Skocz do zawartości
robinhuud

Rada Dialogu Społecznego w Rolnictwie, a interes pszczelarza

Rekomendowane odpowiedzi

Rada Dialogu Społecznego w Rolnictwie

 

Mamy  dwóch przedstawicieli w Radzie Dialogu Społecznego w Rolnictwie: Janusza Kasztelewicza i Tadeusza Sabata. Mniejsza już o to jak do takiej reprezentacji środowiska pszczelarskiego doszło,  ale myślę, że warto przyglądać się pracy tego organu pomocniczego MRiRW.

 

http://www.minrol.gov.pl/Informacje-branzowe/Rada-Dialogu-Spolecznego-w-Rolnictwie

 

Główne zadania Rady to prowadzenie dialogu społecznego w rolnictwie mającego na celu w szczególności: przedstawianie Ministrowi propozycji rozwiązań problemów dotyczących rolnictwa, obszarów wiejskich i sektora rolno-spożywczego; opiniowanie i konsultowanie propozycji rozwiązań systemowych, dotyczących, rolnictwa, obszarów wiejskich i sektora rolno-spożywczego, w tym projektów aktów normatywnych, oraz zgłaszanie Ministrowi inicjatyw w tym zakresie; przygotowywanie oraz przekazywanie Ministrowi stanowisk, opinii oraz aktualnych informacji dotyczących sektora rolno--spożywczego, rolnictwa i obszarów wiejskich; przedstawianie propozycji rozwiązań mających na celu doskonalenie współpracy zakładów przetwórczych z producentami rolnymi; upowszechnianie wśród podmiotów wchodzących w skład Rady wiedzy o nowych regulacjach prawnych dotyczących, rolnictwa, obszarów wiejskich i sektora rolno-spożywczego.

W skład Rady wchodzą przedstawiciele ogólnopolskich branżowych organizacji sektora rolno-spożywczego, związków zawodowych rolników indywidualnych o zasięgu ogólnokrajowym i społeczno-zawodowych organizacji rolników o zasięgu ogólnokrajowym oraz przedstawiciel Krajowej Rady Izb Rolniczych, posiadających osobowość prawną, które dobrowolnie zadeklarowały uczestnictwo w Radzie.

 

Co do Janusza Kasztelewicza, to przy dużym uznaniu jego zasług historycznych dla pszczelarstwa (Dom Pszczelarza, biesiady, działalność wydawnicza, szkoleniowa itp),  wydaje mi się, że jest on od dłuższego czasu tylko pszczelarzem zawodowym -  hobbystą.  Jego głównym źródłem utrzymania nie jest pszczelarstwo, a handel międzynarodowy. Ma on zresztą kłopoty ze zdefiniowaniem się, bo często na posiedzeniach komisji sejmowych, biorąc udział w obradach z mandatem Stowarzyszenia  Pszczelarzy Zawodowych, przedstawia się on jako właściciel Sądeckiego Bartnika nie widząc w tym niczego niestosownego.  Jako pszczelarz zawodowy - hobbysta  powinien on według mnie dążyć do założenia związku zawodowego pszczelarzy zawodowych NSZZPZ, a nie bawić się w stowarzyszenie. Co zaś do handlu międzynarodowego miodem, to nie jest to problem pszczelarski i chyba też nie rolniczy. Sądecki Bartnik jest przez T. Sabata dyskryminowany, bo nie jest członkiem PZP, tak  jak powiedzmy Huzar. Zresztą PZP zrzesza wbrew logice statutu pszczelarzy - nierolników, a spryciarz T. Sabat nie wie i nigdy nie chciał wiedzieć ilu ma w organizacji rolników, bo taka informacja podważyłaby statutowy fundament PZP oparty na ustawie o kółkach i gospodyniach wiejskich z 1982 roku autorstwa Wojciecha Jaruzelskiego. Podważyłaby także sensowność przynależności PZP do KZRKiOR Władysława Serafina. Zresztą i tu i tam przyjmą każdego i "podłączą" do minrolu, byle wpłacił składkę. Wodza ocenia się po tytule i ilości Indian...

W ramach Rady funkcjonuje 10 eksperckich zespołów zadaniowych, są to:

 

1) Zespół ds. Kształtowania Ustroju Rolnego;
2) Zespół ds. Innowacyjności w Rolnictwie;
3) Zespół ds. Produktów Pochodzenia Zwierzęcego;
4) Zespół ds. Produktów Pochodzenia Roślinnego;
5) Zespół ds. Bezpieczeństwa i Jakości Żywności;
6) Zespół ds. Promocji;
7) Zespół ds. Zwalczania Nieuczciwej Konkurencji;
8) Zespół ds. Sprzedaży Bezpośredniej;
9) Zespół ds. Stabilizacji Rynków Rolnych i Ograniczania Ryzyka;
10) Zespół ds. Spółdzielczości Rolniczej.

 

Tadeusz Sabat załapał się do zespołów: 3 i 8, a Janusz Kasztelewicz do zespołów: 5 i 8.

Ponieważ miód nektarowy jest pochodzenia roślinnego, a spadziowy - zwierzęcego ;) , dziwnym jest fakt braku udziału Tadeusza Sabata w zespole nr 4. Co zaś do zespołu nr 8, to rozumiem, że Janusz Kasztelewicz zajmie się w nim problematyką sprzedaży bezpośredniej miodu importowanego poprzez sieci hipermarketów. Tadeusz Sabat po rezygnacji i kolejnej rezygnacji z rezygnacji oraz przed następną rezygnacją nadal jest członkiem PZP, a nawet zarządu PZP. Ale czy powinien reprezentować zaraz interesy wszystkich polskich pszczelarzy? Bo po rezygnacji z prezydentury w Apislavii tylko to mu pozostało?. Pamiętamy, jak podczas "Marszu w obronie pszczół", zamiast stanąć, jak Janusz Kasztelewicz na czele marszu - chował się pod biurkiem ministra Sawickiego. Teraz straszy kolegę pszczelarza z RDS badaniami NMR "jego" miodów (zapewne licząc na nierejestrowany, pozabankowy sponsoring), oraz neguje jego produkcję ziołomiodów, będąc jednocześnie krajowym potentatem w produkcji sprzętu do produkcji tych ziołomiodówâŚKiedy ten człowiek jest szczery? Te zastrzeżenia Sabata do ziołomiodów i mieszanin miodowych Kasztelewicz jako producent i członek zespołu nr 5 może mieć gdzieś. Dysponuje on profesjonalnym laboratorium, realizującym dofinansowywane przez Unię analizy produktów pszczelich i póki co, to on rozdaje karty.  Wydaje się ponadto, że Tadeusz Sabat bardziej niż pszczołami interesuje się ostatnio produkcją sprzętu i pokątnym "importem" leków weterynaryjnych z peryferii UE, co nie ma nic wspólnego z rolnictwem, ani troską o polskie pszczoły.

Może aby uniknąć konfliktu interesów, warto byłoby takie zastrzeżenia na starcie RDS złożyć w zespole 7, albo tutaj:

 

https://bip.minrol.gov.pl/Przeciwdzialanie-korupcji

 

 i nie brnąć dalej w ciemno.

 

http://www.minrol.gov.pl/Informacje-branzowe/Rada-Dialogu-Spolecznego-w-Rolnictwie/Aktualnosci

 

Co zaś do: przedstawianie Ministrowi propozycji rozwiązań problemów dotyczących rolnictwa, obszarów wiejskich i sektora rolno-spożywczego; opiniowanie i konsultowanie propozycji rozwiązań systemowych, dotyczących, rolnictwa, obszarów wiejskich i sektora rolno-spożywczego, w tym projektów aktów normatywnych, oraz zgłaszanie Ministrowi inicjatyw w tym zakresie

siedemnaście lat pontyfikatu w PZP, w tym kadencja posłowania w Sejmie, nie dają w przypadku obu reprezentantów, a szczególnie Tadeusza Sabata, podstaw do optymizmu w zakresie cienia szansy na inicjatywę powstania tak potrzebnej ustawy pszczelarskiej. Regulującej chociażby planowe, administracyjne wydzielenie zgodnie z obligatoryjnym Gminnym, czy Miejskim Planem Zapylania i sprzedaż, czy preferencyjną dzierżawę niewielkich działek rolnych polskim  pszczelarzom (ponoć rolnikom) pod pasieki. Bez tego młodzieży do geriatrycznego, ledwo dychającego pszczelarstwa pokątnego i zapłotowego nie przyciągniemy. Absolwenci Technikum Pszczelarskiego wyjadą za granicę.(to w kontekscie ostatnich zmian w zasadach handlu ziemią rolniczą), a nasze pieniądze na ich kształcenie i praca wiceprezydenta Worobika idą w gwizdek.

Wyfaje się, że sterowanie pszczelarstwem to zbyt odpowiedzialna sprawa, by pozostawić ją pszczelowolakom: Sabatowi i Kasztelewiczowi.

 

Dodatkowe informacje: Jacek Parszewski
Departament Rynków Rolnych
Rynek Miodu
tel. 22 623 10 46
e-mail: jacek.parszewski@minrol.gov.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni koledzy. Od kilku dni temat poruszony przez kolegę Robina wisi na naszej stronie forum i jak na razie, nie wywołał większego zainteresowania użytkowników, a szkoda.

Problem jest bardzo poważny. Wielu z nas ma poczucie, że rozwiązania prawne, dotyczące pszczelarstwa w naszym kraju, mogły by być bardziej przyjazne pszczelarzowi i jego potrzebom. Jako przykład można podać rozwiązania prawne , funkcjonujące w innych krajach będących też w Unii Europejskiej.  No cóż.  Trzeba powiedzieć że są one adekwatne do potrzeb tych ludzi, jacy reprezentują  to pszczelarstwo w instytucjach posiadających uprawnienia inicjatyw legislacyjnych. 

W naszym kraju można obserwować pewne zmiany w tych instytucjach, wynikające ze zmian  politycznych i gospodarczych, jednak jeśli chodzi o tych, którzy "pchają się" do reprezentowania pszczelarzy, zmian jakoś nie widać. Z treści objaśnień przytoczonych przez kolegę Robina w swoim poscie, wynikało by że do tej reprezentacji, oprócz byłego już prezydenta PZP, co od dawna jest już absurdalnym nieporozumieniem, powinien zostać powołany ktoś z organizacji zrzeszających znaczącą liczbę pszczelarzy. A mamy  takich co najmniej kilka. Dlaczego więc prezes pszczelarzy zawodowych, których, jak podaje ich strona jest aż...150 sztuk. 

Jest co najmniej kilka organizacji zrzeszających nawet około 2000 członków pszczelarzy, a minister  wybiera przedstawiciela 150 osobowej grupy , której moim zdaniem, sposób prowadzenia pasieki, niczym nie powinien odbiegać od tego, co robią pszczelarze posiadający też duże pasieki, nie mianujący się jednak zawodowcami.

Bo tak naprawdę, to ci zawodowcy, nie bardzo potrafią mnie przekonać, czym to oni tak różnią się od "zwyczajnych" pszczelarzy, że muszą mieć odrębną organizację i specjalne traktowanie ?  Myślę, że w tym przypadku mamy analogiczną sytuację, jak na drodze , gdzie nie wiemy , jaki kierowca siedzi za kierownicą auta, amator czy zawodowiec.? Wszystkich jednakowo obowiązują przepisy o ruchu drogowym i zawodowcy nie mają żadnych dodatkowych uprawnień z tego wynikających.

Wydaje się słusznym stwierdzenie, że to właśnie takie "trzymanie kilku srok za ogon" , i agresywna wprost ,obecność tych samych ludzi wszędzie tam, gdzie mogli by czasem dla pokazania demokracji, pozwolić jakiejś innej osobie z reprezentowanej organizacji , wziąć udział w jakimś spotkaniu, powoduje wrażenie, że tylko i wyłącznie dana osoba , jest w stanie reprezentować swój Związek, a każdy inny doprowadził by do kompromitacji.  No i w efekcie tego , wreszcie dochodzi do kompromitacji. 

To będzie trwało tak długo, aż inne organizacje , nie "przebudzą się" i nie zaczną śmielej pokazywać faktu, że istnieją, że zrzeszają dużą liczbę pszczelarzy, i też potrafią sensownie mówić o problemach do rozwiązania, nie tylko przez pryzmat własnych interesów, czy potrzeb wąskiej grupki ludzi , którą się reprezentuje.

Tego typu deklaracje powinny być przez te organizacje, zgłaszane na piśmie do tych wszystkich instytucji, które w swoim zakresie działania mogą mieć cokolwiek wspólnego z tematyką pszczelarską. Same instytucje, tego szukać nie będą. Im jest łatwiej udawać, że nie mają informacji ani o ludziach pełniących w nich funkcje, ani o adresach ludzi z którymi należy się kontaktować.

Zachęcam więc Zarządy Związków, aby takie informacje przekazywać, i w ten sposób oczekiwać, że będzie się dostrzeżony i zaproszony do udziału w pracach dotyczących tematyki pszczelarskiej.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz kolego Karpacki, wczoraj Prezes Polanki napisał że pszczelarze potrafią mówić jednym głosem w ważnych sprawach a ty dzisiaj namawiasz do wielogłosu. Ministerstwo nie jest miejscem gdzie organizacje pszczelarskie mają pokazywać kto jest ważniejszy i kto ma lepsze rozwiązanie. Tam trzeba przedstawić stanowisko już wcześniej wypracowane wtedy może być pozytywny efekt działania.

Co nie znaczy, że akurat te dwie osoby powinny reprezentować pszczelarzy. T.S. kompletnie nie ogarnia tematu pszczelarstwa a J.K. ma nie do końca zbierzne interesy z większością pszczelarzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz kolego Karpacki, wczoraj Prezes Polanki napisał że pszczelarze potrafią mówić jednym głosem w ważnych sprawach a ty dzisiaj namawiasz do wielogłosu. 

Co nie znaczy, że akurat te dwie osoby powinny reprezentować pszczelarzy. T.S. kompletnie nie ogarnia tematu pszczelarstwa a J.K. ma nie do końca zbierzne interesy z większością pszczelarzy.

Do jakiego wielogłosu ???   Chodzi mi dokładnie o to co kolega napisał w końcowym zdaniu. Prezes Polanki ma zupełną rację, którą trzeba akcentować. Pszczelarze potrafią 

mówić jednym głosem gdyż wszystkim nam o jedno chodzi. Tylko że od wielu lat, władza słucha tylko Sabata, a prezes zawodowych już dawno nie musi dbać o te sprawy, które nurtują przeciętnego pszczelarza w Polsce. Kolega Robin, trafnie określił jego główne źródło dochodów.

Jak więc kolega widzi , ani ja nie namawiam do wielogłosu, ani kolega nic odkrywczego nie napisał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...