Skocz do zawartości
Piotr_S

Polanka TV - dyskusje. Filmy na http://spp-polanka.org/polanka-tv/

60 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Od lat już mieliśmy zamiar uruchomić taki kanał. Jest trochę materiałów, które wizualnie zgrane są bardzo różnie. Ten pierwszy np., z ostatniego spotkania, jest zrobiony w bardzo kiepskich warunkach oświetleniowych. Ale już jest. Kanał startuje na razie tu, na forum a wkrótce także na stronie głównej.

https://youtu.be/-vb-dSsQiO4

 

To na razie ogłaszam koncert życzeń. Piszcie, które z wykładów z minionych spotkań chcielibyście sobie przypomnieć a ja poszukam w zasobach i jeśli mam, a autorzy nie zgłoszą sprzeciwu, będę je umieszczał w kolejności zgłoszeń.

 

Aktualizacja: film został usunięty na prośbę osób w nim występujących. Osobiście zgadzam się z nimi, że dość fatalna jakość nagrania nie najlepiej prezentuje kolegów i przepraszam ich niniejszym za to, że nie mieli możliwości obejrzeć jak ten materiał wygląda po realizacji. Przepraszam też Was wszystkich, oglądających i traktuję całą sprawę jako naukę na przyszłość. Oczywiście bez względu na przymus prawny akceptujemy prawo do wycofania zgody na publikację filmu w każdym momencie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od lat już mieliśmy zamiar uruchomić taki kanał. Jest trochę materiałów, które wizualnie zgrane są bardzo różnie. Ten pierwszy np., z ostatniego spotkania, jest zrobiony w bardzo kiepskich warunkach oświetleniowych. Ale już jest. Kanał startuje na razie tu, na forum a wkrótce także na stronie głównej.

https://youtu.be/-vb-dSsQiO4

 

To na razie ogłaszam koncert życzeń. Piszcie, które z wykładów z minionych spotkań chcielibyście sobie przypomnieć a ja poszukam w zasobach i jeśli mam, a autorzy nie zgłoszą sprzeciwu, będę je umieszczał w kolejności zgłoszeń.

Nareszcie perspektywa, że będzie można oglądać, dosłownie, program branżowy... i bez dopłaty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odcinek drugi: Cezary Kruk - Jak wychować dorodną matkę pszczelą. Przepraszam Cię Czarku, że rejestracja nie zaczęła się od początku, ale miałem problemy techniczne z uruchomieniem transmisji internetowej. Miałeś pecha być pierwszy. I tak mnóstwo ważnych informacji jeszcze pozostało w tej części wykładu a ja ponawiam apel o pomocnika w sprawach audio-wideo. Samemu nie sposób ogarnąć zwłaszcza jeśli trzeba też poprowadzić całe wydarzenie.

 

https://youtu.be/sCJvcr0lrZg

 

Co do bez dopłaty... jak znajdziemy sposób na zarabianie na tych materiałach, wykorzystamy go. Docelowy sprzęt, który zapewniłby nam pożądaną jakość jest baaardzo drogi. W sumie byłoby to 10-25 tys. zł gdyby zaangażować wyłącznie profesjonalny sprzęt (broadcaster + kamery + mikser). Obecnie jedynie mikrofon mamy profesjonalny. I tak jest coraz lepiej (a liczę na to, że w Kalsku zaliczymy kolejny skok jakościowy) ale mierzymy wysoko. Jeśli ktoś ma ochotę wesprzeć ten segment działalności, dobrowolne wpłaty z dopiskiem "Polanka TV" na polankowe konto mile widziane. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojciech_p

Proponuję zarządowi umieszczenie krótkiego art. o działalności edukacyjnej Polanki, na łamach Pszczelarstwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra inicjatywa, oby szybko i merytorycznie się rozwijała. Myślę, że będzie to dobrze służyło Polankowiczom i nie tylko. Posłałem już 200 zł na Polanka TV, niech się zbierają fundusze na potrzebny sprzęt. Ja to sobie tak wymyśliłem , że jak każda moja rodzinka dorzuci 1 zł, to nie zbiednieje , a ich opiekun jak się czegoś nauczy, dowie się, podszkoli, przypomni z tej telewizji to tylko może wyjść na dobre nam wszystkim :). Wy to możecie sobie inaczej umotywować , ważne tylko aby dobrowolnie w miarę możliwości to wesprzeć, bo to jest dobra inicjatywa, która przyniesie nam korzyści ( przede wszystkim intelektualne, ale nie tylko).

Pozdrawiam Porter345.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojciech_p

Człowiek wrócił po ciężkim dniu pracy na pasieczysku, chce zobaczyć co na Polance,a tu czarny ekran.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Człowiek wrócił po ciężkim dniu pracy na pasieczysku, chce zobaczyć co na Polance,a tu czarny ekran.

 

 

Człowiek wrócił po ciężkim dniu pracy na pasieczysku, chce zobaczyć co na Polance,a tu czarny ekran.

 

(: Też tęsknię za Waszym widokiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety, internet nie pozwala. Tu, w Kalsku jest bardzo sympatycznie i chyba wszyscy obecni to potwierdzą, ale ośrodek jest gdzieś na granicy zasięgu sieci komórkowych a z kolei kablowy internet jest koszmarnie niesymetryczny: 10 MB na wejściu, 0,5 MB na wyjściu. Nie ma sensu. Rejestrujemy te wystąpienia i pojawia się później.

 

Słusznie Elu, ze żałujesz. Jest czego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

. Rejestrujemy te wystąpienia i pojawia się później.

Czekam z niecierpliwością na kolejne filmy ,dzieki grypie udało się mi obejrzeć poprzednie filmiki ;) mimo kiepskiej jakości nagrania opłacało się :).

Szkoda że kazali usunąć .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Koledzy. Kiedy ukazał się na tym forum powyższy wpis kolegi podpisującego się "grybos1" , brałem akurat udział w dużym spotkaniu pszczelarzy Karpackiego Związku, 

w Bukowinie Tatrzańskiej. Nie mogłem więc zareagować na niego szybciej, zanim dotarłem do domu po tym spotkaniu. Zastanawiałem się czy w ogóle podejmować polemikę z wywodem , który w przeciwieństwie do prezentowanych na filmie zdań, posiada zapewne głęboką podbudowę naukową.

Szczególnie przykre jest czytanie takich zdań, jak np."...przedstawione przez pana Czesława zjawiska fizyczne nie są prawdziwe", czy dla przykładu takie jak" Reasumując powyższe nie widzę uzasadnienia "naukowego"zastosowania takiej dennicy"

Nie wiem jakie znaczenie w tym zdaniu ma cudzysłów przy słowie "naukowego" ?  Jak więc to wyrażenie ma być traktowane? Zastosowanie w tym miejscu tego znaku, daje dużą dowolność interpretacyjną. O ile więc wywód kolegi, w którym znajduje się tak wielka ilość cyfr i ścisłych określeń, posiada jakąś naukową podbudowę, wypadało by przytoczyć źródło, które w tym przypadku zostało wykorzystane. Nigdy nie pretendowałem do miana naukowca, i pisząc coś lub prowadząc wykład, z reguły powołuję się na własną praktykę i przekazując pewne zasoby wiedzy, ona są głównym podparciem uzyskiwanych wyników.

Moim skromnym zdaniem , gdyby wyniki zadań uzyskiwane w laboratoriach naukowych, nadawały się bezwzględnie do zastosowania w praktyce, większość problemów z jakimi się borykamy, dawno by już nie istniała.

Aby nie rozbudowywać polemiki która do niczego nie może doprowadzić, odpowiem koledze krótko. O wiele bardziej miarodajna dla mnie była by jego wypowiedź, gdyby brzmiała tak,:" Zrobiłem tak jak wykładowca zalecał, i  nie otrzymałem spodziewanych rezultatów"  Wtedy można było by się zastanowić, jakie warunki miały na to wpływ, i co należało by zmienić, aby jakieś je uzyskać? A może kolega stosuje inne rozwiązania lub gospodaruje w takich warunkach, że żadne dodatkowe zabiegi nie są mu potrzebne?

Uzyskiwane wyniki w gospodarce pasiecznej zależą od tak wielu czynników, że trudno je wszystkie ogarnąć, a gdzie dopiero ujednolicać je do każdego miejsca funkcjonowania pasieki?

Przekazywane przeze mnie informacje w tym wykładzie , nie były nowościami których pomysły pojawiły się podczas poprzedzającej wykład nocy. Akurat ten omawiany temat, jest w mojej pasiece realizowany już od wielu lat i w moim przypadku, daje dobre rezultaty, wbrew przytoczonym przez kolegę, teoretycznych wyliczeń, które nie wiem kto i kiedy wykonał, ani nie będę sprawdzał ich rzetelności.

Wiadomościami takimi dzielę się także podczas spotkań z pszczelarzami, jakie mają miejsce w mojej pasiece. I zdarza się , że ktoś po prostu je zastosuje i sprawdzi, nie szukając dla tego naukowej podbudowy. I dopiero po praktycznym sprawdzeniu dzielą się, często publicznie swoimi spostrzeżeniami w danym temacie.

Pozwolę sobie więc umieścić poniżej skan strony z czasopisma Pasieka, gdzie coś takiego miało miejsce już kilka lat temu.

A może chodzi o coś całkowicie innego? Czy nie kłuje kogoś w oczy, że jeździ taki Karpacki i gdzieś tam stara się realizować wykłady. Ja to rozumiem. Jest wielu posiadających po kilka skrótów przed nazwiskiem, którym to się nie podoba. Może jednak jest coś, z czego można skorzystać i zastosować?  Jeśli nie, to wkrótce przestanę otrzymywać propozycje takich wystąpień. Nie wiem jednak czy to szybko nastąpi,ponieważ właśnie na świeżo odbytym spotkaniu w Bukowinie Tatrzańskiej, ogólnie szanowany prelegent, reprezentujący znaną w Polsce Uczelnię Przyrodniczą, jako jeden ze sposobów zalecanych przy prowadzeniu pasiek w obecnych warunkach, podał rozwiązanie za które na mnie 10-12 lat temu sypały się gromy, kiedy na wykładzie w Puławach podawałem możliwość przeznaczenia do spracowania na późnych pożytkach, rodzin macierzystych, po uprzednim wykonaniu z nich zsypańców, będących kontynuacją trwania tej rodziny w pasiece.

Jeśli więc kolega ma już takie ciągoty do podpierania się nauką, niech spróbuje określić, jak to się dzieje, że co roku rozprowadzane jest w Polsce kilkadziesiąt tysięcy odkładów refundowanych, pszczelarze wykonują ich też duże ilości dla siebie, w pasiekach wychodzi pewna ilość rojów naturalnych, a mimo to ilość pszczół w kraju niewiele wzrasta i nikt nawet nie umie tego wykazać w sposób statystyczny. Pole do popisu.

49317394697414877425.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grybos napisał:

 

Rodzina pszczela na ogrzanie  kłębu zimowego zużywa 18 gramów zapasów dziennie. Do spalania tej ilości cukru potrzeba 13,43 litra tlenu, który jest zawarty w   64 litrach powietrza. Jest to minimalna ilość jaka musi dostać się codziennie do  zimującej rodziny.

 

Przebijam i sprawdzam:

64 litry powietrza na dobę to oznacza całodobowy "wiatr" w średnim wylotku zimowym wiejący z predkością 8-9 cm/min do wnętrza i na zewnątrz ula . Można sprawdzić papierosem.

Zakładam, że zima trwa 6 miesięcy. 6 m-cy x 30 dni  x 18 gr = 3240 gr.  Wydaje się, że niepotrzebnie jakieś 3-4 razy przekarmiasz swe rodziny przed zimą. Niepotrzebnie wydajesz pieniądze i męczysz pszczoły przerabianiem nadmiarowego pokarmu.(???)

To wszystko nie jest takie proste. Już kiedyś pisałem, że mimo bardzo wielu mądrych wywodów w tej sprawie nadal brak jest dobrego naukowego  rozpracowania aero- i termodynamiki wnętrza ula. Trochę zajmowałem się zawodowo aero i termodynamiką i w przeczytanych dotychczas w pszczelarskiej literaturze wywodach niestety znajduję bardzo dużo luk w wiedzy autorów, nieścisłości i mitów. A są to podobno nauki ścisłe.

Może badałeś, jaką przewodność i pojemność cieplną ma kłąb zimowy? Jest on niewątpliwie anizotropowy, więc te parametry będą zależeć od kierunku pomiarow.

Może jakiś fizyk kiedyś uzyska pszczelarski grant w tej sprawie i zrozumiemy  filozofię kłębu? Pszczoły w trzech wymiarach robią z zimna poniekąd to samo, co pingwiny cesarskie w dwóch. Ale też kiedyś wlazłem w młodniku na leżącą dzik na dziku zasypaną śniegiem watahę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakładam, że zima trwa 6 miesięcy. 6 m-cy x 30 dni  x 18 gr = 3240 gr.  Wydaje się, że niepotrzebnie jakieś 3-4 razy przekarmiasz swe rodziny przed zimą. Niepotrzebnie wydajesz pieniądze i męczysz pszczoły przerabianiem nadmiarowego pokarmu.(???)

 

Z tym akurat wnioskiem bym się nie zgodził. Zimujący kłąb zużywa naprawdę bardzo niewiele pokarmu. Dopiero kłąb wchodzący w rozwój, na przedwiośniu, w obecności większej ilości czerwiu, zużycie pokarmu rośnie. Zakarmiamy nie na przetrwanie zimy, ale na wiosenny rozwój, choć pewnie chodzi też trochę o pozbawienie zimujących pszczół stresu z powodu ewentualnego niedoboru zapasów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, stąd te trzy znaki zapytania.

Gdy dopiero kłąb wchodzący w rozwój, na przedwiośniu, w obecności większej ilości czerwiu, zużycie pokarmu rośnie - wtedy "wiatrołap" jest już wyjęty!!!.(o czym Pan Czesław mówi)

A zużycie pokarmu wzrasta, bo znacznie wzrasta temperatura potrzebna do przetrwania czerwiu. Sam kłąb na czerwiu jest rzadszy niż zimowy (większa objętość przy mniejszej ilości pszczół) i prawdopodobnie traci izolacyjność cieplną. Jeżeli wzrasta różnica temperatur, wzrasta ilość ciepła tracona w wentylowanym powietrzu. Do tego woda, para (w tym nasycona), temperatura punktu rosy, jądra kondensacji, entalpia z entropią i ble ble. Jeszcze to trzeba by przeliczyć na energię i jej przepływy poprzez przewodnictwo, promieniowanie i konwekcję, obejrzeć w podczerwieni w poszukiwaniu mostków cieplnych przypadkowych i celowo zrobionych przez pszczoły (w konstrukcji ula i w samym kłębie). Zoptymalizować kształt bryły i objętość ula w stosunku do ilości pszczół (efekt balonu braci Montgolfier). Sprawdzić laminarność i turbulentność przepływów, skład atmosfery zimowego i wiosennego ula (w tym szczególnie dwutlenku węgla i pary wodnej), ich wpływ na ciepło własciwe, sprawdzic przestrzenne przebiegi izoterm, w tym szczególnie izotermy 0°C podczas mrozów itd itp...

Są dwie szkoły: otwocka i wołomińska. Jedni stosują wiatrołap, inni tylko siatkę stalową (nie dla poprawy warunków cieplnych, ale żeby myszy nie wlazły i w ulu było jasno). A logika podpowiada, że najlepszy jest tylko jeden sposób, najprawdopodobniej inny. Pozostaje pytanie: jaki i najlepszy dla kogo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego "grybos1". Podręcznik pani Wandy Ostrowskiej , jak i setki innych, znam tak samo dobrze, jak miałem szczęście, znać się osobiście  panią Ostrowską, z którą wiele godzin spędziliśmy dyskutując tematy pszczelarskie. Gdyby sprawa była tak prosta jak to chce kolega przedstawić, to zamiast kosztownych i kłopotliwych wyjazdów, setek kilometrów, organizowanie spotkań i szkoleń, doboru wykładowców pochodzących z różnych rejonów kraju i prowadzących różne rodzaje gospodarki pasiecznej, zaopatrzyli byśmy pszczelarzy w "odpowiedni" podręcznik, i powinno być po kłopocie. Tak jednak nie jest. Pani Ostrowska gospodarowała w ulu który nosi jej imię, i jak wszyscy wiedzą, a przynajmniej powinni wiedzieć, powołując się na jej pracę, zimowała pszczoły na dwóch korpusach, w terenie gdzie przeważają ostre śnieżne zimy i te warunki miały też duży wpływ na warunki bytowe zimujących pszczół. Nie powinno się ich podkładać do każdego typu ula i każdego rejonu klimatycznego.

Mam więc do kolegi ogromną prośbę. Aby powołując się na wiedzę podręcznikową, czy internetową , nie ferować bezdyskusyjnych wniosków na jakie zdecydował się kolega  wobec tego co zdołał wyłowić na załączonym na wstępie filmie. Jeżeli trudno koledze samemu sprawdzić przekazywane przez mnie rady,to może skontaktować się z tymi, którzy tą metodę podjęli i osiągnęli z tego tytułu jakieś rezultaty.  A co do książki pani Ostrowskiej , jest jeszcze ona dostępna w Sądeckim Bartniku i jak sprawdzałem jest kilka ofert na Allegro, nie ma więc problemu z jej kupnem. Natomiast osobną kwestię stanowi już, właściwa interpretacja tekstu jaki w niej się znajduje. Do tego trzeba dołożyć właśnie typ ula w jakim pani Ostrowska gospodarowała, oraz warunki klimatyczne w których prowadziła pasiekę. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Kolego Grybos, nie piszę tego posta złosliwie, ale z pokorą swego braku wiedzy o pszczołach.

Z całym szacunkiem, ale Pani Wanda Ostrowska nie była fizykiem.

W popularno naukowych podręcznikach nie znalazłem opisu mechanizmu wydzielania ciepła przez pojedyńczą pszczołe i kłab. Pszczoły tworzą kłąb mający pewne cechy termosu zbudowanego z cegiełek ich organizmów. Nieprzypadkowo ma on kształt zbliżony do kuli. Nie byłoby celowym produkowanie ciepła poprzez warstwę zewnetrzna tego termosu. W środku jest mateczka i to jej pszczoły dedykują lokalnie te powiedzmy 35°C (jeżeli jest czerw). Im bliżej obrzeża kłębu zimowego, tym niższa temperatura. Największe znaczenie dla izolacyjności kłębu ma powietrze "uwięzione" pomiędzy pszczołami. Nigdzie nie spotkałem opisu figury akrobatycznej tworzonej przez trzymające się nawzajem pszczoły, a to chyba elementarz geometrii ciepła kłębu. Tak więc najwięcej ciepła produkuje prawdopodobnie otoczka matki. Sprawę komplikuje to, że w jakiejś proporcji kłąb u góry podwieszony jest na miodzie, a u dołu zajmuje puste komórki (wspominana anizotropia) . Górne pszczoły oprócz siebie muszą ogrzewać miód, który przewodnictwem wyprowadza ciepło z kłębu. Mądrale opisują, że pszczoły wytwarzają ciepło drżąc skrzydełkami. Cały czas ma następować cyrkulacja robotnic - zmarznięte z otoczki ponoć przechodzą do wnętrza. Więc musi przy tym powstawać jakiś wiatr, bo kłąb wewnątrz też musi być wentylowany, a temperatura zewnętrznej pszczoły nie może być niższa niż (???). Pojedyńcza pszczoła jako cegiełka kłębu jest inna pod względem cieplnym na początku i na końcu zimy. Nic nie wiadomo jak działa "termostat" klębu,. szczególnie jak w ulu hula wiatr i faluje izotermą 0°C tuż przy kłebie powodując kondensację i zamarzanie wody na pobliskim nieobsiadanym miodzie. Od tego trzeba by zacząć. Potem pochylić się nad nieoptymalnością cieplną uli refundowanych ramowych o przekroju kwadratowym i płaskiej powałce wymyślonych przez zachłannych na miod pszczelarzy , zoptymalizować wentylacje w sensie ilości i rozmieszczenia otworów w styropianie i dopiero na tym tle spróbować ocenić wiatrołap Junga. Pewne skomplikowane wywody i obliczenia można zastapić doświadczeniem i przyjąć rozwiązanie empiryczne. Proponuje w najbliższej zimie w połowie swych uli z osiatkowaną otwarta dennicą zastosować wiatrołap Junga wyjmowany z osypem wczesnym przedwiośniem (wymaga to zapewne stosownej korekty górnej wentylacji). Co do reszty - łudzę się, że kiedyś ktoś łyknie stosowny grant pszczelarski i zbada za ponad dużą bańkę bardzo ważny wpływ asymetrii użyłkowania skrzydeł na właściwości cieplne kłębu zimowego Apis mellifera.

Chyba nie dożyję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję serdecznie recenzji mojego wykładu przez kolegę Grybosia1. Nie wiem tylko dlaczego recenzja ta musiała być przez niego "wykrzyczana" bo cała jest tłustym drukiem.

Jak ja przeżyję taką kompromitację? Po 56 latach prowadzenia pasieki, zmuszony będę szukać jakiegoś miejsca gdzie rozpoczynało by się podstawowe szkolenie dla pszczelarzy - fizyków. Nie wiem czy na coś takiego trafię.

W tej całej tak kompromitującej dla mnie sprawie, jest też dobra iskierka, przynajmniej dla Zarządu Polanki. Kiedy będą kompletować zestaw wykładowców na jesienne spotkanie, osoba kolegi "'grybosia1" jest pewna.

I taki cytat" Każdy mógł posłuchać na wykładzie jakie wnioski można wyciągać przy braku wiedzy".

A no dzieje się tak, kiedy ci co tą wiedzę podobno mają, nie chcą się nią dzielić.  Ale niektórzy tak właśnie mają.

Pozdrawiam wszystkich którzy byli świadkami takiej kompromitacji.

 

Ps. A gdzie i kiedy ja koledze nadepnąłem na odcisk?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i proszę...przylazłam we właściwym momencie, bo w końcu coś się dzieje.

 

Forum to miejsce, gdzie powinno dochodzić do konfrontacji i wymiany zdań :) w dobrej oczywiście wierze i z pożytkiem dla wszystkich.

 

Nie wiem czego kolega Grybos walnął tekst "grubszym drukiem" ale nie sądzę aby zrobił to z powodu jakiejkolwiek awersji.

Nie mam zbyt dużej wiedzy ani w dziedzinie fizyki ani dennic i dlatego chętnie poczytam w tym temacie "kto da więcej"...

Tym bardziej, że dawno temu Pan prof. Dryński wpisał mi do indeksu 5 z fizyki co zakrawało na cud mniej więcej taki sam jak ten, że zamiast pójść tropem Marii zostałam pszczelarką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Propozycja:

Wydaje mi się, że intencją założyciela wątku było uporządkowanie materiału "telewizyjnego". Proponuję dla higieny forum przenieść się z dyskusją na temat konkretnych wykładów do założonych w tym celu oddzielnych wątków. Niech tu pozostaną tylko linki do kolejnych nagrań filmoteki polankowej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...