Ot i cała sprawa. No i zapomniałem jeszcze o jednej bardzo ważnej roli, jaka jest przewidziana dla oczekującego na łaskawe dofinansowanie. Mianowicie to, że jeszcze przez pięć lat od momentu zrobienia go szczęśliwym, będzie wisiało nad nim widmo kontroli. A gdyby się przy tej okazji okazało, że coś jest nie tak, to do zwrotu cała suma, łącznie z tym co on sam wpłacił.

Mówiąc krótko, ja nie korzystam z żadnych form tej "pomocy" i jakoś daję sobie radę. I wcale nie zależy mi na żadnych "dopłatach". Są one tylko okazją do nadużyć, do robienia się przez niektórych "ważnymi" bo mającymi w ręku listy "przydziałów" i tego typu okoliczności.  Efektem tego programu "pomocy", jest szybkie roznoszenie się schorzeń, tu głownie nosema ceranae, brak jakiejkolwiek kontroli nad genetyką pogłowia pszczół, i jeszcze inne formy nadużyć, o których tutaj nie chcę pisać. Przecież pszczelarze to z reguły inteligentny naród, i powinien sam wpaść na to, w jaki sposób jest r.......y.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Karpacki, te wszystkie coś chyba nie tak. Z uni jest tylko 50â reszta z budżetu państwa. W żadnym dofinansowaniu i nie tylko pszczelarskim nie ma refundacji VATu. Podatek dochodowy płacą ci co sprzedają a nie ci co kupują. A kasa po podziale jest około 21 zł na rodzinę. Słoik miodu czy warto się o to spierać. Ważniejsza jest możliwość sprzedaży miodu w dobrych cenach i pewność sprzedaży. Jeżeli będę musiał sprzedać miód o 2 zł taniej bo zalewa nas miód z Ukrainy, przy wydajności 25 kg z ula to nie chcę tej dotacji. Jestem 50 zł do tyłu. Niech te pieniądze idą na promocję polskiego miódu od pszczelarzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że podatki te nie figurują jako oddzielne pozycje podlegające refundacji. Są uwzględnione w cenach sprzętu i "leków" i stąd taka podwyżka ich cen na fakturach.

Czy tak trudno to dostrzec?

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem za łamaniem prawa, podatki trzeba płacić. No chyba, że się jest pszczelarzem i z mocy ustawy jesteśmy zwolnieni z podatku. A swoją drogą jak by nas opodatkowali tak 2% tak jak przy rolniczym handlu detalicznym od każdej złotówki. Miód po 30 zł słoik x 25 szt, 15 zł od rodziny do skarbu państwa.

Dobrze że ważniejsze są pszczoły jako zapylacze a nie podatki z pszczelarstwa.

Nie w KPWP jest wsparcie dla pszczelarstwa, to jest pikuś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem ocena KPWP po kilku latach jego funkcjonowania nie jest jednoznaczna. Są pozytywy. Bardzo dużo pszczelarzy wyposażyło pasieki w nowoczesny sprzęt. Są i inne.

Ale są i negatywy. Główny to brak konkurencji na rynku dostawców tak sprzętu jak i matek. Są i inne.

Można by po rozmowach wprowadzić go na właściwe/lepsze tory. Lub zaproponować inne rozwiązanie.

 

Szacunek (z natury jak to szacunek mocno nie doskonały):

mamy 1200 tys rodzin

średnia wydajność 25 kg

średnia cena zbytu 25 zł

wartość sprzedaży (wszystkich pasiek) 750 milionów złotych,

a KPWP to 20 milionów złotych czyli około 2,5% wartości sprzedaży.

Te 20 baniek piechotą nie chodzi.

Wydaje się jednak ważniejsze żeby za sprawą rozregulowania rynku miodu przez import (realny spadek cen zbytu) nie doszło że z 750 baniek uzyskamy 700 a w kolejnych latach jeszcze mniej. I te 20 KPWP przeznaczymy na program ratowania polskiego pszczelarstwa.

 

Cieszy mnie ta zakładka Przyszłość polskiego pszczelarstwa i chętnie poczytam posty innych pszczelarzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"czarg i Gorczańskie MIody - bardzo trafna diagnoza odnośnie KPWP.

 

Potrzeba utrzymania tego systemu jest często podnoszona przez wiele osób, które mają w pszczelarstwie dużo do powiedzenia. Dotyczy to samej PZP a także niektórych organizacji niezależnych. Przekonanie że "jesteśmy ważni bo mamy dużo kasy dla swoich pszczelarzy" jest zgubne dla ewentualnej jedności pszczelarstwa i problemogenne dla pszczelarstwa jako takiego.

(...)

obecny sposób podziału tych pieniędzy przypomina rzucenie po skrzynce paciorków każdemu z kacyków w poszczególnych koloniach z przekonaniem, że oni najlepiej będą wiedzieli komu je rozdać. Mam bardzo wiele telefonów z pytaniem "jak długo trzeba czekać od zapisania się do Polanki, żeby móc uczestniczyć w programach zakupów refundowanych?" Ludzie! To się w głowie nie mieści! Tą metodą nigdy z dołka nie wyjdziemy"

 

Bardzo mnie cieszą te słowa, od dawna staram się przekonać, że KPWP degeneruje życie organizacyjne i rodzi patologie..

 

"W świecie, gdzie każdy z jakiegoś wsparcia korzysta, pszczelarze nie powinni bez niego pozostać bo borykają się z wieloma problemami także w interesie całego środowiska. Organizacja, która ot tak po prostu z tego zrezygnuje straci ludzi i nie będzie miała jak działać," 

 

Nie postuluję, żeby Polanka jako jedyna z organizacji pszczelarskich podjęła bojkot KPWP i zrezygnowała nagle (z roku na rok) z obsługi tego programu, to byłoby działanie nieracjonalne, ale gorąco namawiam, aby jako pierwsza przedstawiła ministerstwu rolnictwa postulat odejścia od pośredniczenia w realizacji KPWP przez organizacje pszczelarskie i umiejętnie ten postulat umotywowała. 

Od czegoś trzeba zacząć zmiany, to byłby ten pierwszy krok.

 

  1. "sterowanie podziałem pieniędzy między UPRAWNIONE OSOBY powinna przejąć agencja rządowa,
  2. wspierane powinno być utrzymanie rodzin pszczelich i ich rozwój a nie produkcja miodu,

powinno być wspólnym interesem całego środowiska. Możemy taki projekt współtworzyć i poprawiać - nie powinniśmy nim zarządzać. Zarządzanie pewną pulą środków to bardzo złudny i zły przejaw ważności i wpływów. Czy da się coś z tym zrobić?"

 

Tak! O to chodzi! Popieram!

 

Tutaj jeszcze wyjaśnienie dla tych Kolegów, którzy może nie do końca rozumieją charakter KPWP 

i wierzą w możliwość istotnych jego zmian.

KPWP nie nadaje się do reformowania, jest wymysłem unijnym dodatkowo ubogaconym przez naszych rodzimych biurokratów, ma wspierać rynek miodu.

Próba jego zmiany w kierunku dla nas pożądanym (wsparcie zapylaczy) wiąże z działaniami w Brukseli na szczeblu europejskim, a nie krajowym, a to nie taka łatwa sprawa, ani szybka. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W pierwszych wersjach KPWP , decydenci  nawet nie chcieli słyszeń  o wsparciu zakupu sprzętu . Było; to jest nie możliwe , nie da się , Unia nie pozwoli ,- minęło parę   lat  , wsparcie stało się możliwe , prawdziwych powodów nie dociekajmy bo można tu napisać wiele , to nic jednak  nie wniesie do dyskusji .. W kontekście przeszłych zdarzeń uważam że zmiany są możliwe, tylko nasuwa się pytanie ;-czy rewolucja ? dopłata do rodziny , pszczelarz wydaje kasę dowolnie   , pełna obsługa przez ARR, -czy ewolucja ? dopłata do rodziny , pszczelarz wydaje kasę na określone cele ; pasza, sprzęt , pszczoła , uczestnictwo w szkoleniach , leki  itd, uproszczona obsługa  przez AAR przy minimalnym wsparciu organizacji pszczelarskich.

 W woli wyjaśnienia na żadnej formie wspierania pszczelarstwa mi nie zależy , bo od kilku lat, jak i kilku kolegów na tym forum nie korzystam z KPWP, co wcale nie dyskredytuje  nas z prób dokonania zmian  służących ogółowi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

GM - masz rację, uważam że bezwzględnie dopłata do rodziny. Niestety, w perspektywie widać schody. Przede wszystkim jest  prawdopodobne, że wkrótce w kraju będzie dwa miliony rodzin pszczelich. Według GUS w 2014 było w kraju 920 tys rodzin, wg danych Ministerstwa Rolnictwa 1 350 tys. Jak na razie nie widzę nigdzie woli uregulowania tego problemu. Co prawda znamy sprawę cudownego rozmnożenia ale, uważam że najpierw trzeba policzyć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

 

Według GUS w 2014 było w kraju 920 tys rodzin,

Kłamstwo . W/g PZP. Dane w rocznikach GUS dotyczące pszczół oznaczone są gwiazdką z objaśnieniem dane w/g PZP. GUS nie ma oficjalnego źródła zbierania danych co do pogłowia pszczół .

 

bezwzględnie dopłata do rodziny.

Bezwzględnie nie wyjdzie , środki publiczne muszą mieć kontrolę wydawania . Krowy mają kolczyki  rodziny pszczele nie . Musi być dopracowany mechanizm kontroli wydawanych pieniędzy. Konia z rzędem temu co go opracuje.

A może dopłata do produkcji ? Do każdego sprzedanego litra  czy kg miodu ? Jacek będzie szczęśliwy bo ewidencję sprzedaży na darmo nie będzie prowadził . Ci co oddają do skupu - faktura vat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co czytałem na Słowacji i w Czechach potrafią policzyć i dopłacać do ula. Stawiasz tego konia, może być bez rzędu?

Mówi się, z patriotycznym patosem, że Polak potrafi, ...i ja  w to wierzę. Każdy swoje policzy, i  poda ilość /komu trzeba- ARR,Wet,ODR, Sołtys???/ co mu wyszło z rachunków. Oczywiście na jakąś konkretną datę. Jeżeli kontrola wykaże łgarstwo to dopłaty przepadną.

Tradycja każe wierzyć że uczciwy PSZCZELARZ, tak w produkcji miodu jak i licząc własne rodzinki WYKAŻE SIĘ UCZCIWOŚCIĄ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe czy kontrolującego dopuścisz aby sprawdził jakie to są rodzinki. I ile sobie weźmie za tą usługę od państwa. Na Słowacji dopłata jest na poziomie 2 euro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni koledzy pszczelarze ! te sprawy które poruszacie są ważne ale teraz uważam że na obecną chwilę najważniejszą sprawą jest jak będzie wyglądać kierowanie pszczelarstwem po Zjeżdzie PZP kogo wybiorą delegaci na Zjazd do władz PZP, czy uda się rozkruszyć obecny beton w PZP. Myślę że obecnie dyskusja w tym wątku powinna iść w tym kierunku.

Jeśli do władz PZP nie zostaną wybrani nowi ludzie którzy mają otwarte głowy i wizję pszczelarstwa na najbliższe 10 - 15 lat to nic się nie zmieni. Bardzo ważną rolę powinni odegrać delegaci na Zjazd którzy powinni przyjechać przygotowani do zmian. Teraz w najbliższych tygodniach powinny odbyć się w związkach spotkania z delegatami aby wypracować strategię działania. nie można dopuśćić do tego żeby nawet jeden człowiek z obecnego kierownictwa PZP wszedł do nowych władz PZP Jak będzie wyglądać pszczelarstwo polskie w najbliższych latach wszystko jest w rękach delegatów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chętntych do rządzenia to jest wielu, do roboty mało. Problem w tym, że jedyną propozycje do dyskusji i swoją wizję działania przedstawił Krawczyk. I ta jego propozycja zmieniła by całkiem obecną działalność PZP, która chyba była przyczynkiem do tej dyskusji. Alternatywa dla niego to jedynie ktoś prosabatowy, ale to już wiemy jak działa. Dużo gadania mało czynów. Zapewne wśród delegatów 70% to są te same osoby od ponad 20 lat. Jak się ich nie zmieni to i w PZP się też niewiele zmieni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Z tego co czytałem na Słowacji i w Czechach potrafią policzyć i dopłacać do ula. Stawiasz tego konia, może być bez rzędu?

Mówi się, z patriotycznym patosem, że Polak potrafi, ...i ja  w to wierzę. Każdy swoje policzy, i  poda ilość /komu trzeba- ARR,Wet,ODR, Sołtys???/ co mu wyszło z rachunków. Oczywiście na jakąś konkretną datę. Jeżeli kontrola wykaże łgarstwo to dopłaty przepadną.

Tradycja każe wierzyć że uczciwy PSZCZELARZ, tak w produkcji miodu jak i licząc własne rodzinki WYKAŻE SIĘ UCZCIWOŚCIĄ.

Gdybyś jeszcze dobrze przeczytał . To dlaczego KPWP nie bazuje na uczciwości pszczelarzy ?

Gdybym był złośliwy to spytał gdzie PSL było przez te lata , na Madagaskarze? Trzymało rękę w nocniku ? No tak pszczelarz jak leśnik ni ch.j ni rzemieślnik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wciąż pokutuje przekonanie, wśród pszczelarzy, że pszczelarstwo to sprawa wyłącznie  pszczelarzy. Środowisko wciąż stara się być państwem w państwie hermetycznym dla współdziałania z innymi organizacjami i instytucjami współpracującym w rolnictwie. I TO JEST KARDYNALNY BŁĄD.  Teraz, kiedy jest szansa na zmiany nie ma z kim współpracować i może zostać... po staremu.

  Wydaje mi się że podjęte na Dolnym Śląsku skuteczne próby współpracy w "szerszym gronie" tj sejmikiem, przynosi efekty. Niestety, z tego co wiem jest to wyjątek i nie może mieć wpływu na całokształt tematu.

  PS do daro.

  A co PSL ma do tego że tak wielu pszczelarzy utraciło wiarygodność, że nie można nawet założyć iż mogą podać prawdziwe dane. Stare powiedzenie mówi; dobrego knajpa nie zepsuje złego kościół  nie naprawi. Każdy musi sam zrobić rachunek sumienia, spojrzeć w lustro i odpowiedzieć sobie na pytanie; kim jestem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...