Skocz do zawartości
Piotr_S

Polanka TV - dyskusje. Filmy na http://spp-polanka.org/polanka-tv/

60 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Maasz rację. Rozpędziłam się i nie zwróciłam uwagi, że wątek zasadniczy czego innego dotyczy. Ale...dawno nie zaglądałam i stracilam orientacje. Piotr to uporządkuje mam nadzieję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eeee, nie będę porządkował. Uporządkuję temat w ten sposób, że przeniosę "Polanka TV" na stronę główną do samodzielnego działu i tam będą już tylko filmy do obejrzenia. Forum jest jednak do dyskutowania. A że sam gdzieś widziałem wyniki badań, które wskazywały dobroczynny wpływ zwiększonego poziomu dwutlenku węgla na zimowlę, więc dla mnie temat nie jest jednoznaczny - daleki jestem od dyskredytowania fizyki zjawisk ale nie tylko fizyka ma tu znaczenie; także chemia a może nawet psychologia  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli tak, to OK - odpowiadam na apel jokaza.

 Jadę z przydługim tekstem. (może po dodaniu paru obrazków nadałby się do gazetki?)

 

Ostatnio przeczytałem niezłe opracowanie tematu wentylacji zimowego ula w Kalendarzu Pszczelarza 2016 Pasieki autorstwa Przemysława Grobelnego. (wskazówki na grudzień). Jest tam sporo racji, ale autor pomija kilka bardzo istotnych kwestii i brakuje wniosków co do wentylacji zimowej i na przedwiośniu.  Chciałbym niniejszym zacząć popularnonaukową dyskusję nad wentylacją w kontekście nie tego co przeczytałem, ale tego o czym nie znalazłem ani słowa i o czym zapewne w Pszczelej Woli nie uczą. Nie sprawdzałem tego, ale zakładając, że Grybos ma rację i przez zimowy ul musi co dzień przewalić się minimum 64 litry powietrza - należy przyjąć, że powietrze to przepływa przez ul zazwyczaj z dołu do góry. Czy jest możliwy i jest pożądany przez pszczoły opływ odwrotny kłębu? Oczywiście. Robiąc pewne skróty myślowe i nie wdając się w prawo Bernoullego, czy efekt Coandy -  porównam ul kolejno do ciepłego pokoiku z kominkiem i do gwizdka. Pierwszy przykład jest oczywisty, ul ma źródło ciepła w postaci kłębu, które to źródło powoduje powstanie w ulu ciągu kominowego na zasadzie grawitacyjnego unoszenia się ciepłego powietrza. O wielkości przepływu zadecyduje w pierwszym przybliżeniu różnica temperatur i przekroje otworów wentylacyjnych u góry i u dołu ula (komin i czerpnia powietrza - przez analogię).  Nie wiadomo mi, czy zimujące pszczoły potrafią aktywnie regulować  górny otwór wentylacyjny poprzez kitowanie i rozkitowywanie. Z pewnością robią to jednorazowo na jesieni. Dolnego otworu z pewnością nie mają szansy korygować  podczas mrozu. Jeżeli potrafią regulować przepływ u góry, to należy dać im szansę to zrobić poprzez wstępną regulację (przez pszczelarza) wielkości przepływu, by  mieścił się on w zakresie możliwości doregulowania przez pszczoły w mróz. Przez górny otwór wentylacyjny należy rozumieć nie tylko dosłownie otwór w powałce i daszku, ale i przewiewną, niezakitowaną poduchę napełnioną mchem, czy paprocią (zalecane często w literaturze), czy wyjęty korek pajączka. Uważam tu jako błąd zaślepienie na głucho góry ula beleczkami odstępowymi, czy folią 100%. Położenie folii tylko nad częścią kłębu i pozostawienie możliwości przepływu powietrza bokami do góry nie jest błędem. Ale to nie wszystko. Nad poduchą musi znajdować się wolna przestrzeń pod daszkiem silnie wentylowana. Ciepłe powietrze unoszone w okolicy kłębu i nasycone parą wodną będzie zostawiać wodę w higroskopijnej poduszce (kondensacja) i woda ta po przeciśnięciu się przez naturalne kapilary musi mieć możliwość wysublimowania, lub wyparowania pod daszkiem. Poducha nie może dochodzić do daszka, a poddasze musi być silnie wentylowane niezależnie od kierunku wiatru!  (rozmieszczenie i kształt otworów na bokach daszka)

Myślę, że w literaturze przeceniana jest cecha konstrukcyjnego drewna ulowego polegająca na wchłanianiu wilgoci. Dezynfekując ule palnikiem stwierdzam, że roztopiony wosk i propolis impregnują pory w drewnie ula na tyle, że raczej wykluczyłbym "oddychanie ścian".

W takim rozumieniu wiatrołap Junga nie ma decydującego wpływu na wentylację ula w tym sensie, że można potrzebną wentylację uzyskać regulując przy zamontowanym wiatrołapie przepływ u góry ula. Zapobiega on też przy okazji przypadkowemu zapchaniu dolnego otworu  wentylacji poprzez osyp.

Teraz chciałbym, pomijając sprawy statycznych przeciągów grawitacyjnych w styropianach - przejść do modelu "ula - gwizdka". Wyobraźmy sobie ul z otwartą siatkowaną dennicą i hermetycznie uszczelnioną górą stojący na "wydmuchowie". Przy odpowiedniej prędkości wiatru ul może zacząć wydawać infradźwięki  słyszane przez  psa, ale niekoniecznie przez pszczelarza. Każdy wie, co to gra na kręconej reką  plastikowej rurze. Jeżeli w takim ulu lekko rozhermetyzujemy górę ula, to uzyskamy eżektor. Powietrze zacznie przepływać przez ul z góry do dołu, a w ulu może powstać pulsująca lub stojąca fala dźwiękowa. Jak pszczoły na to zareagują? Nie znalazłem w literaturze, a szukałem, chcąc zainstalować w pasiece ultradźwiękowy straszak na kunę. (znalazłem coś o asymetrii użyłkowania skrzydełek).  Zjawisko eżektora (dysza Lavala) nie dotyczy tylko dennicy. Dotyczy wszystkich opływanych powietrzem otworów w ulu.

Jak zatem dobrze rozwiązać problem zimowej wentylacji?

Ule powinny być badane w tunelu aerodynamicznym jak samochody i ściśle z zaleceniami aerodynamicznymi  na zimę konfigurowane. Nigdzie nie spotkałem się z takim podejściem do zalecanych, czy  refundowanych uli. Analizując zimową pogodę, nie można w Polsce pominąć dynamicznej wentylacji i poprzestać na wentylacji statycznej uli. Wiatr może w zależności od ukształtowania otworów w ulu powodować wzrost, zatrzymanie, a nawet odwrócenie kierunku przepływu powietrza wentylującego.  Nie należy zapominać o wylotku, który daje bardzo zmienny w zależności od kierunku wiatru efekt aerodynamiczny. Pamiętając, że grawitacyjne przepływy wentylacyjne w ulu są bardzo subtelne i delikatne, wpływ wiatru i kształt ula mogą w nich bardzo namieszać, osiągając wielokrotnie większe prędkości i schładzając kłąb. Pszczoły zapewne sobie z tym w jakimś zakresie radzą zjadając więcej "paliwa" i przepełniając jelito. Dlaczego im nie pomóc?

Ja rozumiem , że wiatrołap Junga jest próbą uzyskania symetrii aerodynamicznej góry i dołu ula jeżeli chodzi o zjawisko eżektora.  W naturze pszczoły gnieżdżąc się w dziupli miały jeden otwór wentylacyjny, którego aerodynamika nie jest tak zależna od kierunku wiatru, a zjawisko eżekcji zachodzi w dość wąskim zakresie kierunku opływu pnia i zapewne nie powoduje takich zawirowań w dziupli poprzegradzanej naturalnymi przegrodami plastrów działających jako swego rodzaju tłumik aerodynamiczny, zapobiegający graniu wiatru na dziupli i pniu jak na infradźwiękowym flecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Ule powinny być badane w tunelu aerodynamicznym jak samochody i ściśle z zaleceniami aerodynamicznymi  na zimę konfigurowane. Nigdzie nie spotkałem się z takim podejściem do zalecanych, czy  refundowanych uli.

W sumie nie jest to jakiś wydumany pomysł ,każde " urządzenie" ma jakąś instrukcje obsługi .

A zimowla jest jedną z podstaw gospodarki w ulu ,dlatego taka "bezpieczna " instrukcja była by na miejscu.

Ja stawiając kuchnię czy piec zawsze udzielam wskazówek postępowania, , mimo że każdy powinien "to wiedzieć" ;) .

 

 

I nie zapominajmy jeszcze o tym że na wysokości 3-5m jest inna cyrkulacja  powietrza a pewnie i wilgotność też inna , niż w tych naszych przy ziemnych konstrukcjach .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie Prezesie. Dziękuję za ten materiał i przemyślenia. Już w najbliższą środę mamy w Klubie spotkanie szkoleniowe, ale zanim to nastąpi zostanie wyemitowany filmik. Niech pszczelarze wiedzą jak władza robi nas w przysłowiowego balona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przemyślenia wypowiedziane w TV Polanka przez p. Prezesa utwierdzają mnie w przekonaniu że "politykę pszczelarską" należy robić / na miarę możliwości/ piętro niżej niż ministerstwa. ŁATWIEJ  dotrzeć, łatwiej rozliczyć z obietnic....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś Polanka TV z trochę innej beczki. Chciałbym, by można było spokojnie umieścić to w politycznym Hyde Parku.

 

Usunąłem wpis ponieważ jego treść była obraźliwa a domysły zbyt daleko idące. Przepraszam Piotra_S i czytających. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też się nad tym zastanawiam Ateno. Może kolega czarg otworzył by nowy wątek i rozwiną by swoje myśli?Padły powyżej zarzuty a ja z prowincji nie bardzo kumaty ;)

Zachęcam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ależ to proste, koledzy. Właśnie zostałem zakwalifikowany do "podłego, animistycznego, gorszego" sortu (nawet element zdrady się tu pojawia) i zapisany do KOD-u i kto wie jeszcze, może nawet do NKWD. Nie spodziewaliście się tego?

 

Wg. kilku naszych, zaangażowanych politycznie kolegów, akurat tej władzy nie wolno się sprzeciwić. Każda inna władza, jeśli ma nas w głębokim poważaniu (a jednocześnie peany na naszą cześć wygłasza) zasługuje na marsze, protesty a może nawet na pogardę. Ale nie TA władza. Bo TA władza może nas mieć tam, gdzie tylko chce a naszą rolą jest cierpliwie ten stan rzeczy znosić, może co najwyżej popiskiwać z dołu. Pewnie czargowi już nawet przestało przeszkadzać, że nowy minister podtrzymał wyrzucenie do kosza tych fragmentów ustawy o środkach ochrony roślin, które on wywalczył w Sejmie i w Senacie.

 

No więc NIE! Każdy członek Polanki ma prawo mieć swoje poglądy, a także je demonstrować (polityczny Hide Park jest od tego) i każde poglądy będą szanowane. Nie jesteśmy jednak organizacją polityczną ale pszczelarską, problemy pszczelarzy będziemy nagłaśniać i próbować rozwiązać albo ręka w rękę z władzą, albo poprzez protesty i petycje. To nie jest nasz wybór, który sposób rozwiązywania problemów będzie jedynym możliwym, to wybór sprawujących władzę. Wypraszam sobie porównywanie Polanki do jakichkolwiek organizacji politycznych! Można nas spotkać łącznie z organizacjami ekologicznymi, być może z organizacjami rolników ale nigdy razem z organizacjami politycznymi - z którejkolwiek strony.

 

A tak na marginesie, żeby to było jasne. Zupełnie nie po drodze mi z KOD-em. Poprzedni styl sprawowania władzy (jak każdy nie wsłuchujący się w potrzeby poszczególnych grup społecznych) zupełnie mi nie odpowiadał. Hipokryzji było w tym tyle samo. ile teraz. I dość już o tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotruś w końcu Cię uaktywnili...

 

Żebyś wiedział, uaktywnili mnie. Rok mija od czasu, kiedy nas wezwali. Powiedzieli, że czas to wszystko zmienić. Wzięliśmy się do roboty, przygotowaliśmy potrzebne dokumenty: 2015-12-03_Do Komisji_Rolnictwa-komplet.zip

 

I nie czekaliśmy z założonymi rękami, bywaliśmy w ministerstwie, w sejmie, próbujemy oddolnie poruszyć tę konstrukcję uskładaną przez poprzednie ekipy... Ale to fałszywy alarm był. Taki wiesz, ćwiczebny. Chyba po to wywołany, żebyśmy mieli co robić, żebyśmy mieli złudzenie, że jesteśmy potrzebni. No ale jak się człowieka uaktywni, to chyba trudno oczekiwać, żeby on się teraz wyciszył i dał spokój z jakimiś głupimi, nic nie znaczącymi problemami...

 

Masz z nimi kontakt? To przekaż im, że jesteśmy ważni dla gospodarki, dla środowiska a także po prostu, jako grupa społeczna. I że potrzebujemy czegoś więcej niż tylko ładne słowa. To, czego potrzebujemy, masz w załączniku, 2 akapity wyżej. No i przede wszystkim, niech sobie wezmą KPWP i dadzą w zamian rzeczywiste wsparcie - ale to też w tym załączniku jest. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polance jako członek PZP zazdroszczę statutu.

Gdyby Sabat był członkiem Polanki, to najprościej byłoby rozwiązać jego problem nadając mu natychmiast tytuł członka honorowego:

 

 Â§16. Statutu:

Członkowie wspierający i honorowi nie posiadają biernego oraz czynnego praw wyborczego, mogą jednak brać udział z głosem doradczym w statutowych władzach Stowarzyszenia, poza tym posiadają takie prawa jak członkowie zwyczajni.

 

Jacka też można by tak potraktować, bo wieczorem jak się napije, swędzą go klawisze, buzuje krew i kość pszczelarska, pęka koszula, patrz szwabska kula, patrz - tutaj blizna...

To byłaby dla pszczelarza PiS najgorsza kara :D  :D  :D.

Podgatunek "A Pis mieli fora"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.

 

No więc NIE! Każdy członek Polanki ma prawo mieć swoje poglądy, a także je demonstrować (polityczny Hide Park jest od tego) i każde poglądy będą szanowane. Nie jesteśmy jednak organizacją polityczną ale pszczelarską, problemy pszczelarzy będziemy nagłaśniać i próbować rozwiązać albo ręka w rękę z władzą, albo poprzez protesty i petycje. To nie jest nasz wybór, który sposób rozwiązywania problemów będzie jedynym możliwym, to wybór sprawujących władzę. Wypraszam sobie porównywanie Polanki do jakichkolwiek organizacji politycznych! Można nas spotkać łącznie z organizacjami ekologicznymi, być może z organizacjami rolników ale nigdy razem z organizacjami politycznymi - z którejkolwiek strony.

 

A tak na marginesie, żeby to było jasne. Zupełnie nie po drodze mi z KOD-em. Poprzedni styl sprawowania władzy (jak każdy nie wsłuchujący się w potrzeby poszczególnych grup społecznych) zupełnie mi nie odpowiadał. Hipokryzji było w tym tyle samo. ile teraz. I dość już o tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyżby tak jest w Polance,?

12 maja 2016 roku słomiana pasieka XXI wieku  na dwóch stanowiskach została potraktowana opryskiem o,40 dkg na hektar lasu mospilanen 20SP o godzinie szóstej trzydzieści.Kwitły dęby w owym czasie.

W próbkach z 20 maja wykryto :mospilan,dimetod,taufluwalinat.

W próbkach pobranych 2016.06.08 wykryto jeszcze dalej dimetoad.

Wiedziałeś o wszystkim..Zero zainteresowania.

Pomógł mi tylko Pan Leszek Stępień.20 maja przyjechał natychmiast z grupą pszczelarzy jak się tylko dowiedział.Zorganizował komisję do pobrania próbek.itd.

Monitorował postępowanie w pasiece ze mną .Wysłał darmo matki pszczele do wymiany we we wszystkich ocalałych rodzinach.

Pomagał gratisowo w walce z warozą po takim podtruciu.

Prezesie wiedziałeś o wszystkim.Nie było pomocy.

Pszczoły umierały dosłownie na na moich ochach, rekach w konwulsjach. 

Nie przyznaję sie że jestem członkiem POLANKI.Pszczelarze z nas się śmieją.

Mimo to nadal czuję się członkiem Polanki-nim jestem.Czekam na zmiany.

Nie chcę aby na forum pszczelarze byli skłócani z powodu przynależności do różnych organizacji.

 

Słomiana pasieka z małą nadzieją na zimowle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiedziałeś o wszystkim..Zero zainteresowania.

 

Tak, wiedziałem o wszystkim. Rozmawialiśmy o tym kilka razy. Rozmawiałem też z nadleśniczym. To w porozumieniu z Tobą, staraliśmy się (obaj) poprowadzić sprawę w takim kierunku, by nadleśnictwo wypłaciło Ci odszkodowanie. Jechałem wtedy do Warszawy (nie pamiętam dziś czy w sprawach pszczelarskich, czy zawodowych) kiedy Leszek Stępień Ci pomagał. Miałeś po którejś kolejnej kontroli z nadleśnictwa odezwać się, przekazać ich stanowisko. Nie odezwałeś się... Nie mieliśmy już od tego czasu kontaktu. Po tym co piszesz, widzę, że przyczyną był żal do mnie. Przepraszam Cię, że sam potem nie zadzwoniłem. Też miałem wtedy trudny czas związany z długim wyjazdem, ale nie chcę się tłumaczyć.

 

Od tego czasu przy każdym spotkaniu z władzami przypominałem Twoją historię. Próbuję przekonać wszystkich, że pszczelarz jest na przegranej pozycji w sytuacji takiej jak Twoja i że to nie jest właściwe miejsce, jeśli sugeruje się, że pszczelarz jest traktowany poważnie. Co się udało, jedno z nadleśnictw na pomorzu przeprowadziło swoje opryski w konsultacji z nami. Im także wskazałem Twoją historię. Tam żadne pasieki nie ucierpiały.

 

Wiem, że kiedy spotyka człowieka nieszczęście, najważniejsi są ci, którzy mogą przyjechać i pomóc i zdaję sobie sprawę z tego, że pomoc Leszka była tu ważniejsza. Ale naprawdę uważasz, że jeśli udałoby nam się przeforsować ustawę pszczelarską i pszczelarz miałby zagwarantowaną pomoc finansową w wypadku zatrucia, byłoby to złe rozwiązanie? - bo skąd ten post akurat w tym temacie? To już nawet nie nam, pszczelarzom, ale pszczołom (środowisku) te pieniądze by się należały, by pszczelarz miał za co odbudować pogłowie. Ten konkretny nadleśniczy następnym razem prawdopodobnie wykaże trochę więcej ostrożności przy zabiegach, ale dobrze byłoby gdyby inni wiedzieli, że czeka ich wypłata solidnego odszkodowania przy niefrasobliwości. Naprawdę potrzebujemy zmian prawnych w zakresie stosowania środków ochrony roślin i ustawy pszczelarskiej. Jeśli ci teraz u władzy też się na nas wypną, zostaniemy już z taką sytuacją jak Twoja. Albo z takimi sytuacjami, gdzie sądy usuwają pasieki z ich stuletnich lokalizacji. 

 

A Polankowa samopomoc jest trudna ale nie niemożliwa. Kiedy rozmawialiśmy, wiedziałem, że oczekujesz wsparcia organizacji, kiedy pojawi się kwestia ewentualnego odszkodowania. Nie wiem, czy udało Ci się coś zyskać, ale gdybym później wiedział czego jeszcze potrzebujesz, na pewno znaleźlibyśmy rozwiązanie. Wiele razy organizowaliśmy wsparcie pszczelarzom, których dotknęły losowe wypadki.  No dobra, wiem, że trudno jest prosić o pomoc, z tym większą przykrością czytam Twój post. Ale innych w podobnych sytuacjach proszę, by nie czuli się skrępowani. A Ciebie jeszcze raz przepraszam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ateno, jokazie, Piotrze-S, Robinhuudzie - macie Panowie rację moje nieodpowiedzialne słowa niczemu nie służą, były obraźliwe i nieuprawnione.

Nie powinienem dzielić się publicznie moimi domysłami, szczególnie wtedy gdy byłem w stanie silnego wzburzenia.  Przepraszam bardzo Piotra i wszystkich czytających za swój wpis nr 35 usunąłem go, mea culpa.

 

Obejrzałem wystąpienie Prezesa w chwili gdy byłem jeszcze nabuzowany dyskusją ze znajomymi na tematy związane z aktualną sytuacją w kraju. Zareagowałem nieodpowiednio do sytuacji. Po czasie uświadomiłem sobie, że  niepotrzebnie wziąłem "na poważnie" słowa Piotra_S wypowiedziane w filmiku TV 5, zapomniałem, że gdy Prezes Polanki zapowiada jakieś działania o charakterze bardziej ogólnym jak np. dbałość o markę "miód", odrzucenie KPWP, promocję "niechemicznych" metod walki z warrozą" kończy się to jakoś nieporadnie. 

Zamiast podniesienia marki "polski miód" nieporozumieniami co do ziołomiodów, czy odpuszczenie tematu unijnego importu "miodów z Ukrainy", zamiast wymiksowania się z udziału w toksycznym KPWP dalsze brnięcie w "urzędniczenie" i wyręczanie pracowników ARR, zamiast dbałości o "chemiczną czystość ula" - pomoc w rozpowszechnianiu amitrazy i innych trucizn w ramach KPWP, itd. itd.

 

Tak będzie i teraz, więc nie ma co się ekscytować, rwać koszul, " zalewać krew i kość pszczelarską" a potem "wyzewnętrzniać" się na forum (jak to prześmiesznie ujął Robinhuud). Tak Robin potrafi celnie trafić i tym razem był niedaleki - koszula mi co prawda żadna nie pękła, ale kikedyś spodnie parę razy (jedne nawet fajne w czerwonym kolorze były - w sam raz na marsz, cóż sytuacja taka - spodni w modnym kolorze brak, siwa kita mi już nie wyrośnie, więc trudno mi nadążyć by było za tym marszem, do którego nawołuje Piotr).  

Jak napisał Robin statut jest dobry, skorzystałem z jego dobrodziejstw i sam na początku ukarałem się statusem członka wspierającego. Zgodnie Â§16 i 17 wspieram Polankę dobrowolną składką jak widać gorzej mi idzie z "głosem doradczym". Nadaremnie upominam się o przestrzeganie statutu przez Zarząd - "§28.

Posiedzenia Zarządu odbywają się w miarę potrzeb, nie rzadziej jednak niż raz na kwartał.", daremnie proszę o jawność działań: o informację na temat odbytych posiedzeń Zarządu, o jawność korespondencji http://spp-polanka.org/dokumenty/, o porządek w prowadzeniu listy członków Stowarzyszenia  §18.punkt 4 Statutu, 

o rozliczanie się ze składek i stanu kasy.

Czyli po prostu o prowadzenie działalności, a nie tylko o obsługę KPWP.

 

Dla gorzej kumatych:

Odnosząc się do treści zamieszczonego apelu trafnie skwitował go youtuber w komentarzach pod filmem (podpisujący się jako Niemiszcz pszczelarski).

 

"apel tłumaczący własne błędy i zaniechania nieprzychylnością władzy.ďťż"

 

Też tak to teraz odbieram - zbliża się spotkanie jesienne trzeba wykazać się jakąś aktywnością, (zwykle w tym czasie jeden z viceprezesów uaktywniał się jako moderator inicjując kilka nowych wątków typu "jaki ul wybrać", "jaka jest najlepsza matka" itp.)

Piotr tym razem walnął z "grubej rury" - może ktoś do niego zadzwonił i "nakręcił" ? tylu mamy przecież w Polsce niezadowolonych odstawionych od koryta: resortowe dzieci, feminazistki, peerelowskich sędziów, wojujących ateistów, husytów i niepomyślnie zweryfikowanych kombatantów, a i głupców też przecież nie brak.

A Piotr jest bardzo wpływowy uznał, że to ostatnia chwila aby pokazać, że jakieś życie w Zarządzie się tli.

 

Uważam wystąpienie Prezesa za nieadekwatne do sytuacji po roku rządów PiS-u (z którym w sprawach gospodarczych się nie identyfikuję, bo nie jestem socjalistą). Sytuacja na linii państwo - pszczelarz nie poprawiła się, ale też i nie pogorszyła w stosunku do tego co było. Ja również uważam P. Jurgiela za nieudolnego ministra, który nie zrobił nic dla pszczelarzy (pisałem o tym wcześniej na forum), Panią vice minister "od pszczół" za osobę niekompetentną i niedoinformowaną, a jej wystąpienie na Komisji Sejmowej za kompromitujące.

Tak, ale nie jestem "członkiem wspierającym" minrolu tylko Polanki (przynajmniej do końca br.) i bardziej bolą mnie zaniechania rodzimej organizacji z której się wywodzę niż obojętność władzy.

Na podstawie niepełnych informacji, które posiadam mam podstawy sądzić, że niezapraszanie Polanki na spotkania, konferencje, ma swoje przyczyny w odpuszczeniu przez Polankę tej sfery działalności - te które są podejmowane to nieskoordynowane doraźne akcje, które kończą się niepowodzeniem i tak na prawdę są tylko pozorami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Piotr tym razem walnął z "grubej rury" - może ktoś do niego zadzwonił i "nakręcił" ? 

 

Uważam wystąpienie Prezesa za nieadekwatne do sytuacji po roku rządów PiS-u (z którym w sprawach gospodarczych się nie identyfikuję, bo nie jestem socjalistą). Sytuacja na linii państwo - pszczelarz nie poprawiła się, ale też i nie pogorszyła w stosunku do tego co było. Ja również uważam P. Jurgiela za nieudolnego ministra, który nie zrobił nic dla pszczelarzy (pisałem o tym wcześniej na forum), Panią vice minister "od pszczół" za osobę niekompetentną i niedoinformowaną, a jej wystąpienie na Komisji Sejmowej za kompromitujące.

Tak, ale nie jestem "członkiem wspierającym" minrolu tylko Polanki (przynajmniej do końca br.) i bardziej bolą mnie zaniechania rodzimej organizacji z której się wywodzę niż obojętność władzy.

Na podstawie niepełnych informacji, które posiadam mam podstawy sądzić, że niezapraszanie Polanki na spotkania, konferencje, ma swoje przyczyny w odpuszczeniu przez Polankę tej sfery działalności - te które są podejmowane to nieskoordynowane doraźne akcje, które kończą się niepowodzeniem i tak na prawdę są tylko pozorami.

 

Rzeczywiście film powstał po kolejnej rozmowie z Prof. Huszczą. To on, jako członek honorowy Polanki dba o wszystko to, co Ty zarzucasz mi jako zaniedbania w kontaktach z władzą. Jeszcze nigdy w Polance tyle się jednocześnie nie działo ile przez ten rok. Owszem, był czas Dezyderatu i był czas Twojej aktywności i były to trudne chwile dla osób zaangażowanych, ale zadzwoń do Profesora. Dowiedz się z jakim murem się spotyka. Ile telefonów trzeba wykonać, by uzgodnić jakieś spotkanie. Masz rację, że to chodzi o niepełność danych. Nie możesz znać nazwisk wszystkich ludzi, do których dzwoni Profesor w imieniu zarządu a czasem potem ja, by dać wsparcie lub kolejne szczegóły uzgodnić. 

 

Ani Profesor ani ja nie jesteśmy sfrustrowani. Obaj jesteśmy po prostu cholernie zaskoczeni widząc że zmiana, to nie "dobra zmiana" ale "dobra, zmiana".

 

A czy Ty w Polance przed spotkaniami starałeś się wykazywać jakąś specjalną działalnością? Bywałeś i wiesz, że spotkania to rodzaj święta a nie stawianie kogoś pod murem. Zresztą opowiem na spotkaniu co się działo od wiosny i nie będzie to sprawozdanie z ostatnich 3 tygodni. Zadzwoń chłopie do Profesora i spytaj go ile telefonów wykonał od środy 12 października do soboty 15 października. Dowiesz się, czy trzeba czegoś jeszcze, żeby wiedzieć, że to już ten czas, kiedy trzeba przestać prosić uniżenie. A przecież znasz go, tak samo jak Ty wyczekiwał wyników nowych wyborów i z taką samą nadzieją je przyjął bo tak samo dobrze wiedział jak działała poprzednia władza.

 

No i czy adekwatne te pretensje już po roku, czy nie. Jeszcze do lipca można było mieć nadzieje na wolę rozwiązania problemów. Po pamiętnej debacie w sejmie wiadomo było, że łatwo nie będzie a po wakacyjnej przerwie nastąpiło uszczelnienie. Ci, którzy widzą problemy nie są mile widziani. Wiesz, co Profesor usłyszał w Ministerstwie Środowiska kiedy powiedział, że pszczelarze już zaczynają wychodzić na ulicę? "Pogoda jest dobra, spacer wyjdzie im tylko na zdrowie". To na co chcesz czekać? Na następne wybory i następną władzę? Powiedzieć "sprawdzam" trzeba wtedy, kiedy jeszcze toczy się gra. Później jest za późno i można pisać to, co piszemy tu o PO i PSL a czasu nie zawrócisz. Zadzwoń jeszcze do Jadwigi Łopaty, zapytaj, co ona o tym wszystkim sądzi - a rok temu... pamiętasz?

 

No i na koniec, ciągle wracasz do problemów sprawozdawczo-komunikacyjnych, które mamy. Ale wiesz, że to robota sekretarza prawda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem. Masz rację. Ja po prostu o innym aspekcie aktywności Profesora mówię. Tamto wystąpienie to stracona okazja na pokazanie tego wszystkiego, cośmy mieli ze sobą. Dlatego mojemu adwersarzowi na Youtube przyznaję rację co do błędów. Na pewno nie co do zaniechań.

 

Ale jeszcze a propos tamtego wystąpienia. To, co słychać jest tym, co słychać a wszyscy posłowie i tak mieli dostarczone nasze stanowisko na piśmie tuż przed debatą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako NIEZRZESZONY obserwator sceny /pasiecznej/ mam jako taki obraz tego co się na owej scenie dzieje /przynajmniej na Dolnym Śląsku/. Staram się AKTYWNIE wpływać na to co się dzieje. Przyznaję, z satysfakcją, że MOJE zabiegi przynoszą jakieś efekty. Po zainicjowanym, przeze mnie, spotkaniu DLA wszystkich organizacji pszczelarskich DŚ  z szefem Komisji Rolnictwa Sejmiku, po dwugodzinnej ożywionej dyskusji przyjęto " mapę drogową" co dalej czynić należy. Wszyscy uczestnicy dziękowali za podjętą inicjatywę...  Tak, doprowadziłem do tego tylko dlatego że mam polityczne zaplecze w PSL-u.

  Teraz można podjąć krytykę pod moim adresem... Postaram się obronić, postaram się udowodnić że nie zmiana a aktywność jest potrzebna do osiągania zamierzonych celów...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po owocach ich poznacie. Przyjęcie dokumentów nie powoduje zman w otoczeniu.

Dzisiaj to właśnie PSL i PO będą najwięcej obiecywali. A co zrobią to się dopiero okaże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Kiedyś słynny karykaturzysta Szymon Kobyliński powiedział że zapisał się do PZPR aby go rozwalać od wewnątrz. Jemu się nie udało, Wałęsa był skuteczniejszy. Idąc tym tropem proponuję wszystkim krytykującym; BĄDŹCIE AKTYWNI!!!  Nie czekajcie aby móc kogoś krytykować "bo jest za mało aktywny"...  W filmie "Ogniomistrz Kaleń" facet zjada szklankę, no nie całkiem, zostało mu dno. Jeden z obserwujących z wyrzutem mówi; a  dno!!! 

  Zjedz szklankę a zyskasz uznanie, pytając o dno - politowanie...   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze ktoś o to dno zapyta. Jest kilku takich, którzy albo z pozycji fotela albo nawet z pozycji własnych niekoniecznie udanych działań (i żeby nie było, nie czarga mam tu na myśli) świetnie wiedzą jak coś powinno być zrobione. Dlatego dziwnie jest się odnieść do takiego czargowego: "niepotrzebnie wziąłem "na poważnie" słowa Piotra_S wypowiedziane w filmiku TV 5, zapomniałem, że gdy Prezes Polanki zapowiada jakieś działania o charakterze bardziej ogólnym jak np. dbałość o markę "miód", odrzucenie KPWP, promocję "niechemicznych" metod walki z warrozą" kończy się to jakoś nieporadnie". 

 

W zasadzie wszyscy powinni wiedzieć, że co najmniej 2 z tych czynników są w gestii już nawet nie rządu polskiego ale dyrektyw europejskich, na które tenże rząd się powołuje. Musimy uporczywie drążyć tę skałę ale nie jesteśmy władni jej usunąć ot tak. Wiecie co? Jak kiedyś powiem na poważnie, że Polanka kompleksowo rozwiąże problem polskiego miodu albo odrzuci KPWP, zmieńcie szybko prezesa. To będzie ten moment, kiedy coś mnie zupełnie oderwie od realiów. W tym następnym filmie opowiem dlaczego.

 

Mam pewne informacje, że jest jakaś szansa na powstanie dyrektywy pszczelarskiej. To nie będzie nasza, Polankowa zasługa, ale to będzie kawał dobrej roboty, jeśli się uda. I ta ośmieszana przez pytających o dno wizyta pytli w Brukseli sprzed lat okaże się jednak ziarnem.

 

Wierzę, że większość czytających tu stać jest na taką perspektywę widzenia naszej roli. Ale wiem, że niektórych (chyba jednak tylko kilku) nie stać, lub też stać ale z różnych przyczyn zawsze zapytają o to dno szklanki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojciech_p

Piotr, może warto zainteresować tematem media?Urzędnicy z reguły lepiej pracują jak głośno o nich np. w  programie Uwaga po Uwadze.

Jeżeli nie można rozmawiać z nimi normalnie, to może jest to właściwy kierunek?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...